- Pokaż mi, że ci zależy - wyszeptała do swojego partnera manipulując nim.
- No dobra... zrobię to.
Zadaniem młodego chłopaka było dosypanie tabletek nasennych Jhope i Tae, który wrócił niedawno ze szpitala. Rosie miała dać nauczkę, że nie powinien wracać do domu ze szpitala. Powinen w tamtym miejscu umrzeć, zostawić w spokoju biednych naiwnych ludzi. Brunetka nie chciała być wredna dla wszystkich, ale chciała dać porządną nauczkę, aby nie okłamywać innych. Chociaż nie wyciągną z tego żadnego doświadczenia czy czegokolwiek, bo już żyć nie będą.
Chimchim posłuchał dziewczyny i postąpił dosyć podchwytliwie. Wykorzystał moment w którym mógł spełnić plan jego oraz Rosie.
Poszedł do pokój V wiedząc, że spędza u niego większość czasu jego chłopak. Zapukał zdenerwowany, aż ciarki go ogarnęły po całym ciele.
- Mogę wejść? Nie przeszkadzam? - zapytał w progu drzwi.
- Jasne wchodź - odpowiedział Jung trzymający ukochanego za rękę.
Park usiadł nieśmiało obok swoich przyjaciół i patrzył ostatni raz w ich oczy. Wiedział, że nie musiałby posuwać się do takich czynów lecz jego wybranka życiowa była najważniejsza. Park pomylił jedną kwestie o której w rzeczywistości nie wiedział, ale powinien się domyślić. Rosie dawała mu tabletki po których miał być bardziej posłuszny. Udało się jej kolejny raz zmanipulować kogoś...
- Co tutaj robisz? - zapytał bez sił Tae - Musiało coś się stać jeżeli przyszedłeś tutaj. Opowiadaj o co chodzi.
- Nie takiego. Chciałem sprawdzić jak się czujesz.
- Nie jest świetnie, ale żyje.
Zaraz już miał się pożegnać ze swoim życiem...
- Siedzicie tutaj tak bez żadnego jedzenia i picia? Jak tak możecie - Jimin wkroczył plan do akcji - Może napijemy się herbaty? Przyniosę jakieś przekąski i posiedzimy w trójkę dopóki będziecie chcieli mnie mieć przy sobie - zaśmiał się sztucznie.
- Zachowujesz się jakoś inaczej - zasugerował Jung - Jakbyś nie był sobą. Musiało coś się stać. Opowiedz nam.
- No dobra opowiem wam, ale zaraz! Najpierw wypijemy gorącą herbatę. Jakieś specjalne wymagania?
- Weź dla mnie jakieś ciasteczka - podniósł się do pozycji siedzącej Tae - Dawno nie jadłem nic słodkiego. W szpitalu ciężko było dostać jakikolwiek cukier. Wiesz ile razy prosiłem się o coś słodkiego? Byłem już znany na cały szpital pod ksywą „Sugar man".
- Brzmiałeś jak Suga - zaśmiał się Jhope.
- A ty wciąż brzmisz jak nadzieje na dobre jutro, a przynosisz pecha.
Jimin się uśmiechnął sztucznie do obydwóch, przez co wyglądał jakby ktoś włożył mu w dupe kija. Nie mógł już więcej przypatrzeć na swoich bliskich znajomych... wiedząc, że za niedługo ma przyczynić się do ich śmierci.
W kuchni gotował wodę na herbatę i przygotował szklanki. Wyjął z kieszeni dwie tabletki, które miały rozpłynąć się po zalaniu wrzątkiem.
W środku cały był zdenerwowany nie mógł powstrzymać się od napięcia wszystkich mięśni. Chciało mu się płakać ze względu niektórych rzeczy, które zaraz miały nastąpić.
Zaparzył herbatę i wyjął z szafki słodycze, będące w zapasie na czarną godzinę taką jak ta.
To ich ostatni posiłek przed śmiercią.
Pigułka gwałtu miała sprawić, aby chłopacy stracili przytomność i nie pamiętali niczego. Chociaż nie potrzebnie, bo już nigdy się nie obudzą.
Jimin niósł herbaty do pokoju przyjaciela z trzęsącymi się rękoma, nie panując nad tym. Zdenerwowany podał herbaty chłopakom.
- Trzymajcie - uśmiechnął się z bólem - Pójdę do kuchni po słodycze i moją herbatę.
- Dziękuje ci chimchim. Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie. Nie dziwie się, że Rosie wybrała ciebie na chłopaka.
Jak podobał wam się rozdział?
Dzisiaj jest 24.12.2021
Życzę wam
Miłych, spokojnych, spędzanych razem z rodziną świąt! ❤️❤️❤️
CZYTASZ
Who am I? [18+]
HorrorUWAGA!!! ‼️‼️‼️ ZAWIERA TREŚCI WULGARNE, BRUTALNE, KRWAWE, MORDERSTWA, PRZEMOC SEKSUALNA I WIELE INNYCH!!! ‼️‼️‼️ JEŻELI JESTEŚ WRAŻLIWA/Y NIE JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA TWOJĄ TERAPIE‼️‼️‼️ MIŁEGO CZYTANIA‼️‼️‼️ Wykształcona dziewczyna z dobrymi wyn...