Rozdział 46

18 1 16
                                    

W trzy dni wzniesiono dormitorium: Heights Alliance. W tym miejscu będziemy mieszkać przez najbliższy czas.

- Aoi, spakowana jesteś?

Aoi: Tak, kochanie. Wszystko już spakowałam.

- Zatem chodźmy.

Aoi: Ponieść twój plecak?

- To nie będzie konieczne. Zmniejszyła wagę wszystkich rzeczy, które spakowałam, więc waży to tyle co piórko.

Aoi: Rozumiem. Więc możemy iść.

Wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi i poszłyśmy w stronę szkoły.

- Stresujesz się, Aoi?

Aoi: Tylko trochę. Pierwszy dzień pracy w twojej rezydencji był najbardziej stresująca rzeczą w moim życiu. Nic tego nie przebije.

- Więc nie stresowałaś się porwaniem przez Ligę Złoczyńców?

Aoi: W ogóle. Od początku wiedziałam, że bezwzględu na wszystko uratujesz mnie.

- I to się zgadza. Gdyby któryś z zawodowych bohaterów chciał mnie powstrzymywać, zabiłabym go.

Aoi: Od dawna nie widziałam tak wkurzonej Panienki.

- Hehehe, wkurzenie mnie wymaga sporo wysiłku, ale jest to możliwe. Ale tylko głupiec chciałby mnie wkurzyć.

Aoi: Racja. Chociaż mnie by Panienka raczej nie zabiła.

- Racja, ty jesteś nietykalna. Ale i tak bym cię ukarała, chociaż nie aż tak brutalnie.

Po kilku minutach dotarłyśmy do naszego nowego domu na tej planecie. Reszta osób z klasy już tu jest, więc przyszłyśmy ostatnie.

Przed nami stanął Aizawa.

Aizawa: Na początek może powiem, że cieszę się, iż klasa 1A ponownie zebrała się w komplecie.

Sero: Więc wszyscy uzyskali zgodę rodziców?

Toru: Co ja przeszłam za piekło!

Jiro: Raczej większość nie miała lekko.

Ojiro: W końcu obie ucierpiałyście w incydencie z gazem.

Tsuyu: To dzięki nauczycielom znów możemy być razem. Gdy oglądałam konferencję prasową, pomyślałam, że ich stracimy, co mnie zasmuciło.

Uraraka: No

Aizawa: Sam byłem zaskoczony. Cóż, wszyscy wiele przeszliśmy. Zaraz wyjaśnię wam pokrótce wszystko związane z dormitorium, jednak najpierw kwestia tymczasowych licencji, o których rozmawialiśmy podczas obozu treningowego.

Sato: Racja, coś o tym gadali!

Poważnie? Cóż, i tak jest mi to zbędne, więc mogę sobie to odpuścić. W sumie to nie tyle co mogę to sobie odpuścić, co bardziej muszę to zrobić. W końcu spotkanie Rady jest co raz bliżej, a spotkanie jest ważniejsze od jakichś tam tymczasowych licencji.

Mina: Tyle się wydarzyło, że wyleciało mi to z głowy!

Aizawa: Do środka marsz! W środku wszystko omówimy.

Wszyscy weszliśmy do środka.

Aizawa: W każdym budynku mieszka jedna klasa. Dziewczęta w prawym, a chłopcy w lewym skrzydle. Parter jest koedukacyjny. Znajdują się tutaj stołówka, łazienki i pralnia.

Cóż, z całą pewnością jest to bardzo duże miejsce, ale na mnie większego wrażenia nie robi. Uraraka z tego wrażenia nawet zemdlała.

Mineta: Czy me uszy mnie zwodzą? Koedukacyjne łazienki i pralnia?! Czy to mokry sen?!

Bogini wśród bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz