88. "Idziesz na bal z córką."

1.1K 134 14
                                    

W następnym tygodniu usłyszałam że ktoś tu przyjechał, więc od razu wyszłam przed dom i tam spojrzałam. To Caleb z jakąś dziewczyną, ale o wiele młodszą od niego.

- Caleb nie gadaj że umawiasz się z dziewczyną, która mogłaby być twoją córką.

- Właściwie to jest moja córka... Demi.

Stanęłam jak wryta, a za mną też Hope i zaczęłam się gapić to na nią, to na niego. Że co proszę? Jego córka? Ale jaka piękna... Ma piękne, czarne włosy, troszkę ciemniejszą karnację i przepiękną figurę.

- Sophie?

- Przez tyle lat ukrywałeś że masz córkę?

- Nie miałem pojęcia o jej istnieniu, szczerze mówiąc. Okej, to jest Sophie, moja siostra, a ta dalej to Hope, jej córka.

Uśmiechnęła się lekko, patrząc na nas, ale po chwili odwróciła wzrok. Cholernie nieśmiała i się nie dziwię. Hope podeszła do Caleba i go przytuliła, a do Demi wystawiła rękę. Może się zaprzyjaźnią?
Caleb do mnie podszedł i się zaśmiał, więc ja powoli poszłam z nim na pomost.

- Jak się dowiedziałeś?

- Przyszła do mnie jakaś kobieta i powiedziała że mam córkę i muszę się nią zająć, bo ona idzie do więzienia.

- Słucham?!

Parsknęłam, a on się zaśmiał i pokiwał głową.

- Ma szesnaście lat.

- Młoda... Na długo tu przyjechałeś?

- Ile tylko chcesz. Chcę żeby się jakoś dogadała z rodziną i tak nie wstydziła. Ty ją poznałaś jako pierwsza.

Oboje usiedliśmy na pomoście i się uśmiechnęłam, kiwając głową. Jejku ale się cieszę że Caleb ma córkę...

- A jak się dogadujecie?

- Dobrze, w jakimś stopniu mi zaufała mimo że minął miesiąc. Na początku była wściekła bo myślała że zostawiłem jej mamę i ją jak się dowiedziałem, ale wyjaśniliśmy jej wszystko i... Chyba jest okej.

Spojrzałam na nie jak o czymś rozmawiają i się śmieją, kładąc głowę na ramieniu Caleba.

- A ty jak tam? Jak się czujesz?

- Jakoś idzie. Brakuje mi Jake'a.

- W ogóle nie rozmawiacie?

- Dosłownie nic. Robimy sobie przerwę, ale naprawdę mam już dość. Nico ze mną śpi i w końcu całą noc jest cisza. Nie lubi samotności, a w pokoju jest sam. Hope to odkryła.

Zaśmiałam się, mocząc nogi w wodzie. Okej brakowało mi rozmowy z kimś takiej normalnej.

- Ale szybko zmieniłaś temat z Jake'a na Nico.

- Nie chcę o nim rozmawiać... W sensie, nie dogadujemy się i stąd ta przerwa.

- Okej, więc dam ci kilka zajebistych informacji. Podobno zrobił interes na sto milionów jakoś ostatnio i Tyler nie żyje.

- Co ty gadasz? Jak to nie żyje?

Od razu wyjęłam telefon, ale pokręciłam głową. Nie mogę do niego zadzwonić.

- Każdy myśli że to Jake go zabił, ale policja nic nie wnosi ani nie sprawdza. Oficjalnie jest informacja że zginął w wypadku samochodowym i wina była jego, bo nie ustąpił pierwszeństwa.

O kuuurwaa. Przekupił policję. Jestem ciekawa czy to on czy nie, bo Hope serio będzie wściekła.

- Od kiedy jest ta informacja w wiadomościach?

One Girl - Two Faces 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz