Otworzyłam oczy, słyszałam rozmowy jakiś osób niedaleko. Spojrzałam na biały sufit, domyśliłam się że muszę być w szpitalu po zapachu, nienawidziłam szpitali i unikałam ich jak ognia. Dlaczego tu jestem? Przypomniałam sobie ostatnie sytuację.. zalane mieszkanie, pojawienie się chłopaków, pojawienie się Felixa, jego słowa i bójka. Poczułam ciepłą dłoń na mojej, przekręciłam głowę w bok i ujrzałam zmartwioną mamę, widząc że zwróciłam na nią uwagę u kobiety pojawiły się łezki w oczach.
- Mamoo... - wyjęczałam.
- Kochanie - pogładziła mnie po dłoni - Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- O czym? - zmarszczyłam brwi i ułożyłam się wygodnie - Co tu robisz?
- Jin do mnie zadzwonił że zemdlałaś, powiedział też że Felix rzucił się na waszego znajomego, bo pomagał ci z zalanym mieszkaniem.
Przegryzłam policzek od środka, czy ja chciałam ją uświadomić o wszystkim? Nie. Gdyby to usłyszała, od razu by poszła z tym do taty, a tata sam by zabił mojego byłego chłopaka.
- Felix poszedł na imprezę i się upił, zostawił mnie ze wszystkim. Yoongi mi tylko pomagał z Jinem i jego znajomymi, Felix wrócił i zrobił aferę o facetów w domu.
- Czy często wybucha przy tobie kochanie?
- Nie mamo. Co z Yoongim?
- Policja go zabrała na komisariat z Felixem, pobili się dosyć mocno.
- Huh? Na komisariat? Kto zadzwonił po policję? - spojrzałam na rodzicielkę.
- No wiesz kto, ten z tym przezabawnym śmiechem. Hobu? Hoba?
- Hobi mamo - zaśmiałam się.
- Jak zwał, tak zwał. Potrzebujesz coś? - wstała - Pójdę po lekarza by cię zbadał. Ahh.. - usiadła ponownie na krzesło - Jeśli chodzi o mieszkanie to pomożemy ci z tatą wyremontować, na jakiś czas wprowadzisz się do nas.
- Nie wiem czy jest sens to remontować - skrzywiłam się - Dom jest dla mnie za duży, chciałabym coś mniejszego.
- A co z Felixem w takim bądź razie młoda damo?
Podjęłam decyzję, nie chcę tak żyć, nie chcę być bita przez faceta ani poniżana. Przypomniałam sobie słowa jakie do mnie wypowiedział " Nikt nie powiedział że cię kocham. Jestem z tobą bo masz pieniądze i mieszkanie". Bolało, cholernie bolało, mimo że ten człowiek wyrządził mi tyle zła. Jednak kiedyś był dla mnie ważny, kochałam go, byłam w stanie zrobić dla niego wszystko! A on? Był ze mną tylko dla korzyści, dałam mu dach nad głową, wyciągnęłam go z patologii jaką miał w domu, byłam na każde jego zawołanie, a i tak mi się jeszcze za to obrywało. W moich oczach pojawiły się łzy, nie chciałam płakać przy mamie, nie chcę by zadawała milion pytań. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na mamę.
- Rozstajemy się, już od jakiegoś czasu nam się nie układało. Nie potrafimy dojść do porozumienia w większości spraw.
- Tak mi przykro kochanie - przytuliła mnie - Wyglądaliście na szczęśliwych, byliście dla siebie stworzeni.
- To tylko tak wyglądało, ale jest okej. Chcę po prostu wyjść stąd i sprzedać mieszkanie.
- Pójdę po lekarza, może cię wypiszą dzisiaj.
- Dziękuję mamo - uśmiechnęłam się.
- Nie masz za co mi dziękować kochanie - wstała - Idę po lekarza.
Moja mama udała się w stronę drzwi, gdy je otworzyła wpuściła do pokoju Jina i Namjoona. Zdziwiłam się na ich widok, liczyłam że będą czekać pod komisariatem.
CZYTASZ
Save Me / Min Yoongi
FanfictionMin Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafiąca maskować różne uczucia. Co w przypadku gdy uśmiech maskuje okropne cierpienie? #1 MinYoongi 30.0...