Chapter45

1K 7 38
                                    

Faktycznie wyszli razem z apartamentu, aby pójść na policję wszystko powiedzieć co jest prawdą, a co nie. Nie było to łatwe dla obydwóch, a w szczególności dla Jimina. Musiał naskarżyć się komuś na własną dziewczynę. Odczuwał ogromny ból emocjonalny i psychiczny. Pomimo tej sytuacji wiedział, że tak będzie najlepiej.

Rosé ubrana w najlepsze ciuchy jakie tylko posiadała w garderobie, wyszła na słoneczny dwór po długim czasie. Minęło kilka dni jak ostatni raz gdzieś wychodziła.

W domu zostały zwłoki Sugi o których jeszcze nikt nie wiedział. Do pewnego czasu oczywiście. Po kilku godzinach już trochę śmierdzi trupem, ale w dalszych etapach jak rozkłada się... tragedia.

(Nie pytajcie skąd wiem takie rzeczy)

Powoli już zbliżali się do tych drzwi... drzwi komisariatu policji, ale z jakiś przyczyn awaryjnych nie można było wejść.  Historia chłopaków była znana na całą Korę, dlatego wszyscy mundurowi ustali na przeciwko nich, ale za szybą.

Spontanicznie psychopatka wyjęła ostry scyzoryk z kieszeni. Otworzyła go w mgnieniu oka. Jimin myślał, że chce sobie zrobić krzywdę, aby nie pójść siedzieć. Mylił się.

Rosie spojrzała prosto w oczy policjantom wszystkich, którzy byli na służbie.  Szybkim ruchem poderżnęła gardło...

Krew na chodniku płynąca wręcz aż do ścieków, krzyki ludzi w miejscu publicznym. Nareszcie się okazało kto jest seryjnym mordercą.

Brunetka poderznęła gardło swojemu ukochanemu, a właściwie największemu wrogowi, który najbardziej chciał ją zmanipulować.  Udawała na początku kogoś kim nigdy nie była, to już natura kobiet nauczonych przez życie.

Ogromny chaos jaki panował na ulicy pod wydziałem mundurowych zwrócił na siebie jeszcze większą uwagę. 

Po zabiciu chłopaka zrzuciła nóż cały we krwi na ziemie, będąc w lekkim szoku.  Rozpłakała się jak niemowlak i rzuciła się na ulice, padając na kolana. Tym samym oddała się policji.

Mundurowi rzucili się na nią jak na przecenę w biedronce. Jednakże dziewczyna wszystko zapamiętała jak przez mgłę, nic do niej nie dochodziło. Ogromny szok po utracie wszystkich przyajciół...

Dopiero wyszła z szału po kilku dniach, ale już było za późno. Policja stwierdziła, iż podczas każdego morderstwa była nie poczytalna.

•••

- Rose? Czy ty wiesz co zrobiłaś? Zdajesz sobie sprawę?

Uśmiechnęła się tylko bezczelnie, nie odpowiadając na pytanie mężczyzny.

- Gdybyś miała zacząć wszystko od nowa zrobiłabyś to samo? - pytał z dociekliwością.

- Oczywiście, że tak. Ludzie tylko potrafią oszukiwać. Najchętniej zabiła bym każdego faceta oddychającego na tej planecie. Włącznie z tobą - powiedziała na „ty".

- Dziewczyno miałaś ułożone życie, nie jedna kobieta by marzyła w takim młodym wieku osiągnąć tyle.

- Zabrano mi pamięć. Niczego nie pamietam, więc nie mam czego żałować. 

- Nie będę przedłużać tej rozmowy. Wystarczy, że twój wzrok mówi sam za siebie. Chcesz mnie nim zabić czy co?

- Tak - odpowiedziała krótko na temat.

•••

Wszystko co się wydarzyło, było jednym wielkim snem po spadniętym głośnikiem podczas koncertu na nią. W szpitalu faktycznie poznała chłopaków, ale nigdy ich nie zabiła, jedynie w śnie. A kto wie...? Może jednak spełni swój mroczny plan...?

Who am I? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz