🥀~ Groźba i dziwne zachowanie~🥀
Perspektywa Tori
Byłam bardzo wdzięczna Latinowi, o to, że nie naciskał na mnie. Nie spodziewałam się, że tyle o mnie wie. Było mi naprawdę miło, gdy odpowiadał na wszystkie pytania prawidłowo. W poprzedniej szkole nie miałam nikogo takiego...
Naomi i Max byli już prawie na mecie, dlatego postanowiliśmy do nich podejść. Ja zaproponowałam, że przyniosę wodę, a Latin już na nich poczeka.
Skierowałam się do stoiska z wodą i wzięłam cztery butelki.
Kiedy miałam już kierować się do przyjaciół, ktoś mnie pociągnął za łokieć, przez co upadłam na ziemie.Z przerażeniem podniosłam wzrok i wtedy dotarło do mnie kto na de mną stoi... Martinez i jej grupka...
— Mam dla Ciebie ostrzeżenie. — warknęła, a ja skuliłam się w środku. — Masz się trzymać z dala od Latina.
— Ale...— próbowałam się bronić.
— On jest mój. — syknęła. — A ty powinnaś sprzątać podłogi.
Po tych słowach miała już ode mnie odejść, jednak przyszedł mój przyjaciel i po jego minie domyślałam się, że wszystko słyszał...
Perspektywa Latina
Przytuliłem się z Naomi Maxem na przywitanie. Ukończyli w końcu wyścig, cieszyłem się, że dotarli bez skaleczeń.
— W końcu odpoczynek. — westchnęła dziewczyna.
— Nie było tak źle, skarbie. — puścił w jej stronę oczko, a ja zaśmiałem się w duchu.
A do mnie dotarła jedna bardzo ważna rzecz..., Tori już powinna przyjść...
Przeprosiłem na chwilę przyjaciół, a sam ruszyłem do stanowiska z wodą. Widok, który zastałem, spowodował, że zacząłem ściskać dłoń w pięść.
— Co tu się dzieje. — syknąłem i zasłoniłem ciałem brunetkę. — Nie macie innego zadania?!
Martinez ostatni raz na mnie spojrzała, po czym powiedziała słowa, których nie za bardzo zrozumiałem.
— Uważaj będziemy Cię obserwować. — powiedziała i odeszła od nas.
Odwróciłem się do Tori i pomogłem jej wstać. Złapałem za dwie wody i spojrzałem na brunetkę.
— Wszystko w porządku? — zapytałem łagodnie.
Tori w odpowiedzi tylko pokiwała głową. Zaczęło mi się to nie pobadać. Musiałem dowiedzieć się co się dzieje.
Brunetka przywitała się z Maxem i Naomi i razem zaczęliśmy rozmawiać o wyścigu. Oni zapomnieli zbierać wstążek i chyba musieli jutro jeszcze raz zacząć wyścig.
Kiedy zaczęło się z ściemniać pożegnaliśmy się z nimi, ówcześnie jedząc kolacje, poszliśmy do naszego namiotu.
— Kruszynko co się dzieje? — zapytałem, kiedy byliśmy już w środku.
— Nic. — wyznała dosyć szybko,co mnie jeszcze bardziej zaniepokoiło.
— Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć? — odparłem i spojrzałem na nią uważanie.
Spuściła głowę i znów zaczęła drżeć, dlatego przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem w głowę.
— Nie mogę tego powiedzieć. — szepnęła i bardziej się we mnie wtuliła.
— Nie masz się czym martwić. — wyznałem i zacząłem smyrać ją po plecach.
— Przepraszam. — powiedziała, a ja dostrzegłem jak głos się jej załamał.
— Proszę nie płacz. — szepnąłem i mocniej ją objąłem. — Pamiętaj nie naciskam na Ciebie.
Brunetka pokiwała głową i zaczęła się powoli uspokajać.
Kolejną noc usnąłem trzymając w ramionach kruszynkę i gdybym miał być szczery to najlepsze uczucie na świecie...
******
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️Kochani zapomniałam wam podziękować z całego serca za 1, 94 tysiąc wyświetleń. Jesteście wspaniali bardzo bardzo dziękuje. ❤️
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐭𝐫𝐰𝐚ć 𝐰 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐜𝐭𝐰𝐢𝐞"
Teen FictionWiększość z nas kiedy poznaję kogoś nowego ocenia po wyglądzie. Jednak czy to dobrze? Latin mieszka w bogatej dzielnicy i chodzi do najlepszej szkóły... Jednak pewnego dnia zjawia się dziewczyna, która nie pasuje do wszystkich. Każdy się z niej naśm...