44

1.7K 87 31
                                    

Yoongi nie całował mnie jeszcze z taką namiętnością jak teraz, zaczęłam mieć lekkie obawy. Powinnam się skupić na tym że to Yoongi jest, a nie Felix, ale obraz mojego byłego który się do mnie dobierał nie chciał zniknąć. Odepchnęłam od siebie chłopaka lekko i wstałam z łóżka.

- Nie chce Yoongi, ja przepraszam - szukałam swojej bluzy - Nie mogę ci na to pozwolić.

- Wszystko w porządku? - usiadł na łóżku.

- Nie.. znaczy się tak.. sama nie wiem. Pójdę się przewietrzyć - zakładałam dresy.

- [Y/N].. - znalazł się przede mną - Nie chce byś mnie kłamała, co się stało?

Spojrzałam na niego ze łzami w oczach, byłam cholernie słaba. Myślałam że będę w stanie pokonać swoje lęki, myślałam że alkohol doda mi odwagi lecz się myliłam. Już wiem że nie będę w stanie na ten moment kochać się z jakimkolwiek chłopakiem, wszystko przez Felixa.

- Ja po prostu o czymś pomyślałam, chcę iść się przewietrzyć.

- Nie wypuszczę cię w takim stanie.

- Wytrzeźwiałam już.

- Na pewno nie - zakładał koszulkę - Pójdę z tobą.

- Nie Yoongi.

- Nie znasz miasta, tutaj potrafi być niebezpiecznie - złapał mnie za rękę - Znam fajne miejsce gdzie wszystko poukładasz sobie w głowie.

- Co to za miejsce? - spojrzałam na niego.

- Miejsce do którego ja uciekałem gdy było mi źle.

- Nie będzie Ci źle to kojarzyć?

- Nie, tam mogłem pobyć sam i pomyśleć.

- Okej.

Szliśmy w ciszy, było mi głupio że najpierw prosiłam go kontakt fizyczny, a później odmówiłam. Doszliśmy do rzeki gdzie znajdował się pomost, widok był przepiękny. Przypominały mi się czasy gdy byliśmy z chłopakami pod namiotami, na samo wspomnienie uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Yoongi podszedł do końca i usiadł, spojrzał na mnie i poklepał miejsce obok.

- Siadaj i pomyśl o wszystkim - usiadłam obok - Gdybyś potrzebowała rozmowy to jestem obok.

- Dziękuję Yoongi.

- Nie masz jeszcze za co dziękować - podał mi jedną słuchawkę, drugą włożył w swoje ucho - Puszczę muzykę, połóż się i spójrz jak widać pięknie gwiazdy.

Wykonałam polecenie chłopaka, widok gwiazd na niebie był przepiękny. Wsłuchałam się w utwór jaki puścił, byłam pewna że skądś kojarzyłam głos. Podniosłam się do siadu gdy połączyłam wszystko w głowie, głos, rapowanie Yoongiego pod prysznicem.

- Yah! - uderzyłam chłopaka w brzuch - Albo ktoś brzmi jak ty, albo to ty Yoongi!

- Czy nie chciałaś się dowiedzieć czym się zajmuje? - zaśmiał się.

- Tworzysz muzykę? - uśmiechnęłam się.

- Tak, muzyka bardzo mi pomogła w ciężkich czasach - złapał mnie za rękę - Tutaj często przychodziłem i pisałem piosenki.

- Sam tworzysz muzykę?

- Tak, od postaw. Piszę i komponuje.

Byłam pod wrażeniem, trzeba mieć talent by czymś takim się zajmować. Ja go niestety nie posiadam, ale mam talent do innych rzeczy.

- Wow. Jestem w szoku, jak się nazywasz jako artysta? - wzięłam swój telefon do ręki.

- AgustD - zakrył mój telefon - Nie szukaj i nie patrz, bo oszalejesz na moim punkcie jak kiedyś dziewczyny.

- Pff.. chyba nie wiesz do kogo mówisz - zaśmiałam się i wpisałam pseudonim chłopaka.

- Mówię do najsilniejszej kobiety jaką znam.

Zrobiło mi się ciepło na sercu, być silną w oczach innych to jest wyczyn. Cieszę się że ktoś to zauważa i widzi jak próbuje walczyć z całym złem jakie mnie spotkało. Na widok liczby wyświetleń jaka pokazała mi się pod piosenkami chłopaka o mało oczy nie wyszły mi z orbit, Yoongi jest naprawdę sławny. Spojrzałam na niego i pokręciłam głową.

- Żeby było jasne - odchrząknęłam- Nie ważne że masz pseudonim i jesteś znany, dla mnie zawsze pozostaniesz tlenionym łbem. Jasne?

- Jasne jak słońce kochanie - ucałował moją dłoń - Poznałaś moją tajemice.

- Tak i teraz wiem dlaczego tak dziewczyny ciągną do ciebie.

- Oh przestań.. - wywrócił oczami - Liczę że nie zmienisz do mnie podejścia.

- Dlaczego miałabym zmieniać? I niby na jakie? Jesteś moim przyjacielem, przy mnie jesteś sobą, pokazałeś mi się z prawdziwej strony kiedy walczyłeś z demonami. Jestem ci za to wdzięczna, nawet za głupie pyskowanie - uśmiechnęłam się.

- Uwielbiam gdy się uśmiechasz - dotknął mojego policzka- A wiesz co jest najlepsze?

- Co takiego?

- Jutro - spojrzał na zegarek - W sumie dzisiaj już będziesz musiała udawać moją dziewczynę.

- Nie denerwuj mnie.

- [Y/N]..

- Yoongi.. - powtórzyłam za nim.

- Jedna przysługa przyjacielska, obiecuję nie robić głupich rzeczy.

- Co do przysługi przyjacielskiej.. - przegryzłam usta. Dłonie mi się spociły na myśl do czego miało dojść i o co go prosiłam.

- Tak?

- Przemyślałam wszystko.. przepraszam że prosiłam byś się ze mną kochał. Ja po prostu... byłam pijana i myślałam że alkohol doda mi odwagi. Później przysługa przyjacielska - zaczęłam bawić się palcami - Przerwałam to nie dla tego że by mi się nie podobało, bo jestem pewna że byś zadbał o mnie odpowiednio.

- Ale?

- Ale zaczęły mi się pojawiać wspomnienia jak Felix mnie traktował, w sensie jak się do mnie dobierał wtedy w domu gdy chciałam go sprzedać. Wyobrażałam sobie jak musiał mnie wykorzystywać gdy spałam - łzy spłynęły po moich polikach.

- Kochanie.. - przysunął się do mnie i objął mnie.

- Staram się ruszyć dalej, ale boję się że przez to będę miała blokadę do końca życia. A ja nie chce do końca być sama, miałam kiedyś marzenia o założeniu rodziny. Teraz to będzie niemożliwe.

- Nie myśl tak - złapał mnie za policzki - Wyjdziesz z tego stanu, będziesz miała jeszcze rodzinę i męża. Jestem tego pewny, ruszysz w końcu do przodu tylko potrzebujesz czasu. Ta sprawa jest za świeża by nie myśleć o niej, ale żeby nauczyć się z tym żyć musisz o tym mówić. Jestem tutaj dla ciebie byś mi mówiła o wszystkim, a gdy będę daleko to możesz zadzwonić zawsze. Nie ważne która godzina by była i co bym robił.. ja zawsze odbiorę od ciebie. I się nie gniewam, powinienem pomyśleć trochę.

Wtuliłam się w chłopaka, ostatnio robię to coraz częściej ale to jedyna osoba przy której czuje się bezpiecznie, nie licząc rodziny i Jina. Ziewnęłam na co blondyn się zaśmiał.

- Nie śmiej się.

- Zaraz mnie połkniesz, wracamy do hotelu. Dzisiaj ważny dzień dla nas - pstryknął mnie w nos.

- Nie lubię gdy to robisz - złapałam się za nos.

- A ja uwielbiam to robić- dał mi buziaka w usta - Będziemy się dzisiaj dużo całować- zaśmiał się.

- Fuuuj.. nie ma mowy - wstałam i wytarłam usta.

- Mowisz fuj a w głowie myślisz co innego.

- Nie bądź taki pewny siebie.

- Moją pewność siebie nigdy nie zniknie kochanie - złapał mnie za rękę - Kierunek hotel.

~~~~~~

I do niczego nie doszło 🤦🏽‍♀️ kto myślał że do czegoś dojdzie? 😁

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz