#46 Żałujesz wczorajszego dnia ?

16.2K 965 51
                                    

Obudziłam się kiedy słońce zawitało w naszym pokoju. Coś mnie przygniatało. Tak właściwie to tym czymś był Harry.
Nie mogłam powstrzymać się przed lekkim przeciągnięciem się tak żeby go nie obudzić.
Byłam naprawdę zmęczona, ponieważ prawie całą noc myślałam o wydarzeniu z wczoraj.
Powiedział, że mnie kocha. Pocałował mnie.
No, ale to niczego nie wyjaśnia.
Był pijany. Po prostu pijany, nie wiedział co robi.
Pewnie dużo osób powiedziałoby, że kiedy człowiek jest nawalony to mówi wszystko czego nie byłby w stanie powiedzieć na trzeźwo, ale to nadal niczego nie zmienia.
Pewnie zaraz się obudzi, a co ja mam mu wtedy powiedzieć ?
"Wczoraj wyznałeś mi miłość i mnie pocałowałeś. Czujesz coś do mnie, bo ja do Ciebie chyba coś czuje?"
No właśnie... .
Może po prostu przemilczę tą sytuacje. Ale jeśli pamięta wszystko z wczoraj...co wtedy ? Jeśli wszystko co powiedział zeszłego wieczoru było spowodowane wypitym alkoholem ? Stracę go.
Wyplątałam się z objęć chłopaka i wstałam z łóżka. Na moje szczęście się nie obudził.
Zabrałam jakieś ubrania i kosmetyczkę, poczym skierowałam się do toalety.
Wzięłam długi prysznic podczas którego umyłam również włosy i skierowałam się w stronę półki na której odłożyłam czyste ubrania.
Ubrałam jasne rurki z dziurami na kolanach i białą bokserkę.
Wysyszyłam włosy i wyszłam z łazienki.
Okazało się, że w naszym pokoju był już Niall, który rozmawiał z Harrym.
- Cześć - odezwał się Loczek, mrużąc oczy przy świetle.
- Jak się czujesz ? - uśmiechnęłam się lekko, siadając na łóżku.
- Głowa mnie boli.
- Dziwisz się ?! - wtrącił się Horan - upiłeś się do nieprzytomności.
- Nie krzycz kretynie.
- Za dwie godziny mamy próbę, więc lepiej się ogarnij.
- Mów ciszej, bo zwariuje ! - opadł twarzą prosto w poduszkę.
- Dopilnujesz żeby się wyrobił ? - blondyn odwrócił się w moją stronę.
Ja tylko lekko powiwałam głową, a on wyszedł.
- Harry. - dźgnęłam go w bok. Chłopak się ode mnie odsunął, ale nie przewidział, że leży na samym końcu łóżka, więc spadł na podłogę, a ja zaczęłam się z niego śmiać.
- Bardzo śmieszne - skwitował i podniósł się, łapiąc się przy tym za głowe. - auu.
- Nie trzeba było tyle pić.

___15 minut później___

Pomimo tego, że Harry już wziął prysznic i przebrał się w świeże ubrania i tak wyglądał nieciekawie. Cały czas nażekał na ból głowy i mówił, że nie chce nigdzie dziś wychodzić, ale nie miał wyjścia, za kilka godzin mieli koncert.
- Melanie ? - spytał siadając obok mnie.
- Hmm ?
- Wszystko w porządku ?
- Amm.. tak, pewnie, czemu miałoby nie być w porządku ?
- Po prostu może mi się wydaje, ale zachowujesz się dziś inaczej. Jakbyś zachowywała między nami jakiś dystans...
- Nie, jest okay.
- Dobra, nie będę obijał w bawełnę - powiedział nagle - gdy rozmawiałem z Niall'em, powiedział mi, że widział, gdy wczoraj się całowaliśmy i naprawdę chciałem Cię przeprosić. Miałaś rację, za dużo wypiłem i niepowinienem się tak zachować, ale prosze, nie odtrącaj mnie, bo nie chcę Cię stracić.
Patrzyłam na niego w szoku, byłam naprawdę zdziwiona, że jednak pod jakimś względem byłam dla niego ważna.
- Żałujesz wczorajszego dnia ? - spytałam nagle.
- Żałuje jedynie tego, że się upiłem, bo nie pamiętam pocałunku z Tobą, a nie będę mógł tego powtórzyć. - odetchnął głęboko jakby bał się mojej reakcji, a mnie zatkało.
Więc nie żałuje pocałunku.
Raz się żyje !
Chwyciłam jego twarz w swoje małe dłonie i złączyłam nasze usta w pocałunku.

***

Przepraszam Was ! Jakoś ostatnio nie podobają mi się te rozdziały, ale już powoli kończę to FF. Możecie się spodziewać jeszcze około 5 rozdziałów.

Miłego wieczoru :)

OMG! Harry Styles is my friend!  [ W TRAKCIE POPRAWY ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz