*PERSPEKTYWA WIKTORA*
-Słuchajcie kolejny dzień, kolejne wyzwanie. Czy moja drużyna to przetrwa? Nie wiem- mówie do kamery idąc przed siebie z szklanką wody w jednej ręce i talerzem z kanapką w drugiej. Kieruje się w stone studia, gdzie teraz mamy nagrywać kawałek.
Siadam na jednej pufie i po zjedzeniu swojego jedzenia nagrywam swój wokal i słycham innych kiwając przy tym dziwnie głową.
Wysyłam wiadomość do Lidi, czy jest już na nogach, jednak nawet po 10 minutach nie dostaje odpowiedzi. Zaczynam się powoli martwić, jednak moje obawy znikają kiedy wysłała mi wiadomość o tym, że jeszcze żyje.
Harcerzyk💘
Jeszcze?Lidzia💞
Nooo
Bo zdychamUśmiecham się pod nisem i odkładam telefon, zaczynając rozmowę z innymi osobnikami w studiu o piosence "droga pani".
Moje myśli jedan krążą wokół pewnej niskiej, niebieskookiej blondycne, która totalnie zawróciła mi w głowie. Ani na chwilę nie potrafię przestać o niej myśleć.
Moja obsesja wzrosła do tego poziomu, że denerwuje się jak tylko widzę, kiedy Lidia się przytula z kimś innym. Raz prawie wydarłem się na Fukaja, dlatego że widziałem jak świetnie się z nią dogaduje. To było głupie, ale chłopak jedynie się ze mnie śmiał.
Wkurwia mnie także kiedy kątem oka widzę, jak piszę sobie z tym cały Maksem Nowickim. Przechodzi po mnie drsszcz i chęć zajebania mu w morde. Powstrzymuje mnie tylko to, że Lidia pewnie by mnie za to znienawdziła. A ja tego nie chce.
Chce aby była tylko moja i nikogo innego. Zabije lub stłukę każdego kto tylko ją zwyzywa lub podniesie na nią ręke. Nie pozwolę aby stała jen się krzywda i aby znowu przeżywała to co wtedy. I osobiście dopilnuje aby tamci ludzie ponieśli za to konsekwencje, pomimo tego że nie wiem kim oni są.
Będę ją chronił, nawet gdyby tego nie chciała i miała mnie powoli dość. Nie zostawie jej nawet gdyby mnie mocno wkurwiła, albo gdybyśmy ostro sie pokłócili.
Moje życie nie byłoby takie same, gdy jej zabrakło. I tak już je wystarczająco zmieniła. Na lepsze.
***
-Mówiłem wam kurwa. Musicie to robić bardziej realistycznie, mocniej, nie wiem chcesz to mi zapierdol, ale musimy, to robimy to dla zasięgu, no kurwa- mówie wściekłym i udawanym tonem do Bedoesa oraz White'a, wiedząc że za ścianą nagrywa nas kamera- Napierdalamy, czy nie?! No kurwa! Napierdalamy!- kiedy już kończymy swój monogol, ze śmiechem podchodzę do siedzącego przy stole Janka, Macieja i Lidii, którzy o czymś rozmawali.
Jej widok od razu sprawia mi uśmiech na twarzy i ciepło na policzkach. Jeszcze do tego nie wiem jak to się stało, ale ubrała białą bluzkę i te czarne jeansy, jakie miała na imprezie u Michała na sylwestrze. Od razy przypomina mi się nasz pocałunek, który nawet na moment nie zniknął z mojej głowy.
Tak bardzo bym chciał go powtórzyć, jednak może to nie być zbyt komfortowe dla dziewczyny. Odwzajemniła mój pocałunek, jednakże nie mam pojęcia co tak naprawdę o tym myśli.
I po prostu tego sie boje. Boje się nawet ką ją o to spytać.
-Co tam porabiacie?- pytam, od razu napotykając wzrok blondynki, która jednak szybko odwraca go. Marszcze na to lekko brwi.
CZYTASZ
the past isn't easily forgotten | Kinny Zimmer
Romance"Pamiętaj, wiek to tylko liczba. Najważniejsze jest to, co do siebie czujecie" "Tsaaa... w sumie racja. Tylko problem w tym że on nic do mnie nie czuje" "Jesteś tego taka pewna?" "Tak! Pewnie nawet jakbym była starsza nie zechciałby mnie!" "A mnie m...