5.2

1.7K 97 35
                                    

Chodziłam po sklepie i przymierzałam sukienki, nie cierpię wielkich imprez rodzinnych. Czekało mnie przyjęcie urodzinowe mamy Jina, w tym roku chcę mieć w formie balu, a co za tym idzie nie mogę założyć koszuli i spodni.

- Długo jeszcze będziesz wybierać [Y/N]? - Jin marudził od pół godziny.

- Nie wiem co chcę założyć - przeglądałam sukienki i wzięłam do ręki piękną czarną suknię.

- Oho! To jest to! Jest tak czarna jak twoja dusza, idealnie będzie do ciebie pasować.

Spojrzałam na Jina zdziwiona, zmrużyłam oczy.

- Moja dusza jest w opłakanym stanie, ale nie przesadzaj dobra? - zaśmiał się.

- Idź przymierz - rozsiadł się na kanapie przed przymierzalnią - Twój chłopak powinien tu być, a nie ja.

- Jest, ale go nie widzisz.

Rozejrzał się dookoła.

- Ahh przecież jest niewidzialny! - wywrócił oczami - Musisz z kimś przyjść na bal.

- Przyjdę z kimś.

- Z Yoongim? - pokazałam mu środkowy palec z przymierzalni - Tak myślałem.

- Poznałam kogoś jakiś czas temu, często przychodzi do kawiarni popracować.

- Pracuje zdalnie?

- Tak - wciskałam się w sukienkę.

- Czym się zajmuje?

- Jest architektem, przeprowadził się do Korei cztery lata temu.

- Jak ma na imię?

- Max - wyszłam z przymierzalni. Jin zacmokał na mój widok -I jak?

- Jestem pewny że Max pożre cię wzrokiem - uśmiechnął się.

- Czyli biorę - klasnęłam w ręce.

- W końcu, będę wdzięczny jak mnie odwieziesz do domu.

- Paliwo jest drogie Jin.

- Namjoon dzisiaj gotował, więc dam ci jedzenie które ugotował - wyszłam z przymierzalni i uśmiechnęłam się.

- Joon gotuje? - uniosłam brew.

- Stara się to robić, wiesz że jest troszkę niezdarny - Jin wyciągnął swoją kartę by zapłacić, powstrzymałam go w ostatnim momencie.

- Stać mnie na sukienkę, Zbieraj na operacje byś był Worldwide Handsome na stare lata - zaśmiałam się.

- Jesteś wredna - uszczypnął mnie w polik.

- Nie brakowało Ci tego? - zapłaciłam i wzięłam sukienkę.

- Cholernie mi tego brakowało.

- Czyli do ciebie jedziemy tak? - odblokowałam auto.

- Tak, potrzebuję kolejnego browara by mi się polepszyło.

Przez całą drogę dyskutowaliśmy na każdy możliwy temat, poruszyliśmy kwestie urodzin mamy chłopaka, Maxa, a nawet planów na przyszłość. Bardzo brakowało mi rozmów z Jinem, mimo że tego nie pokazuje i na codzień zachowuje się jak nastolatek to naprawdę potrafi być dorosły. Wjechałam na podjazd chłopaków, z daleka w oczy rzuciło mi się auto Mina, wspomnienia zaczęły mnie dręczyć. Przypomniałam sobie złość chłopaka, gdy wylałam picie na siedzenie, był wtedy taki zły albo próbował być zły. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, co nie uszło uwadze Jina, który pokręcił głową z politowaniem. Mój uśmiech szybko zniknął na wspomnienie powrotu do domu z Daegu, moje serce zostało wtedy złamane po raz pierwszy, nawet Felix nie zlałam mi serca w taki sposób. Miłość do Felixa po prostu przeminęła, zostawiła ślady na mojej psychice przez to jak mnie traktował, ale większy ból odczułam gdy straciłam niegdyś tlenionego łba. Myślałam że będę się denerwować spotkaniem z Yoongim, ale nie zamierzam go unikać po tym wszystkim, jest częścią życia Jina i ja też jestem, więc logiczne jest to że będziemy na siebie wpadać.
Jin przepuścił mnie w drzwiach, zawiesiłam kurtkę na wieszaku i zdjęłam buty.

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz