#45 O czym ty mówisz?

16.3K 1K 70
                                    

Klub był naprawdę duży. Muzyka grała głośno. A wszyscy tańczyli do niej. Światło dochodziło jedynie z kolorowych lamp i miejsca w którym jakiś DJ puszczał odpowiednią do tańca muzykę.
Od razu miałam ochotę się czegoś napić jednak Harry mi na to nie pozwolił, ciągnąc mnie na sam środek sali. Prosto pomiędzy masę spoconych ludzi, którzy tańczyli nie zwracając uwagi na nikogo innego, z czego bardzo się cieszyłam, bo nie miałam ochoty patrzeć jak tłum dziewczyn kleji się do Harrego. Nie chciałabym tego widzieć, bo...po prostu...agh..nie ważne.
Zaczęliśmy tańczyć w rytmie jakiejś nie z znanej mi piosenki.

___30 minut później___

Zmęczona opadłam na kanapę na której siedział Louis, Niall i Liam.
Na stoliku było postawionych kilka kolorowych drinków więc po prostu wzięłam jednego i wypiłam go duszkiem.
- Powoli, mała - usłyszałam śmiech Horana po mojej lewej stronie, chłopak zarzucił rękę na moje ramię, a ja to po prostu zignorowałam.
Jeden drink.
Drugi drink.
Trzeci drink.
Czwarty drink.
Alkohol w moich żyłach dawał się już w znaki, bo śmieszyły mnie nawet żarty Harry'ego.
- Zatańczymy - Niall przekrzyknął głośną muzykę, gdy Harry poszedł dokupić jeszcze kilka drinków.
Od razu skierowaliśmy się na parkiet i zaczęliśmy tańczyć.
Niall był zdecydowanie zbyt blisko, ale nie przeszkadzało mi to, bo nie oszukujmy się, byłam lekko wstawiona.
Po pięciu piosenkach stwierdziłam, że musze iść do toalety, więc chłopak poprostu został z resztą przyjaciół, a ja zabrałam ze sobą moją torebkę i poszłam do ubikacji.
Kiedy myłam ręce poczułam wibracje w mojej torebce. Wyciągnęłam telefon i odczytałam sms'a.
Harry: Widziałaś gdzieś Styles'a? Zniknął ( odrobinę nawalony ), zostawił tylko telefon ?
Niall xx
Ja: Spróbuje go znaleźć, dam Ci znać jak go znajdę. Mam nadzieje, że nie tańczy na barze, urządzając jakiś striptiz... .
Tak jak obiecałam postanowiłam poszukać chłopaka. Wyszłam z toalety i rozejrzałam się dookoła. Przeszłam w stronę parkietu, myśląc, że może znalazł sobie jakąś laskę z którą tańczy, a później zabierze ją do siebie ( do nas ). Wolałabym jednak żeby tak nie było, ponieważ chcę zaraz wrócić do hotelu i iść spać, a nie mam zamiaru natknąć się na Harry'ego pieprzącego ( zapewne ) jakąś blondynkę z idealną figurą i wielkimi cyckami. Od samej myśli o tym robiło mi się niedobrze. Wcale nie byłam zazdrosna... .
Po 10 minutach rozglądania się za Styles'em w oczy rzuciły mi się jego potargane loki kierujące się do mniej zaludnionej części klubu. Ruszyłam w jego kierunku. Wyszedł jakimiś drzwiami na zewnątrz. Przyspieszyłam odrobinę i zaraz poczułam zimny powiew wiatru. No tak, mogłam wcześniej pomyśleć o tym, że będzie mi zimno.
Złapałam ręką Harry'ego, a on odwrócił się do mnie przodem.
- Hmm ? - spytał.
Naprawdę był nieźle wstawiony, jak stwierdził to Niall.
- Co ty tutaj robisz ? - od razu zadałam mu pytanie.
- Idę do domu. - Powiedział niewyraźnie. - A ty wracaj do Niall'a. Przecież i tak wolisz jego - chciał się odwrócić, ale mu na to nie pozwoliłam przytrzymując jego rękę, ponieważ ledwo co trzymał się na nogach.
- O czym ty mówisz ?
- Wolisz jego, a ja nie chcę wam stać na drodze, pomimo tego, że Cię kocham. - wybełkotał.
- Co ? - stanęłam poprostu niewiedząc co zrobić.
Powiedział coś pod nosem, czego nie dosłyszałam i zbliżył się do mnie, poczym złączył nasze usta w długim, leniwym pocałunku, a ja nie miałam zamiaru mu przerywać.

OMG! Harry Styles is my friend!  [ W TRAKCIE POPRAWY ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz