Chapter10

1.5K 11 8
                                    

Rosie cała zdębiałam i nie wiedziała jak się zachować w stosunku do wszystkich domowników. Właściwie nic nie czuła do Namjoona, była w stanie zdradzić jego, ale przed tym wszystkim wolała z nim porozmawiać na temat ich związku. Następnego dnia spędzała czas razem z chłopakiem u niej w pokoju, chciała zacząć ten temat ale odbiegał i zmieniał temat. Dopiero później udało się jej poruszyć ten temat głębiej.

- Moglibyśmy porozmawiać poważnie na dany temat? Nie uciekaj od tego, bo jak nie pogadamy to będę musiała zrobić swoje, a ty nie będziesz wiedział o co chodzi - siedziała naprzeciwko chłopaka i wymuszała na nim kontakt wzrokowy.

- No dobrze - westchnął z przerażeniem - Porozmawiajmy o wszystkim co ciebie nurtuje.

- Czy my jesteśmy razem w związku? Teraz?

- Właściwie...

- Bo mi się zdaje, że... - przerwała mu w połowie słowa - Jeżeli nie pamietam nic z naszego związku to bez sensu abyśmy byli razem. Przepraszam jeśli zraniłam ciebie w jakikolwiek sposób, ale nie wiem czy byliśmy w dobrej relacji. Chciałabym ciebie najpierw poznać, a później być w związku - skłamała, bo nie miała takiego celu na myśli - Postaw się w mojej sytuacji. Proszę.

- Rozumiem cię Rosie. Przykro mi, ale masz świętą racje. Nie wiesz jaki jestem i co nas właściwie łączyło. Nie mogę ci tego w jakikolwiek sposób udowodnić.

- Jako para... nie mieliśmy chociaż jednego wspólnego zdjęcia?

- Byliśmy długi czas przyjaciółmi, krótko przed twoim wypadkiem i straceniem pamięci weszliśmy w związek. Byłaś we mnie bardzo zakochana, spędzaliśmy każdą wolną chwile wspólnie. Jeżeli nic sobie nie przypominasz, szanuje to.

- Wybacz, ale serio wolała bym wiedzieć z kim jestem w związku. Wiesz to poważna sprawa, a nie byle co...

Ulżyło jej na sercu, że już więcej nie musi się martwić czymś takim. Wreszcie oficjalnie była wolna jak ptak. Jednak każdemu jest trochę źle na sercu ze świadomością, że się kogoś zdradza. Rosie nie spała nigdy wcześniej z żadnym mężczyzną, ale przecież nie wiedziała o tym. Gdyby tylko pamietała co mówiła w dzień wypadku do swojego ojca w aucie... ojciec teraz z niej by się śmiał. Niestety jej rodzice wciąż nie wiedzą co z ich córką się dzieje. Mieli się nigdy nie dowiedzieć co tak naprawdę stało się podczas koncertu. Pieniądze chłopaków załatwiły wszystko. Przekupili prasę, aby nawet nie wspomnieli o tym wypadku. Wszystko było idealnie uplanowane, aż trudno uwierzyć w takie ścisłe umysły.

Po skończonym spędzaniu czasu razem z Namjoonem dziewczyna poszła ukradkiem do pokoju swojego nowego najlepszego przyjaciela z którym czuła najmocniejsze przywiązanie.

Hoseok to znowu siedział w pokoju swojego przyjaciela Tae. Nie dokończyli tamtej rozmowy, bo przerwał im Suga wchodząc bez pytania do pokoju. Gdyby ktoś byłby w związku i robił coś prywatnego w pokoju, to źle by się skończyło.

- Możemy wrócić do bardzo istotnego dla mnie tematu?

- Co to takiego jeżeli ciagle chcesz do tego wrócić? Obawiam się o twoje zdrowie psychiczne - podrapał się po czubku głowy - Możesz dokończyć. Jasne. Czemu by nie? Tylko dziwi mnie jedno... co to może być jeżeli ma zniszczyć naszą przyjaźń. Hoseok będziesz moim przyjacielem pomimo wszystkiego, więc nie musisz się obawiać o niepotrzebne rzeczy.

- Tae, ale to jest bardzo poważna sprawa. Nigdy bym tego nikomu nie powiedział, bo wiem jak społeczeństwo reaguje na takie słowa i rzeczy.

- Masz dziecko?

- Skąd taki pomysł? - zdziwił się chłopak o pociągłej twarzy - Jak ja nawet nigdy nie dotykałem kobiety. Właściwie... chodzi właśnie o to.

- O co? Boisz się kobiet?

- Jestem - westchnął i nabrał powietrza - Jestem gejem.

- Czekaj co? Stary? Jesteś gejem? Nie No dobra szanuje to. Czemu miało by to zniszczyć nasza przyjaźń? Ja ciebie szanuje w stu procentach i będę popierać we wszystkim.

- Tutaj może być mały problem, bo to co zaraz ci powiem może zmienić twoje zdanie na mój temat.

- Co? - jego przerażona mina mówiła wszystko, domyślał się o co chodzi Hoseokowi.

- Zakochałem się w tobie - schował buzie za rękoma umierając z zawstydzenia.

- Boże! Hoseok! Co ty gadasz? Jak to możliwe? Jak długo to trwa?

- Od dłuższego czasu. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ciebie na sali w wytwórni już mi się podobałeś. W Rookie King pocałowałem ciebie. To było moim najszczęśliwszym dniem w całym życiu - zwierzył się nie odkrywając buzi - Jesteś dla mnie priorytetem. Bałem się ci to powiedzieć, bo możesz źle zareagować. Ważne jest dla mnie teraz twoje zdanie na ten temat.

V wstał z siedzenia i podszedł do przyjaciela kucając przed nim.

- Hoseok? - złapał go za nadgarstek - Odkryj twarz. Chce spojrzeć prosto tobie w oczy i usłyszeć to jeszcze raz.

Jhope podniósł głowę do góry i spojrzał w oczy swojego ukochanego.

- Ko... koch...kocham... kocham cię - wyjąkał nieśmiało.

- Ja ciebie też - gwałtownie złapał za szyje chłopaka, który przed chwila wyznał mu uczucia i zaczął bardzo namiętnie całować jego usta.

Hoseok rzucił Tae na łóżko mocnym ruchem, a po chwili był nad nim. Zacisnął w garści kołdrę. Motylki rozwalały jego brzuch i wypełniły jego cały żołądek.

Who am I? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz