Rozdział 37

25 1 6
                                    

Pov Momo

W Akademii U.A. zakończyły się już wszystkie zajęcia z pierwszego semestru, i rozpoczęły letnie wakacje. Mimo tego, że w teorii miałam czas na zabawę to w praktyce pomagałam Sunshine w zorganizowaniu spotkania Rady Ośmiu Władców. Zorganizowanie spotkania Rady jest jednym z cięższych zadań, ponieważ każdy z członków Rady ma swoje własne zadania, cele, życie prywatne oraz przebywa w innym świecie. W końcu udało nam się uzgodnić odpowiedni czas z wszystkimi członkami Rady. Teoretycznie moglibyśmy nawet teraz zorganizować spotkanie, ale Black za niedługo ma przeprowadzić wielką rewolucję w jakimś świecie. Sunshine poinformuje mnie, gdy rewolucja dobiegnie końca.

Obozem treningowym nie muszę się przejmować, ponieważ i tak każdą swoją moc opanowałam na maksymalnym możliwym poziomie.

Nagle usłyszałam pukanie do mojego pokoju.

Podeszłam do drzwi i otworzyłam je.

- O co chodzi?

Aoi: Jiro zaprosiła nas na basen. Jeszcze w szkole zostałyśmy zaproszone, ale byłaś wtedy zajęta przygotowaniami do spotkania Rady, więc nie miałam jak cię o tym poinformować, kochanie.

- Rozumiem. Ostatnio faktycznie byłam bardzo zajęta, ale teraz mam więcej wolnego czasu.

Aoi: Więc? Jaka jest twoja odpowiedź, kochanie?

- Zgadzam się. Taki wypad na basen może być relaksujący.

Aoi: Od razu powiem, że to będzie szkolny basen, więc nie należy zbyt dużo oczekiwać.

- Rozumiem. Więc nie będzie podgrzewanej wody oraz generatora sztucznych fal. Szkoda.

Aoi: Spokojnie. Po powrocie do domu będziesz mogła do woli korzystać z swojego wspaniałego basenu, którego Ziemianie mogą co najwyżej pozazdrościć.

- Wiem wiem.

No nic, po prostu muszę przywyknąć do słabo rozwiniętych basenów Ziemian.

- No to chodźmy. Mam wziąć kostium kąpielowy, który ostatnio kupiłam?

Aoi: Nie. Wykorzystamy szkolny strój kąpielowy.

- Szkolny strój kąpielowy? Czegoś takiego jeszcze nie nosiłam.

Aoi: No to chodźmy. Nie każmy im czekać na nas.

- Racja. Chodźmy.

Time skip

- Już jesteśmy!

Podeszłam do dziewczyn, które rozciągają się.

Momo: Myślałam, że w ogóle nie przyjdziesz.

- Byłam trochę zajęta, ale w końcu znalazłam trochę czasu.

Jiro: Czym byłaś zajęta?

- Wybacz, ale nie mogę tego powiedzieć.

Jiro: Rozumiem.

Po chwili reszta klasy zaczęła tu przychodzić. Na samym końcu przyszli Mineta i Kaminari.

Mineta zaczął się na nas patrzeć z tym irytującym uśmiechem. Kaminari jednak z jakiegoś powodu wygląda na załamanego.

- Mineta, jeśli dalej będziesz się na mnie lub Aoi patrzył to wypalę ci oczy. Tylko wybrane przeze mnie osoby mogą patrzeć na mnie gdy jestem w stroju kąpielowym, a ty do tych osób nigdy nie będziesz się zaliczał.

Mineta: Dla takiego widoku warto ryzykować.

- Rozumiem.

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, a moją rękę otoczyły niebieskie płomienie.

Bogini wśród bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz