Rozdział 23

43 2 37
                                    

Mina: Skoro mamy dwa dni wolnego to czym się zajmiemy?

- Czy to nie oczywiste? Zajmiemy się twoim treningiem! Od razu powiem, że to nie będzie nic mega trudnego.

Mina: Skoro tak mówisz to ci zaufam.

- Zaprowadzisz Minę do naszego domu, Aoi? Ja muszę kupić te obiecane lody.

Aoi: Tak jest, Panienko. Chodź ze mną, Mina-san.

Mina udała się za Aoi w stronę naszego domu.

- Do zobaczenia później!

Pomachałam dziewczynom i udałam się w swoją stronę.

- Zatem muszę znaleźć lodziarnię.

Zaczęłam spacerować po mieście w poszukiwaniu lodziarni. Po kilku minutach znalazłam budynek z plastikowym lodem przed wejściem.

- To chyba tutaj.

Weszłam do środka i od razu poczułam zapach wielu różnych lodów. Jest tak wiele rodzajów i smaków, że sama nie wiem, które powinnam wybrać.

Dobra. Wezmę kilku pudełek lodów z różnymi smakami. Tak chyba będzie najlepiej.

Podeszłam do sprzedawcy.

- Poproszę lody truskawkowe, czekoladowe, waniliowe, jagodowe, arbuzowe, kiwi, śliwkowe, cytrynowe i bananowe w pudełku.

Sprzedawca: Trochę dużo tych lodów. Ale dobrze, już po nie idę.

Sprzedawca odszedł od lady.

Poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłam się i ujrzałam wysokiego, grubego mężczyznę, który natychmiast odwrócił ode mnie wzrok.

Przez chwilę wydawało mi się, że ślinił się na mój widok. Przecież z wyglądu można mnie pomylić z dzieckiem, więc czemu się ślinił na mój widok? To w tym świecie jest normalne?

Sprzedawca: Oto twoje lody. Należy się...

- Och, nie musisz mówić.

W mojej dłoni pojawiło się kilka brylantów.

- Osiem brylantów chyba wystarczy, tak?

Mężczyzna nic nie powiedział. Wzięłam swoje lody i wyszłam ze sklepu.

- Mam tylko nadzieję, że te osiem brylantów w zupełności wystarczy.

Mężczyzna, który mnie obserwował, wyszedł ze sklepu i zaczął za mną podążać.

- On zaczyna mnie irytować. Czy śledzenie małych dziewczynek w tym świecie jest normalne?

Skręciłam w róg i po chwili zauważyłam wysoką ścianę.

- Pomyliłam zakręt.

Odwróciłam się i zauważyłam tego mężczyznę.

- Możesz mi powiedzieć, czego ty ode mnie chcesz!? Od dłużej chwili gapisz się na mnie, a teraz jeszcze mnie śledzisz! Irytujesz mnie.

Mężczyzna: Spokojnie, kochaniutka. Chcę ci tylko pokazać kotki w mojej piwnicy. Zapewniam cię, że będziemy się wspaniale bawić~

Teraz rozumiem. On jest pedofilem. Obrzydliwe. Jak można się podniecać widokiem małej dziewczynki?

- Moje oczy są tutaj, więc przestań gapić się na moje krocze, obrzydliwcu.

Wskazałam na swoje oczy.

Mężczyzna: O czym ty mówisz?

Zaczął do mnie podchodzić.

- Weź się ode mnie odsuń, bo strasznie śmierdzisz potem. Obrzydzasz mnie.

Bogini wśród bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz