58."Możesz się odezwać? „

1.3K 140 15
                                    

W domu weszłam i zobaczyłam Luisa z Hope na kanapie jak on coś ogląda, a ona bawi się pilotem obok niego. Dosłownie przy nim. Jake westchnął i złapał mnie za rękę.

- Będę leciał.

- Luis ma ci chyba coś do powiedzenia.

Spojrzałam na niego, ale on pokręcił głową.

- Nie mam.

- Poważnie?

Uniosłam brwi, a on wzruszył ramionami.

- Zasłużył.

- Czym niby?

Hope spojrzała na Jake'a i się uśmiechnęła, a Luis kiwnął głową.

- Właśnie tym. Odwal się od niej, co?

- Przecież nie zabieram Ci córki. Jest cała twoja.

Tata tu wszedł i po nas spojrzał, idąc od razu do ogrodu. Trochę dziwnie jest między nami... I chyba między nim a mamą też nie jest najlepiej. Mama dalej ciągle siedzi w pokoju, a tata jest po prostu dziwny.
Poszłam do niego i westchnęłam, siadając obok.

- Wszystko okej z tobą i mamą...?

- Nie rozmawiam z tobą.

- Tato no daj spokój... Wiesz że cię kocham, ale nie zrezygnuję z tego. Zaczynam stawiać swój dom... Muszę tylko kupić ziemię, którą już wybrałam i tyle...

- To stawiaj za pieniądze z krwią.

- Proszę cię... To mój wybór. Też się tym zajmujesz, dlaczego mnie tak oceniasz? Odkąd wyszedłeś jedyne co to się obraziłeś.

- Bo nie chcę cię stracić, Sophie. Wiesz ile razy ledwo udało mi się uciec? To nie jest zawsze takie kolorowe.

- Jake się wszystkim zajmuje... Daje mi tak, żeby mi nic nie groziło. Naprawdę się o mnie troszczy.

- To może nic nie dać.

Podniósł się, ale pokręciłam głową i pociągnęłam go za rękę żeby usiadł z powrotem.

- Mam cię błagać, żebyś zachowywał się jak mój tata?

Przetarł twarz i spojrzał przed siebie.

- Zrezygnuj.

- Nie zrobię tego.

Podniósł się znowu, więc pokiwałam głową.

- Siedzę tu tylko i wyłącznie dla ciebie, ale skoro nawet nie chcesz ze mną rozmawiać to chyba będzie lepiej jak się wyprowadzę teraz, a nie za dwa lata. Po co czekałam cały rok aż wyjdziesz?

- Moja córka nie będzie w tym siedzieć i tyle.

- Ale syn tak? Jeśli Caleb by w tym siedział by było spoko?

- Nie, Sophie. Spójrz na mnie do cholery. Gdzie mnie to wszystko zaprowadziło? Nie mogę mieć normalnej pracy, dlatego to robię. Twoja mama leży i boi się wyjść z domu przez moją przeszłość. Przez te cholerne gangi sobie nie radzi i w ogóle nie śpi.

Poszedł, więc ja pokiwałam głową i poszłam do pokoju, zatrzymując się wcześniej w salonie.

- Mogę chwilę posiedzieć u ciebie z Hope?

Spojrzałam na Jake'a, który dalej stoi w tym samym miejscu.

- Jasne, mogę dać wam dom. I tak na razie z niego nie korzystam.

- Co?

Luis na mnie spojrzał, a ja bez słowa poszłam na górę. Nie będę mu się tłumaczyć. Zaczęłam pakować swoje rzeczy oraz też Hope, kiedy Luis tu wszedł.

One Girl - Two Faces 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz