21.2

1.4K 77 43
                                    

Ciemność i pustkę przerwał głośny i płaczliwy krzyk Yoongiego, poczułam jak moje ciało zostaje podniesione. Otworzyłam oczy i zaczęłam kaszleć, wypluwając wodę, w oczach zaczeły pojawiać się łzy przez silny ból w klatce. Nie dochodziło do mnie co się właśnie wydarzyło, nie czułam bólu w miejscu gdzie Felix trzymał swoją rękę. 

- [Y/N] kurwa nie rób tak więcej! - Yoongi przytulił mnie mocno do siebie po tym jak zaczęłam łapać powietrze. 

 Byłam naga i mokra, byliśmy w mojej łazience. Czy ja się topiłam? 

- Tak się bałem o ciebie - kołysał moim ciałem na boki - Myślałem że cię straciłem - płakał mówiąc do mnie. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie - Jesteś taką sierotą, nie potrafisz odpoczywać we wannie. Przyszedłem bo nic nie mówiłaś, gdy wszedłem do łazienki.. byłaś zanurzona pod wodą. Nie ruszałaś się, nie oddychałaś, musiałem cię reanimować - czułam jak opadają mu łzy na moje ciało - Tak cholernie się bałem o ciebie - przytulił mnie do siebie. 

- Ja.. - powiedziałam z chrypką - Myślałam że topi mnie Felix - skuliłam się mocniej w ciele chłopaka - Wszedł do łazienki i  złapał mnie za włosy, po czym zanurzył moją głowę w wannie. 

- Nikogo nie było kochanie, musiałaś zasnąć we wannie i się osunąć w dół. Jesteś taką niezdarą, nie potrafisz się nawet umyć, powinienem wejść z tobą do tej pierdolonej wanny. Zachciało ci się dużej wanny, już nie będziesz się w niej sama myć, zapomnij o tym. 

- Yoongi.. - wtuliłam się w niego - Przepraszam. 

- Tak mnie wystraszyłaś, w życiu o nikogo się nie bałem tak jak o ciebie w tamtej chwili. Wszedłem do łazienki i po prostu wskoczyłem do wanny tak jak stałem, byłaś taka nieruchoma, taka blada - dotykał mojego policzka - Byłaś martwa [Y/N] - spojrzał w moje oczy. 

- Jestem tu Yoongi, dzięki tobie.

- Widząc ciebie w takim stanie, od razu przypomniałem sobie jak siedziałem w łazience i próbowałem odebrać sobie życie. Jak mogłem myśleć o tym w ogóle? Jak mogłem tak martwić moich bliskich? Byłem kompletnym idiotą - dotknęłam jego policzka - Nie chcę byś mnie zostawiła, nie chcę by coś ci się stało. Ja nie dam rady bez ciebie - powiedział płacząc - Nie chcę stracić miłości mojego życia [ Y/N], a tego chuja to rozjebie że męczy cię w myślach. 

- Nie stracisz mnie nigdy, nie chcę byś zrobił jakiekolwiek głupstwo. Żyję i to się liczy, chcę się położyć i przytulić do ciebie. 

- Najpierw jedziemy do szpitala, muszą cię przebadać - wstał i pomógł mi się podnieść.

- Nie chce Yoongi. 

- Nie masz nic do gadania - owinął ręcznik wokół mojego ciała - Zapomnij o samotnych kąpielach. 

Podniósł mnie i przeniósł z łazienki do sypialni, delikatnie ułożył moje ciało na łóżko. Stanął przy szafie i zdjął z siebie mokre ubrania, w tej chwili cieszyłam się że ma w mojej szafie swoje ubrania. Widziałam smutek na jego twarzy, nie miał sił bo leniwie ubierał bokserki i dresy na siebie, naprawdę musiał się wystraszyć. Boli mnie serce widząc go w takim stanie, nie zważając na ból w klatce podeszłam do chłopaka, złapałam go za rękę i przystawiłam do swojego policzka. 

- Jestem tutaj, już jest w porządku. 

- I tak pojedziemy do szpitala, nie przekonasz mnie by było inaczej.

- Pojedziemy rano, chcę się teraz położyć i wtulić w ciebie - ułożyłam swoje dłonie na jego klatce. 

- Zrobimy to jak będę miał pewność że nic ci nie jest - dotknął moich dłoni. 

- Nic mi nie jest, boli mnie tylko trochę w klatce - delikatnie pchałam go w stronę łóżka - Ty też jesteś zmęczony i smutny, chcę byś wypoczął i się zrelaksował. 

- To zadziwiające że po tym co się stało możesz myśleć o takich niegrzecznych rzeczach - usiadł na łóżku i złapał mnie za biodra. 

- Gdy o nich myślę to twój humor się poprawia - usiadłam okrakiem na nim.

- Masz rację, ale się martwię i nie dopuszczę bym cię zmęczył dzisiaj - ucałował mój polik. 

- Jesteś taki.. taki inny. 

- Jaki inny? 

- Zrobiłeś się taki uczuciowy - moje ręce znalazły się w jego włosach, uwielbiam jego gęstą czuprynę.

- Czy to źle? - uśmiechnął się.

- Nie. 

- Chcesz bym był bad boyem jak kiedyś? - poruszył brwiami.

- Jesteś nim cały czas, wciąż chcesz mi urwać język jak ci pyskuje - zaśmiałam się.

- A ty dalej potrafisz wyprowadzić mnie z równowagi jak mało kto - ścisnął moje pośladki. 

- Jestem stworzona do tego. 

- Zabrzmiałaś jak jakiś diabeł - zaśmiał się - A teraz proszę grzecznie się położyć, zrobię nam herbatę i możemy się tulić do rana. 

Założyłam na siebie koszulkę i ułożyłam wygodnie pod kołdrą, uwielbiałam kiedy Yoongi spał u mnie. Lubiłam mieć go obok siebie, wtedy nie liczyło się nic więcej dla mnie. Jednak łóżko powoduj u mnie automatycznie ziewanie, podniosłam się do pozycji siedzącej, gdy poczułam jak oczy mi się zamykają.

- Min Yoongi... - wyjęczałam głośno.

- Co jęczysz tak głośno? - krzyknął z kuchni - Robię herbaty. 

- Czy możesz odpuścić herbatę i przyjść do mnie? 

- Nie mogę, a co? - wywróciłam oczami i ziewnęłam.

- Chcę się przytulić, a jak leżę to mi się oczy zamykają.

- Aww.. jesteś taka kurwa urocza moja smarkulo, normalnie czuję jak zmieniam się w pipkę a nie mężczyznę przy tobie - zaśmiał się. 

- Cóż.. w takim razie jesteś uroczą pipką - położyłam się. 

- Nie obrażaj mnie smarkulo - wszedł z dwoma kubkami w ręce - Bo ci pokażę co taka pipka potrafi. 

- Dużo gadasz a mało czynisz, klepiesz tylko tym ozorem. 

Poczułam jak materac się ugina za mną, ciało chłopaka ułożyło się za mną. Objął mnie w pasie i przyciągnął w swoją stronę. 

- Nie pyskuj. 

- Czuję się teraz spełniona - odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam. Czując ciepłe ciało chłopaka, moje oczy się powoli zamykały, zaczynałam odpływać. 

- Jesteś na tyle spełniona by wyjść za mnie kochanie?

- Mhm.. - odpłynęłam wtulona w chłopaka.

~~~~

♥ 

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz