Chapter8

1.6K 12 4
                                    

- Wiesz co? - zaśmiała się Rosie - Wolała bym do ciebie mówić bagno niż przystojniak, ale niech ci będzie. A więc... bagno. Jak masz naprawdę na imię?

- Bagno? Wiesz jednak wole jak mówią mi po nazwisku, ale dobra. Chcesz znać me imię i nazwisko?

- Przecież ciągle do tego dążę - przybiła piątkę ze swoim czołem, bo więcej emocji nie chciała wyrazić.

- Kim Seokjin - powiedział z uśmiecham na twarzy - Wiesz, że zabawa słowami to moja mocna strona?

- Skąd bym miała wiedzieć? Przecież nie pamietam nikogo z was. Nawet nie wiedziałam, że ktoś taki istnieje jak ty - zaśmiała się chamsko.

- Jak ja ciebie uwielbiam - stwierdził siedząc wciąż na kanapie.

*tak siedział na kanapie* Lubicie Jina?Przystojniak z niego? Może usiadł* byś obok niego?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*tak siedział na kanapie*
Lubicie Jina?Przystojniak z niego?
Może usiadł* byś obok niego?

- Mógłbyś nareszcie powiedzieć coś mądrego albo czegoś czego nie wiem. Chyba musiałam być bardzo mądrym człowieka, jeżeli używam takich inteligentych słów.

- Otóż zgadza się. Naprawdę byłaś bardzo mądra, chociaż obawiam się, że będziesz miała pewne luki w swej inteligencji.

Dziewczyna się trochę zarumieniła, ale to nie od zawstydzenia, tylko od innych czynników. Zaczęła trochę chorować, a bardziej znikąd temperatura zaczęła ją brać.

- Moje luki inteligencji i tak są lepsze niż twoja główna wiedza.

Do pomieszczenia wszedł kolejny brunet zdziwiony słowami jakie wymieniają obydwoje między sobą. Zdziwił się do czego może być zdolna drobna brunetka.

Pomyślał sobie brunet: „Moja krew Seokjin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomyślał sobie brunet:
„Moja krew Seokjin. Nie daj się tej małej dziewczynce."

Rosie dziwnie spojrzała na znajomego jej Park Jimina, mieli świetny kontakt w szpitalu. Chłopak ukrywał to przed każdym, ale bardzo mu się podobała brunetka i chciał spędzać z nią jak najwiecej czasu. Pomimo umowy chłopaków z RM, chciał bardzo poderwać ją. Rose polubiła najbardziej jego z całej siódemki, bo nie był dla niej chamski. Ich wspólny spędzany czas zawsze opierał się na żartach i śmiechu.

- Jimin?! - powiedziała jakby zobaczyła jakiegoś ducha - Co tutaj robisz?

- Słyszałem jakieś nie za fajne rzeczy wiec postanowiłem przyjść i sprawdzić o co chodzi. Czemu tak brzydko się odzywacie do siebie?

- Bo ta małpa nie chciała się przedstawiać - nowa nazwa dla Jina - Wiesz co on powiedział? - wskazała palcem na siedzącego na kanapie chłopaka - Zamiast podać mi imię i nazwisko... powiedział, abym nazywała go przystojniakiem.

- O matko twoje ego jest zbyt wysokie, gadaliśmy o tym.

- Ha! Mam racje? Jak zawsze - stwierdziła - Jest to niemiłe z jego strony obchodzić się tak z dziewczyną!

- No racja - potwierdził słowa Rose, Jimin - Nie wyzywajcie się już więcej. Jeżeli się nie lubicie to nie rozmawiajcie. Proste? Proste.

W tym samym czasie Jhope był w pokoju V i rozmawiali o swoim życiu prywatnym. Tae nie zdradził swojej tajemnicy nikomu, tylko Hoseok wiedział o wszystkim ważnym.

- Mam sprawę do ciebie - zwierzył się młody V - Chciałbym poprosić ciebie o wsparcie w pewnej sytuacji.

- W jakiej?

Zaczął się śmiać, po czym obydwoje zaczęli się śmiać w niebogłosy. Bez żadnego mocniejszego powodu.

- Jezu! Hoseok jesteś świetnym przyjacielem! Z tobą można kraść konie.

- Nie tylko konie. Czarnych murzynów też możemy okraść. ZNACZYCO?!

- Co ty chcesz brać od czarnoskórych? Matko boska! - uśmiechnął się - Musimy zachować spokój i dojrzałość, to już ten czas. Możemy pomyśleć i pogadać o dziewczynach jak każdy młody chłopak?

- Nie chce rozmawiać o dziewczynach - stwierdził Hoseok drapiąc się po głowie.

- Czemu?

- Nie wiem nie pociągają mnie one.

- Jakim cudem ciebie nie podniecają dziewczyny? Te seksowne tyłeczki.

- V? Mogę ciebie o coś zapytać? Z góry mówię, że przepraszam jeżeli ciebie urażę albo zniszczę naszą przyjaźń w jakikolwiek sposób.

- Jasne możesz pytać o wszystko co tylko chcesz, ale zastanawiam się co takiego możesz mnie pytać, jeżeli miałby to zniszczyć naszą przyjaźń.

- Będę po prostu szczery do bólu. Okay?

- Yyy... - spojrzał się na przyjaciela z przerażoną miną - Oczywiście. Bądź szczery w stu procentach.

- Wiesz, że to będzie bardzo trudne dla mnie do powiedzenia, ale nie mogę dłużej już tego ukrywać przed wszystkimi. Nie wiem jak wam wszystkim to powiedzieć.

Rosie dalej wykłócała się z Seokjinem, a Jimin próbował ich pogodzić, chociaż bez skutku. Każdemu w tym domu zależało na dobrych relacjach między sobą.

Jin bardzo lubił Chaeyoung, ale jeszcze bardziej lubił się z nią wykłócać. Każdy głupi zauważy, że brunetka jest cudną i bardzo mądrą osobą.

Park Jimin dalej musiał ukrywać w sobie wszelkie uczucia do dziewczyny, bo ona wciąż była w przekonaniu, że jedyny związek w jakim kiedykolwiek była to był z Namjoonem.

Chaeyoung czuła dziwny pociąg do wszystkich chłopaków i teraz rozumiała, że czuła przywiązanie. Może jednak coś ją łączyło wcześniej z całym zespołem? Przecież ależ... jedyne co ich łączyło to ten sam kraj zamieszkania. Przed wypadkiem marzyła, aby przytulić któregoś z nich. A teraz? Teraz w dzień w dzień rozmawia i może nawet wyzywać ich wszystkich razem wziętych. Nie wiedziała kim wcześniej była, musiała wierzyć jedynie w powieści chłopaków. Musiała się wydostać z domu, odwiedzić ten adres, który znalazła w internecie, gdzie niby mieszkają jej rodzice. Ciekawość zżera ludzi, nawet jeśli byli by alkoholikami to lepiej się o tym przekonać na własnej skórze, a nie z opowieść osób, których właściwie się nie zna.

Who am I? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz