25.2

1.1K 76 26
                                    

* Yoongi pov *

Obracam w dłoni telefon, od dwóch dni mój telefon milczy. Ślad po mojej smarkuli zaginął, gdy przybyłem do lekarza już jej nie było. Policja była zaangażowana w jej poszukiwania, jej rodzice, chłopaki i ja. Byłem załamany, jedynie co kamery uchwyciły, to jak wychodzi z przychodni z tym kutasem. Widziałem przerażenie w jej oczach, jak mogłem dopuścić do tego by sama pojechała i sama czekała na wizytę?

Nie zmrużyłem oka przez te dwa dni, przejechałem całe miasto w poszukiwaniu [Y/N], ale nigdzie jej nie było. Moje serce pękało z bólu i złości, nie byłem w stanie normalnie funkcjonować. Chciałem by wróciła do mnie cała i zdrowa, nie wybaczę sobie jak coś się jej stanie, nie może jej nawet włos z głowy spaść. Jak znajdę tego gnoja, to nie daruje mu tego, zabiję go własnymi rękoma, urządzę mu tortury za wszystkie krzywdy jakie jej wyrządził.
Nigdy nie bałem się o nikogo, tak jak teraz o moją nieoficjalną narzeczoną.

Dlaczego musiał ją porwać? Dlaczego nie mógł mnie? Poświęcił bym swoje życie, byle by tylko wróciła do domu cała i zdrowa. Jakim trzeba być chujem mając rodzinę swoją, porywać innych? Myślałem że w końcu będziemy mieli spokój od niego, nie pokazywał się tyle czasu, a teraz się pojawia i moja smarkula znika. Pociągnąłem się za włosy, łzy zebrały się w moich oczach, myślałem że kiedyś byłem słaby, ale teraz byłem wrakiem człowieka. Marzyłem by się położyć i przytulić do [Y/N], chciałem słyszeć jej ciągłe gadanie, chciałem poczuć jej słodkie pocałunki na ustach. Cholernie za nią Tęskniłem, wkurzało mnie ta bezczynność, policja dalej nie dzwoniła.

Poczułem ciężką dłoń na swoim ramieniu, podniosłem głowę i spojrzałem w szklane oczy najmłodszego. Też się martwił i bał,  jak każdy z nas. Rodzice [Y/N] odchodzili od zmysłów, obiecałem że się odezwę jak coś będę wiedział.

- Hyung.. - Jungkook ułożył głowę na moim ramieniu.

- Hm?

- Wszystko będzie w porządku, [Y/N] się odnajdzie. Obiecuję Ci.

- Nie obiecuj czegoś czego nie możesz JK, czasami sobie myślę że nie wróci w ogóle.

- Nawet tak nie myśl! - krzyknął Jimin z końca pokoju - Jak śmiesz tak myśleć? Ty jedyny nie powinieneś wątpić w to że się odnajdzie! - łzy spływały po jego polikach.

Widząc przyjaciela w takim stanie, moje serce się łamało.

- Jimin.. ja tracę nadzieję, dwa dni nie mam odzewu. Przejechałem całe miasto, byłem w każdym możliwym opuszczonym mieszkaniu, nigdzie jej nie było. Jeśli coś się jej stanie... - zamknąłem oczy - W końcu się Zabije sam, nie poradzę sobie bez niej.

- Uspokójcie się, policja działa w całym kraju, [Y/N] się odnajdzie cała i zdrowa - Hoseok przyniósł każdemu kawy.

- Nie możemy się dołować, ruszymy dzisiaj na poszukiwania. Rozdzielimy się na 3 grupy, pójdziemy przeszukać las - Namjoon się wtrącił.

- Chciałbym ją usłyszeć, niech mnie zapewni że wszystko z nią dobrze - wytarłem łzy.

Czułem się jak pizda, ale nie interesowało mnie to co sobie inni pomyślą. Martwiłem się o moją ukochaną.
Ciszę przerwał mój dzwoniący telefon, wziąłem w pośpiechu urządzenie, prywatny numer się pokazał i zrobiłem na głośnomówiący.

- Halo? - odezwałem się.

- Y..Yongi...

Moje serce się zatrzymało, łamiący się głos [Y/N] doszedł do moich uszu. Od razu wziąłem telefon i wstałem.

- Kochanie.. gdzie jesteś? Tak bardzo się martwię.

- Ja.. nie mam pojęcia, ale nie szukaj mnie - słyszałem jak szlocha - Felix.. On jest uzbrojony.

- Skąd dzwonisz? Dzieje ci się krzywda? Znajdę cię, wszyscy cię szukają, nawet policja.

- Nie wiem.. nie wiem nic. Znalazłam jakiś stary telefon.. proszę cię..  nie szukaj mnie.

- Nie mów tak proszę - zamknąłem oczy - Nie przestanę cię szukać. Kocham cię rozumiesz? Obiecuję że dopadnę go, dostanie za swoje. Pozbędziemy się go raz na zawsze.

- To chyba jest moja kara.. - zaśmiała się nerwowo - A ja tylko chciałam być szczęśliwa i wiesz co? Dzięki tobie byłam szczęśliwa, byłam najszczęśliwsza. Jeśli on mnie nie zabiję, to sama to zrobię.

- Nie mów tak proszę, znajdę cię. Wszyscy cię szukamy i nie przestaniemy.

- Kocham cię D.. - słyszałem jak wybucha płaczem - P..pamiętaj o tym okej?

- Nie zapomnę, pamiętaj że ja ciebie też kocham. Wychodzę z mieszkania i pójdę cię szukać. Musisz mi powiedzieć coś co przykuło twoją uwagę.

- Było pełno drzew, tyle pamiętam.

Jin wyrwał mi telefon z ręki, uderzyłem go w bark.

- Robaku.. przepraszam - odezwał się.

- Worldwide Ugly - zaśmiała się przez łzy - Boję się wiesz? Czuje ze to mój koniec.

- Przestań pieprzyć głupoty! Zrobił ci coś?

- Nic gorszego co robił kiedyś, teraz się nie stało. Zapoiekuj się dobrze Minem, dbaj o niego jakbym nie wróciła.

- Ty musisz o niego zadbać, policja jest w drodze, namierzą cię i znajdą.

- Muszę kończyć, słyszę kroki.

Rozłączyła się, upadłem na kolana w korytarzu. Zacząłem płakać jak małe dziecko, moja klatka bolała. Nie mogę się poddać teraz, gdy wiem że żyję. Znajdę ją,  a gnoja zabiję.

- Czekaj na policję Yoongi - Hobi uklęknął przede mną - Znajdziemy ją.

- Ona tak się boi Hoseok, a ja nie jestem w stanie jej pomóc.

- Ciii.. - przytulił mnie do siebie - Nie możesz się załamać, musisz być silny.

- Chcę by tu była, chcę ją obok siebie! - odepchnąłem go - Rozumiesz kurwa? Mam już dość czekania! Policja nic nie robi!

- Będę prowadził- zabrał kluczyki z moich rąk- Pojadę z tobą, ale weź się w garść jeśli chcesz ją odzyskać.

Czy uda mi się ją odnaleźć całą?

~~~~

Trochę chaotycznie moi mili, ale liczę że w miarę to jest logiczne.

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz