Goldie
Abel chwycił mnie za rękę, a ja się temu nie opierałam.
Czułam szybko bijące w piersi serce. Bałam się z nim porozmawiać, gdyż nie wiedziałam, jak zareaguje na to, co miałam mu do przekazania. Nie mogłam jednak dłużej dawać sobą manipulować. Musiałam mieć prawo głosu. Może wciąż byłam niewolnicą Abla, ale dzięki niemu stałam się również jego żoną.
Mężczyzna zaprowadził mnie nad jezioro. Nie miałam pojęcia, że tutaj było. Jezioro schowane było między dwoma niskimi domkami. Wokół pełno było zieleni.
Usiedliśmy na trawie, na przeciwko siebie. Usiadłam po turecku, a Abel rozłożył szeroko nogi, opierając się rękami o trawę. Odchylił głowę do tyłu, chwytając ostatnie promienie słońca. To był długi i trudny dzień i mimo, że chciałam, aby jak najszybciej się skończył, to wzięłam się w garść, aby z nim na spokojnie porozmawiać.
Skubałam palcami trawę. Słyszałam śpiew ptaków, które siedziały w koronach drzew. Patrzyłam na jezioro i zastanawiałam się, dlaczego Abel, który wyglądał na nieznoszącego ludzi człowieka, zbudował takie miejsce. Miejsce, w którym doszło do nieporozumienia. Zbrodni, która wstrząsnęła nie tylko mną, ale również Wysłannikami Śmierci i biednym Tahoe.
- Jesteś moim mężem, Abel.
Ból ścisnął moje gardło. Myślałam, że nie dam rady mówić dalej, ale wzięłam się w garść i kontynuowałam.
- Nie chciałam tego. Uczyniłeś ze mnie swoją zabawkę, ale mam dość użalania się nad sobą. Wypłakałam swoje. Przeżyłam gwałt. Zrobiłeś ze mną koszmarne rzeczy, o których nigdy nie zapomnę, ale musimy iść dalej. Dlatego chciałabym porozmawiać z tobą o naszym małżeństwie.
Abel uniósł brwi. Był zaciekawiony moją propozycją rozmowy na ten temat. Pewnie myślał, że zamknę się w pokoju i przez resztę dnia będę płakać nad utraconą wolnością, ale nadszedł czas na to, abym to ja podyktowała jakieś reguły.
- Chciałabym uprawiać seks ze swoim mężem.
Brunet pokręcił głową z niedowierzaniem. Zmrużył oczy. Otworzył usta, ale po chwili je zamknął, jakby nie wiedział, co powiedzieć.
- Jeśli chodzi o twoją fizyczność, nic nie możesz poradzić na to, że masz blizny. Mimo ich, podobasz mi się. Nie powinnam ci schlebiać po tym, jak zarządziłeś masowy gwałt na mnie, ale nie będę dłużej milczeć. Jesteś przystojnym człowiekiem, który jest cholernie niebezpieczny. Zabijasz, torturujesz i niszczysz ludzkie życia. Nie wybrałabym takiego mężczyzny na ojca moich dzieci, ale wiem, że nie byłeś taki, Abel. To ludzie cię zniszczyli.
Przygryzł dolną wargę, kiwając ledwo widocznie głową.
Wyciągnęłam do niego rękę. Abel chwycił ją delikatnie, nie chcąc mnie skrzywdzić.
- Pochowałeś syna w młodym wieku - ciągnęłam, czując łzy kłujące mnie w oczy. - Zniszczono cię doszczętnie. Zagubiłeś się w swoim życiu, ale skoro ja do niego trafiłam, zamierzam być dla ciebie dobrą żoną. Nie będę kolejną Amber. Nie zrobię ci krzywdy. Mam nadzieję, że nie zapłodnisz mnie celowo, abym urodziła twoje dziecko. Nie zniosłabym tego, ale...
Abel poderwał się gwałtownie. Uklęknąwszy przede mną, przytulił mnie do siebie mocno. Moim ciałem wstrząsnął niespodziewany i bardzo gwałtowny szloch. Wczepiłam się palcami w bluzę Abla, rozpaczliwie potrzebując jego bliskości.
- Chcę być szczęśliwa. Zasługuję na to. Rozumiem, że nie pozwolisz mi wrócić do Stanów. Moje życie w Crest Hill dobiegło końca. Nawet, gdybyś jakimś cudem mnie wypuścił, nie wróciłabym do domu. Nie potrafiłabym spojrzeć rodzicom w oczy. Nie potrafiłabym otworzyć się na miłość. Gwałt niszczy człowieka. Tym bardziej niszczy go, gdy gwałciciel decyduje się wziąć ślub z ofiarą bez jej zgody. Rozumiem, że jesteś pokrzywdzony i nie reagujesz na niektóre sytuacje tak, jak większość ludzi, ale pamiętaj proszę, że jestem tu dla ciebie. Nie odejdę, Abel. Nie ucieknę. Zostanę z tobą i spróbuję ci pomóc. Będę dla ciebie wymarzoną żoną, ale błagam. Błagam, nie niszcz mnie. Nie próbuj stworzyć nowej Goldie. Zaakceptuj mnie taką, jaka jestem, a ja obiecuję, że dam ci wszystko, co mam. Wszystko, co jeszcze we mnie zostało.
CZYTASZ
Legatus Mortis
ActionWysłannicy Śmierci to zamaskowana grupa kierowana przez Abla Luciano. Mężczyzna przeżył w dzieciństwie piekło i wraz ze swoimi przyjaciółmi pragnie naprawić ten pełny obłudy świat. Uważa, że jest kimś w rodzaju Boga. Człowiekiem, który nawróci świat...