#02 Wydaje mi się, że tu utknęliśmy...

24.6K 1.2K 138
                                    

Chłopak stanął obok mnie, odwrócony w stronę drzwi.

Nie interesowało mnie już które piętro właśnie minęliśmy, ponieważ moją całkowitą uwagę przyciągnął ON.

Oczywiście, że byłam fanką One Direction. Oddałabym wszystko za autograf, zdjęcie lub po prostu krótką wymianę zdań z którymś z chłopaków, ale w tamtym momencie nie miałam pojęcia co zrobić. Jeśli spytałabym go o cokolwiek z tych rzeczy, on może potraktować mnie jak psychfankę. Może też mnie zbyć, w końcu po coś się maskował, pod tym kapturem. Chciał zapewne spędzić chwilę w spokoju, a ja miałam mu to zepsuć? A jeśli to nie on, w końcu na świecie jest siedem innych osób wyglądających zupełnie tak samo jak każdy z nas... przynajmniej tak gdzieś słyszałam.

- Rozumiem, że jestem przystojny, ale przeraża mnie, że cały czas się na mnie patrzysz, w takiej ciszy - jego głos przerwał ciszę.

Moje policzki od razu stały się czerwone. Więc jednak jestem wyszłam w jego oczach na psychofanka i zniszczyłam pierwsze dobre wrażenie.

- Przepraszam - wyjąkałam.

Odwrócił głowę w moją stronę, a kąciki jego ust uniosły się ku górze.

- Więęęc - zaczął. - Chcesz jakieś zdjęcie lub coś? - spytał wprost.

- Yyy...ja...tak...jasne - zaczęłam się jąkać. Boże! Co ja robię?!

Wyjęłam z kieszeni telefon i odblokowałam ekran, kiedy winda zatrzymała się. Oczekiwałam, że zaraz otworzą się drzwi, a Harry wyjdzie do swojego świata zapominając o mnie, ale to nie nastąpiło. Podniosłam na chwilę wzrok znad telefonu. Podążyłam za wzrokiem Lokowatego i zobaczyłam, że wyświetlacz na którym spodziewałam się zobaczyć liczbę "0" jest pusty.

- Co się stało ?

Styles nadusił kilka guzików, ale nic się nie zadziało.

- Wydaje mi się, że tu utknęliśmy...

OMG! Harry Styles is my friend!  [ W TRAKCIE POPRAWY ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz