ROZDZIAŁ 15

1.9K 105 6
                                    

„Jeśli serce mówi — idź, a rozum pyta — po co, należy słuchać serca."
~ Wiera Kamsza

BLAKE

Kiedy rano schodzę na dół, mama krząta się po kuchni, skąd dociera do mnie zapach tostów i świeżo mielonej kawy. Porywam z talerza trójkątną kanapkę i siadam przy stole.

— Wcześnie wstałaś — stwierdza mama i stawia przede mną kubek z kawą. — Kiedyś przed południem trudno było wyciągnąć cię z łóżka.

— Chciałabym tak wcześnie — pokazuję cudzysłów palcami — wstawać codziennie. Po zmianie pracy nie śpię zbyt dużo. — Alice stawia kanapki na stole i siada naprzeciwko mnie.

— No właśnie, opowiadaj.

Więc opowiadam. O tym, jak trafiłam do Alexa, obowiązkach, nadchodzącej trasie i kłótniach z Willem.

— A ten twój nowy szef... to fajny chociaż?

— No fajny — mówię rozmarzonym głosem, w który mimowolnie wkrada się nuta zawodu.

— Ale? — Widzę badawczy wzrok mamy i wiem, że jej mogę powiedzieć wszystko.

— Tylko mnie nie osądzaj — proszę.

— Zabiłaś kogoś? — Kręcę głową. — To co cię męczy? — Biorę telefon i w wyszukiwarkę wpisuję dane Greylanda, po czym podsuwam mamie urządzenie ze zdjęciem.

— On mnie męczy, to Alex.

— O cholera — wyrywa się mamie, a ja się uśmiecham, bo przypominam sobie, jak sama zareagowałam, kiedy zobaczyłam Greya po raz pierwszy.

— Mamo!

— Przepraszam. Co z nim? Podoba ci się, tak?

— On podoba się nawet facetom. Musiałabym być ślepa, żeby nie docenić tego, jak wygląda. To jest coś więcej. Nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć. — Przerywam na chwilę i chowam twarz w dłoniach. — Przy nim zupełnie tracę głowę, przestaję racjonalnie myśleć. Jestem z Willem, a jednocześnie marzę o innym. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Boję się uczuć, które budzą się we mnie przy Alexie. Co będzie, jeśli nie uda mi się tego powstrzymać i się zakocham?

— Nic. — Mama odpowiada bez zastanowienia i wzrusza ramionami. — Kochanie, nie nauczyłaś się jeszcze, że nad tym nie da się zapanować? Dla mnie zawsze najważniejsze będzie twoje szczęście, więc jeśli czujesz, że mogłoby być ci lepiej z Alexem, to zostaw Willa i spróbuj. A jak nie on, to będzie ktoś inny. — I mówi mi to kobieta, która od ośmiu lat jest sama.

— Jest jeszcze jeden mały problem.

— Ma kogoś?

— Gorzej. Nie ma i nie chce mieć. Jedynym, co angażuje w relacje z kobietami, jest jego penis. — Mama krzywi się, jeszcze raz zerka na zdjęcie w moim telefonie i właśnie w tej chwili na górze ekranu pokazuje się odpowiedź Greylanda na moją nocną wiadomość. Wiem, że mama to zauważyła. Modlę się tylko, żeby nie zdążyła odczytać treści, zanim zabieram telefon.

— Jeśli faktycznie jest tak, jak mówisz, to lepiej trzymaj się Willa. A zresztą... — Macha ręką i wstaje od stołu. — Jesteś dorosła, zrobisz, jak uważasz. Tylko, żebyś potem nie płakała.

Już nie słucham, odczytuję wiadomość od Alexa.

Od: Alex Greyland
Raczej „dzień dobry", Słonko ;) W nocy spałem. Dojechałaś bez problemów?

Do: Alex Greyland
Bez najmniejszych. Jak tam wczorajszy wywiad? ;)

Nie potrafię się nie uśmiechnąć. Moja reakcja nie uchodzi uwadze mamy.

Wszystko będzie dobrze [BYŁO WYDANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz