Chapter28

1.2K 8 29
                                    

Ku ich zdziwieniu ujrzeli dwóch chłopków pozbawionych penisów i jąder. Śmierdziało trupami... taki zapach jest nie do zapomnienia.

- O kurwa - przełknął Seokjin - Co to jest? O japier... nie wierze. Kto to zrobił? - stał przed Namjoonem - Dlatego nie chciałem wchodzić pierwszy tutaj... a zmusiłeś mnie. Żałuje, że ciebie się posłuchałem i wszedłem pierwszy. Co tu się dzieje?

- Jaki smród! - wykrzyczał zaskoczony RM.

- Na co ty kurwa jeszcze czekasz? Dzwoń szybko na pogotowie! Będziesz tak stać?

- Nigdy nie widziałem uciętego penisa...

- A myślisz, że ja widziałem? Oni są już martwi.  Dzwoń!

Szybko wziął telefon do ręki i wpisał numer na pogotowie. Od razu odebrał medyk.

W ciągu pięciu minut karetka już była na miejscu i wykonali najpotrzebniejsze badania, ale nie wpadli na pobranie krwi. Z resztą było już za późno na pobranie krwi... blade skóry mówiły same za siebie.

- Przykro mi - powiedział lekarz do Kim - Obydwoje wykrwawili się na śmierć. Policja już jest w drodze, zabezpieczą cały dom. Moglibyście spędzić najbliższe pare dni poza domem? Jeżeli nie macie takiego miejsca załatwiamy wam hotel - zaproponował mężczyzna - Podejrzewamy morderstwo, a właściwie w stu procentach to morderstwo. Wszystkie odciski palców muszą być pobrane.

- Nie wierze - wybuchł z płaczem Jin.

- Czy ktoś przebywał w domu?

- Nikogo nie było. My byliśmy w pracy cały dzień, a para wyszła na miasto zjeść.

- Mają jakieś dokumenty?

- Nie mam pojęcia.

- W takim bądź razie każdy będzie musiał być przesłuchany i przedstawić nam swoich świadków. Nie mamy innego wyjścia.

Zanim policja przyjechała chłopaki i Rosie musieli się spakować w walizki, wynieść się z mieszkania. Chłopacy płakali za kolegami z zespołu. Niespodziewana śmierć wiele osób wzruszyło. Lider zespołu postanowił poinformować fanów o tragicznej tragedii. Potrzebowali spokoju od pracy i nie tylko od pracy.

W hotelu wszyscy mieli pokój razem z trzema łóżkami małżeńskimi. Nie za duży, ale też nie za mały. Chociaż w porównaniu do ich mieszkania to kropla w morzu.

Wieczorem siedzieli i wspominali jakimi ludźmi byli Taehyung oraz Hoseok. Wiele wspomnień zdobyli na przestrzeni lat.

- Naprawdę nie wiem jak to się stało - rozpaczał RM - Jak tylko dowiemy się kto jest sprawcą, nie pożyje długo ta osoba. Zabiję ją gołymi pięściami.

Jimin przełknął głośno ślinę jakby o niego chodziło. Zwrócił na siebie przez to uwagę i każdy na niego spojrzał.

- Gardło mnie rozbolało - stwierdził Park, aby nie podejrzewali jego - Namjoon dołączę do ciebie, gdy będziesz zabijał mordercę.

- Jak ktoś mógł im uciąć penisy? Co to miało znaczyć?

- Mi się wydaje, że to trochę przyczyniło ich orientacja seksualna - odezwała się Rosie - Ale nigdy nie ma pewności co do takich rzeczy.

- Skąd takie rzeczy wiesz?

- Oglądałam dużo filmów kryminalnych i zawsze mordercy mieli jakiś głębszy powód do sposoby zabicia. Kto normalny by wykastrował facetów, zostawiając ich do wykrwawienia się - miała ogromną frajdę mówiąc te zdania.

- Nie wierze po prostu w to. Nie wiem jak nareszcie uwierzyć, że oni już nie żyją.

Chaeyoung miała ochotę roześmiać się w poważnej sytuacji, ale wyszła by na psychopatkę, którą jest. W środku czuła ogromną satysfakcję i spełnienie.

Who am I? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz