Rozdział 19

36 3 3
                                    

Pov Aoi

Mic: Ósmy i ostatni pojedynek pierwszej rundy! Był jakby popularny w gimnazjum! Katsuki Bakugo z kursu bohaterskiego! Kontra...! Władczyni Czasu! Aoi Koriya z kursu bohaterskiego!

Oczy wszystkich są skierowane w naszą stronę. Panienka na mnie patrzy. Muszę pokonał Bakugo, by nie zawieść Panienki.

Bakugo: To ta suka, z którą się zadajesz, ukradła moją opaskę wcześniej, tak?

Suka!? Jakim prawem on tak nazywa najwspanialszą Panienkę?! Nie mogę takiego bezczelnego zachowania zignorować. Bakugo musi zostać ukarany.

Bakugo: Jeśli chcesz się wycofać, zrób to teraz. Nie skończy się na zwykłym "ała".

- Nie mam zamiar się poddać, skoro nawet nie zdołasz mnie dotknąć.

Mic: Ósmy pojedynek, start!

Od razu zaczęliśmy biec w swoim kierunku. Wysunęłam malutkie pazurki, by zadać Bakugo dodatkowe rany.

Bakugo: Zdychaj!

Bakugo stworzył przede mną wybuch. Czymś takim nawet mnie nie draśnie.

Zaczęłam cofać eksplozję do punktu w czasie, w którym jeszcze nie została stworzona. Normalni ludzie mogą uznać, że eksplozja została zanegowana, ale prawda jest zupełnie inna.

- Tylko tyle?

Bakugo: Nie lekceważ mnie!

Stworzył kolejny wybuch, ale spotkał go taki sam los jak ten poprzedni. Po prostu go cofnęłam.

- Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić przeciwko mnie, to się poddać. Z wszystkich obecnych tu osób tylko Panienka może mnie pokonać.

Czas zaczął wolniej płynąć. Podeszłam do Bakugo i przesunęłam palcem po jego ubraniach, co spowodowało podpalenie.

Powodem, dla którego to się stało, jest to, że spowolnienie czasu sprawiło, że wszystko stało się dla mnie wolniejsze, ale dla wszystkich innych poruszałam się niezwykle szybko. Przesunięcie palcem po ubraniach spowodowało wystarczające tarcie, aby je podpalić, ze względu na prędkość, z jaką to zrobiłam.

Bakugo zaczął panikować i usiłował ugasić swoje ubrania.

Mic: Koriya jakimś cudem podpaliła ubrania Bakugo! Nie wiem, jak to zrobiła, ale to niesamowite!

Myślałam, że Bakugo będzie jakimś wyzwaniem, ale z drugiej strony czego mogłam się spodziewać po członku jednej z najsłabszych ras?

Bakugo ugasił swoje ubrania i zaczął mnie zasypywać serią ciosów, ale ani jeden nie trafił mnie. Po prostu spowolniłam czas i swobodnie zaczełam uniknać jego ciosów.

- Mówiłam, że nie zdołasz mnie trafić, co nie?

Bakugo: Zamknij się i zdychaj!

Wytworzył kolejną eksplozję, ale tym razem dużo silniejszą.

Zatrzymałam czas. Chwyciłam Bakugo i postawiłam go w miejscu, gdzie miała uderzyć eksplozja, a sama stanęłam w innym miejscu.

Czas znowu zaczął płynąć, a Bakugo oberwał swoją własną eksplozją.

Mic: Bakugo oberwał eksplozją, którą sam stworzył! Czy uda mu się chociaż raz trafić swoją przeciwniczkę!?

- Chyba pora to zakończyć.

Zatrzymałam czas i podeszłam do blondyna. Wznowiłam czas, po czym popchnęłam chłopca. Bakugo natychmiast wyleciał poza scenę i uderzył w ścianę.

Powodem tego jest to, że w momencie pchnięcia przyspieszyłam czas, przez co chłopak z ogromną prędkością zaczął lecieć.

Czas zaczął normalnie płynąć.

Midnight: Bakugo wylądował poza linią! Aoi wygrywa!

Udało się. Nie zawiodłam Panienki.

Tłum zaczął bić brawa i wiwatować.

Ani raz nie zdołał mnie trafić. Mogłabym pokonać go na samym początku, ale musiał dostać karę za obrażenie Panienki.

Zeszłam ze sceny i ruszyłam w stronę wyjścia.

Mic: Po krótkiej przerwie przejdziemy do rundy drugiej!

Idąc korytarzami przez przypadek spotkałam Izuku.

- Witaj Izuku. Co tu robisz?

Chłopak odwrócił się w moją stronę.

Izuku: Ah, Aoi-san. Teraz jest moja kolej, więc... Szedłem do poczekalni, żeby się przygotować...

- Rozumiem. Będziesz walczyć z Todorokim, co? To może być bardzo wymagający przeciwnik. Powodzenia.

Izuku: Dziękuję. Twoja walka z Bakugo była naprawdę niesamowita! Trwała tylko kilka sekund, ale to wystarczyło, byś go pokonała!

- W rzeczywistości walka trwała dłużej. Po prostu cały czas bawiłam się czasem.

Izuku: To i tak niesamowite! Myślałem, że Bakugo dłużej wytrzyma, a poległ na samym początku.

- Wynik był dość oczywisty. Raczej żaden człowiek by nie pokonał przedstawiciela silniejszej rasy. To tak jakby człowiek miał gołymi dłońmi zatrzymać pędzący tir.

Izuku: W każdym razie miło się rozmawiało, ale muszę już iść do poczekalni, by się przygotować.

- Rozumiem. Zatem do zobaczenia późnej.

Izuku udał się w stronę poczekalni, a ja udałam się do reszty klasy.

Po chwili dotarłam do reszty klasy.

Mina: Witaj ponownie, Aoi-chan! Super ci poszła walka z Bakugo! Całkowicie go zdominowałaś!

Tsuyu: Zgadzam się. To był bardzo ciekawy pojedynek.

Mineta: Liczyłem na to, że wybuch rozerwie twoje ciuchy.

W jednej chwili ciało Minety zaczęło się unosić i zostało wbite w ścianę.

Momo: Ile razy jeszcze mam ci przywalić, Mineta?

Usiadłam obok Panienki.

Pov Momo

Aoi usiadła obok mnie i od razu swoją dłoń położyła na mojej.

- Wspaniale ci poszło.

Aoi: Dziękuję, Panienko. Twoje słowa wiele dla mnie znaczą.

- Teraz kto będzie walczył?

Aoi: Izuku zmierzy się z Todorokim.

- To może być ciekawe. Mam nadzieję, że ta walka Todorokiego nie skończy się po chwili, tak jak poprzednia jego walka.

Mic: Dziękuję, że czekaliście! Pierwszy pojedynek drugiej tury to wyjątkowe wydarzenie! Człowiek, który odniósł przytłaczające zwycięstwo i dosłownie zamroził widowni krew w żyłach! Shoto Todoroki z kursu bohaterskiego!

Na scenę wszedł Todoroki.

Mic: Z drugiej strony mamy gościa, który ledwo przeszedł do drugiej rundy! Co pokaże nam tym razem? Izuku Midoriya z kursu bohaterskiego!

Izuku i Todoroki stanęli w bojowych pozycjach.

Mic: Start!

Bogini wśród bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz