35

1.9K 82 137
                                    

Zadowolona jadłam frytki z McDonalda nasłuchując marudzenia chłopaka, 20 minut toczyliśmy wojnę o to bym mogła zjeść w aucie. Blondyn był przeciwny, bo stwierdził że nie cierpi okruchów i tłustych plam w samochodzie, oczywiście że dostał w głowę za to że pomyślał o mnie jak o świni. Ostatecznie stanęło na tym że dostałam pozwolenie, zawarliśmy umowę ale jeśli pojawią się plamy to będę musiała wypolerować całe auto od zewnątrz i wewnątrz. Yoongi spojrzał na mnie zabierając mi jedną frytkę, przez co posłałam mu mordercze spojrzenie.

- To moje.. - zakryłam frytki ręka.

- A to moje auto - ruszył gdy zapaliło się zielone światło.

- Mimo wszystko to wciąż moje frytki.

- Obyś się nimi nie zadławiła smarkulo - uśmiechnął się pod nosem.

- Nie mów tak do mnie.

- Aish, przez ciebie mam tłuste palce! - próbował oblizać palce.

- Po co pchałeś łapy w nie swoje jedzenie - poczułam jego rękę na swoim udzie, delikatnie przejechał w górę i dół by wytrzeć się we mnie. Obserwowałam dokładnie każdy jego ruch, nawet nie wiem kiedy zrobiłam się spięta.

- Bo chciałem zjeść, będziesz śmierdzieć frytką.

- Ja mogę śmierdzieć frytką, moje ubrania nie mogą.

- Czyli jak dotknę twoje ubrania to je zdejmiesz? - w życiu nie widziałam u niego takiego szerokiego uśmiechu jak teraz.

- Chciałbyś..

- Nie powiem że nie, nie powiem że tak - puścił mi oczko.

- Skup się na drodze, a nie zajmuj się pierdołami dobra? - napiłam się coli i odstawiłam między nogi by dokończyć frytki. Niestety Yoongi gwałtownie zahamował przez co całe picie poleciało na moje spodnie i siedzienie - Ohh..

Chłopak patrzył na mnie mocno ściskając kierowcę, przełknęłam ślinę.

- Powiedz że to co widzę to tylko moje wyobrażenie... - był zły, słowa które wymawiał były jak pociski.

- A co widzisz? - wycierałam siedzenie.

- Widzę jak duszę cię swoimi rękami.

- Chciałbyś zboczeńcu, twoje myśli są nie na miejscu Yoongas.

- Jeszcze nigdy nie uwaliłem nic w tym samochodzie, żaden z chłopaków tego nie zrobił..

- No to należą im się medale za to.

- Nikt go nie ubrudził przez taki długi czas, a ty weszłaś do auta i zrobiłaś w nim największy syf w przeciągu dwóch godzin.

- Czy powinnam czuć się zaszczycona? - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się uroczo.

- Nawet w tej chwili nie żartuj - zatrzymał się na uboczu, odpiął pasy i wyszedł z auta. Widziałam jak gada do siebie, jestem pewna że przekleństwa opuściły jego usta. Nim zdążyłam zareagować, otworzył drzwi po mojej stronie. Nie chciałam by był na mnie zły, nie zrobiłam tego celowo.

- Yoongi... - objęłam jego szyję zanim wykonał jakikolwiek ruch - Nie zrobiłam tego specjalnie.. chciałam tylko skosztować frytek. Już jest prawie posprzątane - próbował mnie odsunąć od siebie, ale nie dawałam za wygraną. Wisiałam na nim jak małpa, nie interesował mnie wzrok osób które przejeżdżały.

- Puszczaj mnie.

- Nie.

- Puszczaj bo użyje siły.

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz