4

2.3K 112 100
                                    

Biegłam ile sił w nogach, chłopak był parę metrów ode mnie. Wyminęłam Namjoona łapiąc go za rękę, przez co blondynowi przeszkodził w biegu.
Niestety to nie zatrzymało chłopaka, tak jak bym chciała. Odwróciłam się by zerknąć za siebie, Yoongi znajdował się za mną. Potknęłam się o własne nogi, przez co upadłam w truskawki. Gdy chciałam się w miarę sprawnie podnieść, poczułam przygniatające mnie ciało. Poczułam ból w okolicach żeber, odepchnęłam od siebie chłopaka i jęknęłam głośno z bólu zginając się w pół.

- Kurwa niezdzaro, w porządku wszystko?

Yoongi podniósł się z ziemi i pojawił się obok. Wszyscy zebrali się wokół nas, nie byłam w stanie odpowiedzieć. Miałam mroczki przed oczami.

- [Y/N] do cholery! - Jin potrząsnął moim ciałem - Co ci się dzieje?

- M..Moje żebra -krzyknęłam.

- Jedziemy do szpitala - Tylko tyle zdołałam usłyszeć, odpłynęłam.

Przebudziłam się, nie byłam w stanie otworzyć oczu. Czułam jak ktoś gładzi moją dłoń, słyszałam głos Jina.

- Jasne doktorze, pomówię z nią i się dowiem o co chodzi. Dziękuję bardzo.

Później słyszałam trzask drzwi, otworzyłam leniwie oczy.

- Heeej - twarz Jungkooka mnie przywitała.

- Aish. Dlaczego wszyscy tu jesteście?

- Jak się czujesz? - Hoseok usiadł po mojej lewej stronie - Oficjalnie zostałem twoim narzeczonym w szpitalu - zaśmiał się.

Jin przeszedł pod okno, patrzył się na mnie tępo. Nie wiedziałam co jest grane.

- Dlaczego tu jestem? Jedynie co pamiętam, to jak tleniony łeb na mnie poleciał.

- Nie lecę na ciebie żeby było jasne, jedynie na co lecę to na łóżko - skomentował.

Próbowałam się podnieść do siadu, ale ból żeber mi na to nie pozwalał.

- Pff.. szkoda że łóżko nie leci na ciebie.

- Przepraszam, ale jesteś taką niezdarą i nie zdążyłem cię ominąć. Chociaż twoja bluzka wygląda gorzej niż moja, więc jestem zadowolony.

- To nie wina Yoongiego że tu jesteś, to był czysty przypadek - Jin się odezwał.

- Z przypadku to on jest zrobiony - skomentowałam.

- Zaraz ci urwę język i nic nie powiesz - Yoongi się wtrącił - Jestem cierpliwy, ale do ciebie mi tej cierpliwości brakuje.

- Poczekajcie - Taehyung wstał - Pójdę sobie po popcorn by obejrzeć tą komedię.

- Twoje żebra były już naruszone [Y/N] - spojrzałam na kuzyna.

- Huh? Jak to były? - zaczęłam się denerwować, przegryzałam policzek.

- No nie wiem, może ty chcesz mi powiedzieć dlaczego były?

Co chciał przez to powiedzieć? Znajdowałam się w szpitalu, mam siniaki po biciach. Oczywiście że wiem dlaczego były naruszone, ale nie przyznam tego. Jin nie znosi Felixa, z drugiej strony to nie jest wstyd. Co jeśli pomyślą że wymyślam i robię z siebie ofiarę?

- Ja.. um..

- Ty co? - podniósł głos - Lekarze cię badali [Y/N], posiadasz na ciele siniaki. Nie są to siniaki od uderzenia się, bo chyba nie obijasz się o meble plecami co?

- Chyba że jej facet lubi ostry seks - wtrącił się Yoongi - Ślady na szyi też ma.

Posłałam mu mordercze spojrzenie, znowu toczyliśmy wojnę na wzrok. Już mnie nie obchodziło jego spojrzenie, jest zwykłym kutasem. Denerwuje mnie jak nikt jeszcze tego nie robił, działa na mnie jak płachta na byka.

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz