36. "To narkotyk?"

1.3K 143 28
                                    

Wieczorem jak się przebrałam i położyłam na łóżku, spojrzałam na Luisa. Dalej chodzi zamyślony.

- O czym tak myślisz...?

Pokręcił głową i wziął z mojej szafy jego dresy, od razu je zakładając.

- Chcesz herbatę?

Totalnie zignorował moje pytanie.

- Nie, dzięki... Luis... Porozmawiaj ze mną.

Położył się, więc się do niego przybliżyłam i lekko uśmiechnęłam.

- Chcesz coś obejrzeć?

Pokręcił głową, przez co westchnęłam, kładąc głowę na jego ramieniu. Nie mam pojęcia co mu powiedzieć. Zgasiłam lampkę i pocałowałam go w ramię.

- Dobranoc.

- Dobranoc.

Westchnął, dalej leżąc na plecach. Nie mam pojęcia jak mu pomóc. Dać po prostu spokój? Nie potrafię. Podniosłam wzrok na jego twarz, a po chwili on też na mnie spojrzał i cholernie czule pocałował. Dosłownie nigdy tak nie zrobił. Położył dłoń na moim policzku i lekko się nade mną pochylił, ale wiem że nie będzie niczego chciał. Jeśli Luis nie jest w nastroju, naprawdę nigdy nie chce od nikogo seksu. Jest wtedy po prostu uczuciowy, jak teraz. Normalnie śpi w samych majtkach, a teraz jest też w dresach. Ewidentnie nie ma ochoty, ale przyznam że lubię takie jego chwile słabości.
Oparł swoje czoło o moje i cholernie mocno mnie przytulił, kiedy poczułam mokre na ramieniu. Spojrzałam na niego i się lekko uśmiechnęłam.

- Luis... No już...

Znowu położył głowę na moim ramieniu, dalej mocno mnie przytulając, więc zaczęłam jeździć dłońmi po jego plecach. Od zawsze go to uspokajało. Jak byliśmy mali, często miał koszmary jak jego rodzice zaczęli wyjeżdżać i uspokajało go właśnie to, albo słuchanie bicia serca. Takie jego małe słabości, o których nikt nie wie, jedynie ja i mama, ale moja, a nie jego. O boże, a jak miał psa, to już w ogóle, też słuchał bicia jego serca. Cholernie urocze. Mieli takiego gigantycznego psa i Luis kładł się na nim, lub obok niego i tak leżeli. Chciałabym to zobaczyć jeszcze raz.

Jak poczułam że się uspokoił, przejechałam ręką po jego włosach i spróbowałam na niego spojrzeć.

- Chcesz pogadać..?

Pokręcił głową i przetarł twarz, wstając z łóżka. Wyjął z mojej szuflady w sumie jego rzeczy, czyli młynek do zioła, a do tego też bletki. Trochę zaczynam się o niego martwić. Wiem że się przejął sytuacją u niego, ale aż tak? Chodzi też o coś innego.

- Luis możemy pójść spać, a nie...

- Nie zasnę.

Usiadł przy biurku, a ja westchnęłam, kiedy przyszła mi wiadomość. Od Mateo.

Mateo 😺:
I jak tam kolacja rodzinna? XDDD

Ja:
Nie chcę nawet tego komentować

Mateo 😺:
Po ilu wyszłaś?

Ja:
Nie wiem, 10 min? 15?

Mateo 😺:
XDDDDD

Mateo 😺:
Mówiłem

Jak Luis skręcił, poszedł na balkon i po chwili wszedł tu tata.

- Mała nie pal na balkonie... Próbujemy iść spa... Kto pali?

Wstałam i z nim wyszłam, zamykając za sobą drzwi.

- Luis, mieliśmy przykrą sytuację z jego rodzicami.

One Girl - Two Faces 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz