🥀~Wspólne wyjście~🥀
Perspektywa Latina
Kiedy brunetka w końcu się uspokoiła, dołączyli do nas moi przyjaciele. Zdziwili się, że siedzimy na zimnej ziemi, jednak nic nie dodali. Wcześniej położyłem moją bluzę, która trochę dawała ciepła.
Tori się wzdrygnęła, jednak już nie płakała. Bałem się o nią, widać, że jakieś przeżycia spowodowały, to jak się zachowuje przy ludziach.
Naomi spojrzała na Maxa, a potem razem kucnęli obok nas.
— Noe przejmuj się nią, Tori. — wyznała Naomi. — Mi kiedyś też dokuczała.
Brunetka odsunęła się ode mnie i wytarła resztki łez.
— Naprawdę? — wyjąkała, spuszczając głowę.
— No pewnie, ona już taka jest. Nie możesz po prostu pokazywać, że to Cię obchodzi. — wyznała dziewczyna. — Nauczymy Cię.
— Naomi ma rację. — odparł Max. — Wybacz, że się tak śmiałem z Ciebie, pierwszego dnia. Zachowałem się jak bufon. — na jego określenie zaśmiałem się. — Jesteś w porządku.
— Dzięki. — wyszeptała i podniosła głowę,jednak dostrzegłem, że bawi się palcami, co oznacza, że czuje się nieswojo.
— To może pójdziemy gdzieś razem, to się poznamy? — zaproponowali moi przyjaciele.
Brunetka na ułamek sekundy się wystraszyła, a kiedy miała już coś powiedzieć, wszedłem jej w zdanie.
— Będzie fajnie, zobaczysz. — wyznałem.
Dziewczyna przez chwilę patrzyła na mnie, jakby gryzła się ze swoimi myślami, po czym odparła.
— No dobrze, tylko pójdę po plecak.
— Poczekamy na Ciebie tutaj. — odparła Naomi i posłała delikatny uśmiech w jej stronę.
Kiedy Tori poszła po plecach, ja podniosłem się z ziemi i wziąłem bluzę.
— W sumie, Tori nie jest taka zła. — wyznała Naomi. — Tylko jakby miała lepsze ubrania...
— Naomi. — syknąłem.
— Nic nie mówię. — podniosła ręce. — Daj mi dokończyć. Kiedy miałaby lepsza ubrania, byłaby z niej fajna dziewczyna.
— W sumie. — odparł Max. — Jednak Ciebie nikt nie zastąpi.
Dziewczyna się uśmiechnęła i pocałowała mojego przyjaciela w policzek.
Trochę zazdrościłem im takiej miłości. Są razem już długo i nie patrzą na pieniądze.
Moje rozmyślenia przerwała brunetka, która dołączyła do nas z lekko poprzecieranym plecakiem.
— Chodźmy do Paula. — zaproponował Max.
— Em...do kogo? — szepnęła brunetka.
— Paulo ma pizzerie, jest takim naszym przybranym wujkiem. Możesz na niego liczyć. — wyjaśniłem, kiedy zmierzaliśmy do restauracji.
— O rozumiem. — odparła nie pewnie.
— Na pewno Cię polubi. — wyznałem, a kruszynka się lekko uśmiechnęła.
Droga nie zajęła nam długo i już po chwili byliśmy pod restauracją. Kiedy weszliśmy do środka powitał nas sam gospodarz. Zamówiliśmy naszą pizze i miałem nadzieję, że Tori zasmakuje.
— Więc co najbardziej lubisz robić? — zaczęła Naomi.
— Ym, lubię rysować. — odparła.
— Potwierdzam, ślicznie jej wychodzą. — na moje słowa brunetka lekko się zarumieniła.
— Super, może nas kiedyś narysujesz. — uśmiechnęła się dziewczyna Maxa.
— Nie wiem czy mi się uda...
— Na pewno. — machnęła ręką.
Dziewczyny zaczęły ze sobą rozmawiać, a ja obserwowałem z bananem na twarzy, jak brunetka się otwiera.
Po kilku minutach dostaliśmy pizze i zaczęliśmy ją jeść, gdy zapytałem Tori czy jej smakuje odparła, że to najlepsza pizza.
Gdy moi przyjaciele musieli już zbierać, a my zostaliśmy sami, postanowiłem dać prezent.
— Tori, mam coś dla Ciebie. — wyznałem i podałem jej pudełeczko z telefonem.
Brunetka nie pewnie wzięła ode mnie pakunek, a później widziałem błysk w jej oczach.
— Jeju Latin jest piękny, ale ja nie..., ja nie mogę tego wsiąść. Musiało Cię to kosztować fortunę. — szepnęła i chciała mi oddać, prezent ale ja jej włożyłem z powrotem do ręki.
— Weź proszę, jeśli będzie się coś działo to wiedz, że możesz o każdej godzinie do mnie zadzwonić i pisać. Masz już mój numer tutaj. — uśmiechnąłem się.
— Naprawdę? — zapytała z niedowierzaniem.
— Oczywiście, kruszynko. — na moje słowa, brunetka uśmiechnęła się, może to nie był szeroki uśmiech, jednak mi to wystarczyło
Nic mi nie było trzeba, widząc jej uśmiech.
*******
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐭𝐫𝐰𝐚ć 𝐰 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐜𝐭𝐰𝐢𝐞"
Novela JuvenilWiększość z nas kiedy poznaję kogoś nowego ocenia po wyglądzie. Jednak czy to dobrze? Latin mieszka w bogatej dzielnicy i chodzi do najlepszej szkóły... Jednak pewnego dnia zjawia się dziewczyna, która nie pasuje do wszystkich. Każdy się z niej naśm...