29

1K 58 23
                                    

*Stark pov*

-Nadajnik! - krzyknąłem gdy przypomniało mi się o Peterze - Bruce, wyrwij drzwi! Nadajnik tu jest! Może jest z nim Petey!

Banner od razu wyrwał tylnie drzwi. Nic.

Bagażnik.

Czarny worek.

Zamarłem.

Proszę niech to nie będą zwłoki.

Proszę nich to nie będą zwłoki!

Chwyciłam worek.

Za lekki.

To chyba nie zwłoki.

Otworzyłem go i zobaczyłem zakrwawione ubrania Petera. Upuściłem worek i usiadłem na ziemi.

-Tony! - krzyknął Steve szarpiąc mnie za ramiona - Tony co ci!?

Nic nie odpowiedziałem. Rogers mnie puścił i sprawdził zawartość worka.

-Kurwa mać! - znów przeklnął. Nie sądziłem że ten dzieciak tyle dla niego znaczył. Ale to mój dzieciak, ja powinienem się nim najbardziej przejmować 😠

-Steve? - zapytała Nat po czym kapitan bez słowa podał jej worek. Kobieta sprawdziła worek i podała w milczeniu kolejnej osobie. Gdy wszyscy już widzieli co jest w środku, rzeczy Petera wróciły w moje ręce.

-Co teraz? - zapytał Clint

-Jarvis, sprawdź mi nagrania z wszystkich kamer. Wszystkie miejsca gdzie jeździł ten samochód! - poleciłem

-Sir, samochód przyjechał tu z Queens. - odpowiedziała momentalnie sztuczna inteligencja

-Konkrety, Jarvis! - powiedziałem coraz bardziej zdenerwowany

-Niestety Sir, w tamtych rejonach nie ma żadnego monitoringu. Wysyłam ostatnie miejsce gdzie był uchwycony.

-Cholera, dlaczego go nie zatrzymałem!?

-Tony, to nie twoja wina - powiedziała Wanda podchodząca do mnie i klepiąc mnie po ramieniu

-Właśnie - potwierdziła Shuri

-Nie wiem jak wy, ale ja zamiast użalać się nad Starkiem zaczęła bym szukać młodego. - straciła siostra Nat

-Zgadzam się z Yel - powiedziała Romanoff podchodząc do mnie i wystawiając rękę żeby pomóc mi wstać - Choć byśmy mieli przeszukać całe Queens, znajdziemy go.

Chwyciłem rękę wdowy i się podniosłem.

-Do roboty - powiedziałem wchodząc do zbroi

-Jadę z wami - rzuciła Belova ubierając kask - Po drodze wpadnę po moją znajomą Kate Bishop.

-Yeleno, ja tu jestem... - Kate podeszła do Yeleny a ta ją przytuliła

-Dobrze że jesteś Kate Bishop, stęskniłam się.

-No tak, wzruszające, ale zostawmy te czułości na później. Musimy znaleźć mojego dzieciaka. - rzuciłem odlatując. Już po chwili wszyscy byliśmy w drodze.

★★

Hej

Ja naprawdę bardzo przepraszam że rozdziały są tak rzadko i takie krótkie, ale ostatnio totalnie nie mam weny.

Postaram się poprawić, obiecuję.

Dear diary - IronDadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz