30

1K 60 203
                                    

Załączyłam wam bajkę Spidey i przyjaciele bo jest fajna.

A teraz czytać.

*Peter pov*

Położyłem się na ziemi i przymknąłem powieki.

Po ostatnich zdarzeniach nawet nie chcę się zbliżać do kanapy.

Leżałem tak przez dobre pół godziny, do czasu gdy ktoś nie wparował do mojego pokoju.

-Zabiłeś ją! - krzyknął wściekły Fisk podchodząc do mnie

-Co? - zapytałem zmęczonym głosem

-Zabiłeś Cati! - mężczyzna podniósł mnie za koszulkę - Będziesz nas błagał o śmierć!

-Słucham? - o czym on pierdoli? - Co się stało?

-Zabiłeś Catlin! - rzucił mną o ścianę - Wade! Chodź tu! Możemy się już bawić!

Do pokoju wszedł mężczyzna w czerwonym kostiumie. Podszedł do mnie i chwycił mnie za brodę podnosząc przy tym moją głowę.

-Dlaczego przez ciebie mój przyjaciel jest smutny? - zapytał

-K-kim ty jesteś? - o co tu kurde chodzi?

-W pracy mówią na mnie Deadpool. - rzucił wyciągając z katany długi nóż.

-Pożałujesz dnia w którym się urodziłeś! - powiedział Fisk uderzając mnie w brzuch

-Już go żałuję - wydukałem łapczywie nabierając powietrze

-Co? - zapytał zdezorientowany Fisk

-Lubię dzieciaka - rzucił Wade podnosząc się

-Co się stało Catlin? - zapytałem

-Nie żyje. Nie żyje przez ciebie! Przez to że zachciało ci się palić!

-Catlin nie żyje? - do moich oczu napłynęły łzy. On na pewno kłamie! Catlin jest silna, ona na pewno żyje! On tylko tak gada, chce mnie pewnie przestraszyć!

-Rozplączesz się? - zapytał Wade z pogardą w głosie - A ja już cię zacząłem lubić...

-Teraz się baw, ja idę po towar. - rzucił Fisk wychodząc z pokoju

-Czyli co? Paliłeś? - zapytał mężczyzna chowając nóż do katany.

-T-tak... - wymamrotałem

-Dobra, słuchaj młody. Nie mam w zwyczajach krzywdzić dzieciaków, więc zrobimy tak. Zwiejemy stąd do mojego domu, tam o patrzę ci te rany i dopóki nie będzie bezpiecznie zostaniesz tam. Musimy się pospieszyć. Wstawaj! - powiedział szybko mężczyzna podając mi rękę. Czy on mówił serio? Może to tylko żart? Może za chwilę wejdzie Kingpin, oboje mnie wyśmieją a potem zabiją?

Nie, nieważne, muszę spróbować!

Podniosłem się a Deadpool chwycił mnie za przedramię i zaczął ciągnąć za sobą.

Zanim się obejrzałem, już staliśmy na dachu.

-Wiem że jesteś spider-manem. Dasz radę podróżować po dachach, prawda?

-Skąd pan o tym wie!? - zapytałem. Mój największy sekret zna jakiś najemnik.

-To oczywiste. Mam dla ciebie maskę. Co prawda jest maską batmana, ale ważne żeby była. - po posiedzeniu tych słów mężczyzna nałożył mi czarną maskę na twarz - Za mną. Nie próbuj nawet uciekać, bo wtedy Fisk cię zabije. Zadbam o ciebie synu.

★★★

Krótkie ale jest hehehhehehe

Dear diary - IronDadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz