29

1.9K 110 52
                                    

Leżałam na łóżku z laptopem, wykonywałam swoją pracę zdalnie. Musiałam odczytać wszystkie maile i umówić dostawy towaru do kawiarni, co nie było łatwe bo wiązało się to z wykonaniem telefonów i dogadanie się z każdym dostawcą. Robiłam wszystko by nie myśleć o sytuacji przy stole, wspominanie wszystkiego i słuchanie jak wszyscy na około obwiniają się sytuacją która mi się przydarzyła jest męcząca. Jedyną osobą jaka zawiniła w tym wszystkim to ja sama, to ja bałam się prosić o pomoc, to ja broniłam złego człowieka i usprawiedliwiałam go przed sobą i innymi. Nikt tutaj nie zawinił, tylko i wyłącznie ja i mój strach, czy nikt tego nie może zrozumieć?
Yoongi chyba musiał wyjść bo nie słyszałam go, ani nie pojawił się w pokoju. Nie powinnam tak traktować gościa, ale zdenerwowałam się, moja mama nie powinna poruszać tego tematu.
Spojrzałam na otwierające się drzwi, Yoongi wszedł z bluzą w ręce i spojrzał na zdemontowaną klamkę i zamek. Cmoknął dwa razy i pokręcił głową, przymykając za sobą drzwi. Sądziłam że opuścił dom po obiedzie, byłam w wielkim błędzie.

- Nie żartowałaś z klamką - rzucił swoją bluzę na krzesło przy biurku.

- Co tu robisz? - spojrzałam na niego - Myślałam że wyszedłeś dawno temu.

- Taki miałem zamiar, chciałem wyjść ale zagadałem się z twoją mamą i później jeszcze twój tata się dołączył - usiadł na skraju łóżka - Wspaniali ludzie, bardzo cię kochają.

- Nie przesadzaj.

- Nie przesadzam, chciałbym tak rozmawiać ze swoimi rodzicami jak z twoimi.

- Mhm.. - wróciłam wzrokiem do laptopa.

- Co robisz? - wepchnął swoją twarz przed laptopa i skanował wzrokiem wszystko.

- Bierz ten łeb, pracuję.

- Nie sądziłem że jesteś takim pracusiem w tak młodym wieku.

- Masz coś do mojego wieku? Myślałeś że wszystko mi pod nos podstawili rodzice? Wyobraź sobie że nie, sama na wszystko ciężko pracowałam - powiedziałam lekko zdenerwowana.

- Ale po co te nerwy kochanie? - ułożył się obok mnie, spojrzałam na jego stopy - Zdjąłem buty, spokojnie. Dostałem pozwolenie by tu spać - uśmiechnął się.

- I co jeszcze? Może mam cię przenocować u siebie w pokoju?

- A nie? - spojrzał na mnie.

- Jeśli moi rodzice ci pozwolili spać, to idź spać z nimi skoro tak super ci się z nimi rozmawia.

- Nie bądź taka - położył swoją głowę na moje ramię - Kiedyś ci ich zabraknie - uśmiechnął się delikatnie - Nawet nie wiesz jak ja bym chciał spędzić czas ze swoimi rodzicami, już nawet mnie nie interesują wstrętne wspomnienia.

- To może już czas pojechać i ich odwiedzić?

- Nie.. jeszcze nie ten czas, chyba nie dorosłem do tego.

- Przełam się, bo będziesz żałował kiedyś.

- Kiedy skończysz pracować? - zerknął na mnie, czułam jego wzrok na sobie.

- Za chwilę.

- Czy mogę ci pomóc jakoś? Jeśli mi wszystko wytłumaczysz to ci pomogę.

Przerwałam pisanie i chwilę się zastanawiałam co najłatwiejszego mogę mu dać, byle by nic nie mówił i dał mi się skupić.

- Czy umiesz się targować? - spojrzałam na niego.

- To zależy o co chodzi, umiem wytargować soczystego buziaka - przegryzł wargę - Chcesz się przekonać?

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz