Skoro pożądanie spojrzeniem jest równie złe jak prawdziwe zaspokajanie żądzy, a fantazjowanie o tym na jawie równie niedobre jak wymyślony akt, to czemu by nie iść na skróty i mieć je oba: i zaspokojenie, i akt.
~ Bernhard SchlinkBLAKE
Budzę się chyba jeszcze bardziej przerażona niż wtedy, gdy zasypiałam. Głównie przez to, że konfrontacja z Alexem nieubłaganie się zbliża. Wzdycham i wychodzę z łóżka. Postaram się zachowywać normalnie, mam nadzieję, że Grey zrobi to samo.
Doprowadzam się do porządku, myję twarz, zęby i kucam przy walizce, żeby wybrać ubrania. Wyciągam czarne, obcisłe spodnie, top na ramiączkach i szarą koszulę w kratę. Robię mocny makijaż, żeby ukryć oznaki zmęczenia. Kiedy kończę malować usta, mój brzuch burczy głośno.
Zgarniam z szafki nocnej swój telefon i kartę od pokoju. W drodze do windy wysyłam wiadomość do szefa.
Do: Alex Greyland
Hej, idę na śniadanie. Dziś mamy być w wytwórni, ale nikt nie podał konkretnej godziny. Odezwij się, jak wstaniesz.Mijam próg restauracji i jestem nieco zaskoczona, kiedy widzę wszystkich czterech panów przy stole. Alex właśnie patrzy na swój telefon. Unosi do mnie rękę z urządzeniem i uśmiecha się.
— Wstałem. Dzień dobry, Blake. A do planu dnia zapomniałaś dodać wieczorne wyjście.
— Cześć — witają się pozostali.
— Cześć. — Odsuwam sobie krzesło i siadam przy stole z muzykami. Modlę się, żeby Alex nie wspominał o jego wieczornej wizycie w moim pokoju. — Rzeczywiście. Mam coś zarezerwować? Może jest jakiś lokal, do którego chcielibyście pójść?
— O tak — odpowiada Lucas z tajemniczym uśmiechem.
— Organizacją wyjścia nie musisz się martwić. Wszystko już załatwiłem. Po prostu bądź gotowa na dwudziestą. — Alex mnie zaskakuje. Podnoszę ręce w poddańczym geście.
— Niech będzie. Zamówiliście już coś? — Zmieniam temat, bo czuję, że z głodu zaczyna boleć mnie głowa. Albo to wina niewyspania. Potrzebuję jedzenia... i kawy. Panowie kiwają głowami. Nie chcąc czekać na obsługę, wstaję i podchodzę do baru, żeby zamówić śniadanie.
~*~
Alex nie porusza tematu naszego spotkania, w dodatku zachowuje się tak jak wcześniej, za co jestem mu naprawdę wdzięczna. Myślałam, że zrobi się między nami niezręcznie, ale kiedy okazuje się, że nic się nie zmieniło, oddycham z ulgą.
Teraz moją głowę zajmuje inny mężczyzna. Ten będący jakieś trzy tysiące kilometrów ode mnie. Nie dociera do mnie, że Will mógłby mnie zdradzać, jednak nie mogę zapomnieć o tym kobiecym głosie. Zamierzam zaraz po śniadaniu zadzwonić do matki Wooda i sprawdzić jego tłumaczenie. Jestem pewna, że się potwierdzi.
~*~
Mój talerz jest pusty, dopijam ostatnie łyki kawy, kiedy z kieszeni moich spodni dociera dźwięk telefonu.
— To Liz — mówię do zespołu i wstaję z krzesła, żeby odebrać w korytarzu i nie przeszkadzać innym przebywającym w restauracji. — Hej, Cole — witam ją wesoło.
— Wszystko gra? Alex nawet nie dał mi znać, czy dolecieliście bez problemów. Od zmysłów odchodzę. Matt mówi, że mam wyluzować, bo jak tak dalej pójdzie, to za chwilę urodzę. — Słyszę głębszy wdech i korzystam z chwili, że przestała mówić.
— Spokojnie, kangurku. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Lucas, Magnus i Thomas mieli trochę opóźnione loty, ale przed kolacją byli już na miejscu. Wczoraj trochę popili, ale Alex całkiem nieźle się dziś trzyma. Wieczorem wychodzimy.
CZYTASZ
Wszystko będzie dobrze [BYŁO WYDANE]
RomanceNic nie dzieje się bez przyczyny. Życie Blake Nelson jest na to najlepszym dowodem. Kobieta konsekwentnie ignoruje wszystkie znaki od losu, bo chociaż ma w sobie wystarczająco dużo siły, żeby podbić świat, każda jej decyzja podyktowana jest tym, cz...