🥀~Wakacje~🥀
Perspektywa Tori
Dzisiaj nadszedł dzień, w którym końcu skończyła się szkoła.
Ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i lekko się uśmiechnęłam. Dzięki pomocy mamy i taty Latina i samego chłopaka, stałam się inną. Oczywiście w dobrym znaczeniu. Starałam się pomagać im jak mogłam i znalazłam już pracę jako kelnerka, żeby im pomóc. Nie chciałam być dla nim pasożytem, który tylko bierze. Chociaż mnie zapewniali, że tak nie jest, to nie mogłam na to pozwolić.
Dzięki nim znalazłam siebie i znów zaznałam bezpieczeństwa.
Jednak wracając..., miałam na sobie czarno-białą sukienkę, wszystko dzięki mamie Latina, która zabrała mnie na zakupy. Był to naprawdę miły spędzony czas.
— Wyglądasz śliczne, skarbie. — odparł, po chwili mój chłopak.
Od tego dnia, kiedy powiedzieliśmy swoje uczucia, zostaliśmy parą. Na początku bałam się, że nie jestem jego warta, jednak szybko odrzuciłam tą myśl.
— Ty też. — uśmiechnęłam się do naszych odbić w lustrze.
Latin objął mnie w pasie i pocałował w głowę.
— W końcu wakacje. — odparłam, gdy już wsiedliśmy do samochodu.
— O tak, kruszynko. Ten rok, jak mam być szczery. Był najlepszym. — wyznał.
— Naprawdę? — zapytałam.
— Oczywiście. — uśmiechnął się szeroko. — Poznałem Ciebie.
Zarumieniłam się lekko, jeszcze nie byłam przyzwyczajona do wszystkich czułości, ale to naprawdę było miłe usłyszeć takie słowa od osoby, którą się kocha.
Podjechaliśmy do szkoły, po czym wyszliśmy i udaliśmy się do środka.
Nasi przyjaciele, Naomi i Max już na nas czekali.— Część, kochana. — przytuliła mnie na przywitanie Naomi.
— Hej. — uśmiechnęłam się, po czym przywitałam się z Maxem.
Razem poszliśmy do sali, w którym miało się odbić zakończenie roku.
Wszyscy nauczyciele życzyli bezpiecznych i wesołych wakacji. A ja cieszyłam się, że tutaj przyszłam. Nie ważne było dla mnie, że się nade mną znęcali, ważne było dla mnie, że znalazłam prawdziwych przyjaciół i miłość.
Po zakończeniu przemówień nauczycieli, ruszyliśmy tym razem do sali, gdzie nasza Pani wychowawczyni rozdała nasze świadectwa. Całej naszej paczce udało się zdobyć czerwone paski.
Po wszystkim udaliśmy się do restauracji, żeby uczcić wakacje. Zamówiliśmy pizze i zaczęliśmy wspominać rok szkolny.
Pod koniec pożegnaliśmy się i ruszyliśmy do siebie.
Wieczorem razem z Latinem oglądaliśmy film, jak zawsze. Czułam, że to jest nasza mała tradycja. Zrobiliśmy na przerwie popcorn, z czego była śmieszna sytuacja, ponieważ Latin zapomniał zamknąć wieczka od maszyny,przez co popcorn zaczął latać po całej kuchni. Musieliśmy wszystko po sprzątać i po trzydziestu minutach w końcu mogliśmy wrócić do oglądania.
Lubiłam takie wieczory, gdy mogłam wtulić się chłopaka, a on bawił się moimi włosami.
Już nic nie było mi do szczęścia potrzebne...
*******
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐭𝐫𝐰𝐚ć 𝐰 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐜𝐭𝐰𝐢𝐞"
Roman pour AdolescentsWiększość z nas kiedy poznaję kogoś nowego ocenia po wyglądzie. Jednak czy to dobrze? Latin mieszka w bogatej dzielnicy i chodzi do najlepszej szkóły... Jednak pewnego dnia zjawia się dziewczyna, która nie pasuje do wszystkich. Każdy się z niej naśm...