-Jesteś beznadziejna, ty kaszojadzie jebany!- kolejny krzyk mojej matki rozchodzi się po naszym domu- Że ja takiego człowieka wychowałam!? Wstyd mi za ciebie!
-Ale co ja takiego zrobiłam?!- wydzieram się, czując jak łzy powoli wylewają się z moich oczu.
-Nie musisz nic robić! Widziałaś siebie?- pokazuje na mnie palcem- Brzydka, niedorobiona, gruba dziewczyna. Nic dziwnego że nikt cię nie chce. Sama ciebie tu nie chce!- ał. To zabolało.
Kobieta wychodzi z pokoju trzaskając przy tym drzwiami. Ja jedynie siedzę i patrze przed siebie. To co przed chwilą powiedziała wywowało u mnie bardzo wiele emocji. Najbardziej smutek i rozpacz.
Rodzice od paru lat zachowują się do mnie srogo. Nigdy nie spędzam z nimi czasu i jedynie przeszkadzam samym oddychaniem. Codziennie krzyczą na mnie z byle powodu i zdarza im się mnie uderzyć lub przypalić papierosem.
Patrze na bliznę na moim ramieniu. Pamiętam to kiedy dokładnie rok temu ojciec się mocni spił. Wkurwił się przez to, że spytałam się co mu się stało, kiedy przewrócił się. Cisnął we mnie butelką po piwie, która roztrzaskała się obok mnie. Szkło przebiło mi skórę, która musiała zostać zszywana. To zszywanie jednak wyglądało tak, że sama musiałam to robić.
Było trudno ale dałam radę.Najgorsze jednak dla mnie było to, gdy pare miesięcy temu przyszli koledzy mojego ojca, który pozwolił im zjaranych dotykać mnie i robić ze mną cokolwiek chcą.
Pamiętam to dokładnie i gdy tylko o tym pomyśle, przeszywają mnie dreszcze i mam ochotę się zajebać. Pamiętam to dotykanie, całowanie i mój płacz i ogromny ból.
Od tamtego momentu boje się jakiegokolwiek dotyku ze strony innych ludzi. Nawet kolegów i koleżanek z klasy, którzy nie wiedzą o moim problemie i mają mnie za wariatkę. Nie zamierzam jednak o tym nikomu mówić. Nawet mojemu bliższemu koledze: Wojtkowi Stolarskiemu.
Wycieram łzy z policzków i szybko przemykam do toalety. Patrze na siebie w lustrze i po raz kolejny wybucham płaczem.
Rodzice mają rację: jestem brzydką, niedorozwiniętą i grubą dziewczyną, która na nikogo nie zasługuje i powinna zniknąć z powierzchni ziemi.
Mam jedynie piętnaście lat i jest to wiek w którym powinno się bawić, imprezować a nie płakać w pokoju i bać się każdego następnego dnia kiedy się budzimy.
Mój wzrost przeważa około metra sześćdziesięciu pięciu i waga wynosi 55 kilogramów. Dla innych może to oznaczać normalna waga, jednak dla mnie nie. Wcześniej ważyłam prawie 65 ale odkąd zaczęłam ostre głodówki waga diamentalnie zmalała. I chce tego więcej.
Moja cera z biegiem czasu stała się bledsza i mało pogodna. Włosy także. Są one długie, bo sięgają mi do połowy pleców i są w kolorze ciemnego blondu i proste. Przez to jednak, że nic nie jem, są one zniszczone i wypadają. Nie dużo, ale jednak.
Przemywam twarz zimną wodą i od razu czuje się troszkę lepiej. Wychodzę z łazienki i zabieram plecak oraz telefon. Schodzę na dół gdzie na moje szczęście nie zastaje tam rodzicieli.
Wychodzę z domu i kieruje się w kierunku szkoły, gdzie za dwadzieścia minut mam zaczynać lekcje.
***
-Wszystko gra? Jesteś jakaś taka nieobecna- pyta mnie Wojtek od razu po przywitaniu. Patrz na mnie troskliwym i ciekawskim wzrokiem.
-Nie wyspałam się- posłam mu uśmiech aby wyglądało to na szczere. On nic nie mówi tylko kiwa głową. Chyba nie do końca go przekonałam. Ale chuj.
-Jak coś to mi mów. Wiesz, że możesz na mnie polegać- klepie mnie lekko po ramieniu i szybko odchodzi do klasy gdzie ma teraz lekcje. Niestety nie chodzimy do tej samej klasy dlatego też ja kieruje się w innym kierunku.
CZYTASZ
the past isn't easily forgotten | Kinny Zimmer
Romance"Pamiętaj, wiek to tylko liczba. Najważniejsze jest to, co do siebie czujecie" "Tsaaa... w sumie racja. Tylko problem w tym że on nic do mnie nie czuje" "Jesteś tego taka pewna?" "Tak! Pewnie nawet jakbym była starsza nie zechciałby mnie!" "A mnie m...