30

1.9K 97 59
                                    

Szykowałam w kuchni śniadanie dla wszystkich, nie bywałam rannym ptaszkiem, ale dzisiaj wyjątkowo wstałam o 7 i byłam wyspana. Yoongi dalej smacznie spał u mnie w łóżku, całą noc przespał z czego byłam zadowolona, może dzisiaj wstanie wyspany. Powinien wstać wyspany jak ma się spotkać z najgorszą wiedźmą u mnie w kawiarni, nigdy nie pałałyśmy do siebie sympatią. Ja ją uważałam za damulkę, a ona mnie za małolatę która nie ma pojęcia o życiu i nic nie osiągnęła, co za ironia.. Osiągnęłam wiele jak na swój wiek, bynajmniej ja tak uważałam, poznałam trochę życia i przejechałam się na nim. A ona? Ciekawe czy poinformowała mojego przyjaciela o tym że ma 4 letniego syna, a nie przypominam sobie by Yoongi mi o tym wspominał. 

- Co ty tu robisz dziewczyno? - Mój tata uśmiechnął się i odebrał ode mnie kubek z kawą, który mu podstawiłam pod nos - Dziękuję.

- Wstałam wcześniej i postanowiłam zrobić dla wszystkich śniadanie. 

- Gdzie się podziała moja leniwa córka? - ojciec dotknął mojego czoła - Nie masz gorączki przypadkiem? 

- Oh tato.. Chociaż raz doceń co zrobiłam - zaśmiałam się. 

- Jak się czujesz? - zaczął jeść śniadanie.

- Jest okej, dziękuję że pozwoliliście przenocować Yoongiego.

- Ahh.. cudowny chłopak, bardzo dobrze mi się z nim rozmawia. Zakochany w muzyce, mądry i wyjątkowo grzeczny - spojrzał na mnie - Liczę że mogę mu zaufać i nie zrobi ci krzywdy. 

- Możesz, to tylko przyjaciel. 

- Ja też się przyjaźniłem z twoją mamą i zobacz jesteśmy po ślubie i mamy ciebie - pokręcił głową - Już raz mówiłaś że możemy zaufać i skończyło się jak się skończyło, nie oddaje cię w ręce chłopaka by robił ci krzywdę. Bądź proszę ostrożna, chcę byś mówiła mi i mamie jak coś się dzieje.

- Tato... 

- Obiecaj mi że będziesz mówiła.

- Jasne. 

Do rozmowy dołączyła się mama, chwaliła blondyna za charakter. Po tym jak zjedli śniadanie, pożegnaliśmy się i ruszyli do pracy, przypominając mi że za godzinę muszę wstawić się w kawiarni u siebie. Zamknęłam drzwi za rodzicami i westchnęłam głośno, zdecydowanie od święta mogę z nimi usiąść do śniadania bo jak będę to robiła częściej to oszaleję. Spojrzałam na schody po których schodził blondyn, jego oczy wpatrywały się w moje, delikatny uśmiech zawitał na moich ustach. 

- Cudownie że wstałeś, bo miałam właśnie cię budzić na śniadanie - klasnęłam w ręce. 

- I ta pobudka miała mnie zadowolić? - wyminął mnie i ruszył do kuchni. 

- Wstałeś lewą nogą? Nie wyspałeś się? - podążyłam za nim. Yoongi zajął miejsce przy stole, a ja nałożyłam mu śniadania na talerz. 

- Wyspałem się, oczywiście że to zrobiłem, ale jak wstałem to byłem sam w łóżku - napił się kawy którą mu podałam.

- I co niby takiego się stało że jesteś nie w humorze? - uniosłam brew i skrzyżowałam swoje ręce na klatce. 

- Bo zwykle ja uciekam dziewczyną z łóżka nad ranem, a dzisiaj to ty zostawiłaś mnie.

- No i co? Dalej nie widzę powodu do złego humoru. 

- Byłaś pierwszą dziewczyną która to zrobiła - wlepił we mnie swoje spojrzenie. 

- Czuję się wyjątkowo - szeroko się uśmiechnęłam. 

- A ja nie - zajął się jedzeniem.

Przez cały czas chłopak jadł w ciszy, nie zamierzałam mu przeszkadzać. Usiadłam na blacie i przeglądałam maile, pilnując czasu wyjścia do pracy. 

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz