106. "Pocałuj osobę po twojej prawej."

1.1K 113 6
                                    

Pov. Sophie.

Jak Luis i Hope wrócili dość szybko, uniosłam brwi. Hope jest wkurzona i to mocno. Poszła na górę, więc ja przeniosłam wzrok na Luisa.

- Co zrobiłeś?

- Umówiłem ją na randkę.

- O mój bożeeee. Luis...

- Chciałem żeby kogoś poznała.

- Ty idioto... Trzeba było ją zabrać na głupią kolację.

Jaram się tym, że podoba jej się Joe. Totalnie do siebie pasują i tylko jemu potrafi zaufać w ogromnym stopniu.

Jake tu wszedł i po chwili Stella tu przybiegła, łapiąc jego nogawkę od spodni.

- Ojeej, moja piękna chce na rączki? No chodź tu. Jak się czujesz? Dobrze?

Pokiwała głową, a on się uśmiechnął i spojrzał na mnie, całując mnie w czoło.

- Załatwiłabyś wyjazd nad jezioro?

- Tak, jasne.

- Jesteś wielka. Hope i Joe mają mieć oddzielny pokój, pamiętaj.

No nie...

- To jak chcesz ich podzielić? Zawsze byli razem w pokoju.

- Ktoś inny z Hope.

- Och, tak? Chcesz ją dać do pokoju z jakimś debilem od ciebie? Hope zostaje z Joe, tylko jemu ufam w takim stopniu, żeby pozwolić mu spać z moją córką.

- Przeleci ją.

- Jake...

- Nie chcę żeby było między nimi cokolwiek. Proszę cię uszanuj to...

- A jeśli by się zaczęli spotykać?

- Nie pozwolę na to. Niech sobie znajdzie kogoś w swoim wieku i nie ode mnie. Joe jest moim najważniejszym człowiekiem, nie mogę na to pozwolić.

- Nie przesadzaj... Zawsze byli razem w pokoju.

- Bo się nie pieprzyli. Teraz to robią. W sensie, nie w tym momencie, chyba.

- Jake... Nie chcę żeby była z obcym facetem w łóżku. Dla mnie to jest ważniejsze niż to, że będzie uprawiać seks bo chce.

- Nie dojdziemy z tym do porozumienia, więc albo nie będą razem w pokoju, albo któreś z nich nie jedzie.

Postawił Stella'ę na podłodze i poszedł, a ja pokręciłam głową. Jakby, okej jaram się Joe, ale też nie chcę żeby spała z jakiś debilem.

W dzień wyjazdu na miejscu zobaczyłam że Hope kłóci się o coś z Jake'iem, więc do nich podeszłam.

- Co się dzieje?

- Jake chce, żebym z nim spała!

Pokazała na jakiegoś typa, którego pierwszy raz widzę na oczy. Jest ogolony na łyso i totalnie napakowany.

- Jake przestań... Rozmawialiśmy już o tym.

- Nie ufam im. Nie będziesz spać z Joe.

- Chyba wiesz ile masz do gadania na ten temat. Nie będę spać z obcym typem w jednym łóżku.

Poszła do środka, a ja uniosłam brwi i spojrzałam na Jake'a.

- Jake.

- No co?

Jake zawołał Joe, więc do nas podszedł.

- No?

- Nie śpisz z Hope, prawda?

One Girl - Two Faces 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz