27.2

1.1K 78 23
                                    

Promienie słoneczne trafiały prosto w moją twarz, przez co zmrużyłam swoje oczy. Dźwięk rozbijających się fal o brzeg, działałna mnie kojąco, uwielbiałam morze.  Spojrzałam na swoje ubranie, czarna sukienka opinała moje ciało, delikatny wiatr rozwiewał moje włosy na wszystkie strony. Poczułam obejmujące mnie ręce w pasie, znajomy zapach doszedł do mojego nosa, przez co na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech.

- Yoongi.. - Odwróciłam się w kierunku chłopaka.

- Słucham kochanie? - złapał mnie za poliki i ucałował w głowę.

- Dlaczego tu jesteśmy?

- Jesteśmy tutaj bo tak chcesz.

- Czy ja umieram? - Spojrzałam na niego, samotna łza poleciała po moim policzku.

- Przykro mi, ale chyba tak - oparł swoje czoło o moje - Poddałaś się, zostawiasz mnie samego.

- Ja już dłużej nie mogę, jestem skazana na porażkę, nie wygramy z nim. Muszę się poddać by odnaleźć spokój.

- Mówisz jak nie ty, moja smarkula by nigdy się nie poddała, bo jest najsilniejsza. Walczy do samego końca.

- Jest mi ciężko Yoongi.

- Jesteś silna i się nie poddasz, znajdź w sobie siłę i wytrzymaj. Proszę, zrób to dla mnie - Odsunął mnie od siebie, spojrzał na mnie od góry do dołu z żalem w oczach - Nie chce się z tobą żegnać. Nie zrobię tego. Po prostu walcz aniołku.

Zaczął się oddalać ode mnie, chciałam biec w jego stronę, ale moje nogi nie były w stanie wykonać jakiegokolwiek ruchu.

Poczułam zimną ciecz na swojej twarzy, leniwie otworzyłam oczy.

- Już myślałaś że to twój koniec księżniczko?

-Hm? - rozejrzałam się dookoła, cały czas byłam w tym cholernym pomieszczeniu.

- Minęła kolejna doba, a twój książę dalej się nie zjawił po ciebie - usiadł na krześle przede mną - To oznacza że dobrze cię ukryłem. Nie wyglądasz najlepiej, odpocznij bo ja muszę jechać do dziecka. Przyjadę jutro - ucałował mnie w czoło -Kocham cię.

Zamknęłam oczy i starałam się przyswoić wszystko co działo się w mojej głowie.
Czy ja właśnie prawie umarłam?
Dlaczego nikt nie jest w stanienie mnie znaleźć?

Nie mogę nic nie robić, jak mają mnie znaleźć jak ja nic nie robie. Muszę zebrać w sobie siły i walczyć, muszę uwolnić się stąd, a teraz mam na to okazję, Felix wróci jutro więc do tego czasu muszę zniknąć.

Podniosłam się z miejsca używając całych swoich sił, doszłam do pudel i znalazłam telefon który wczoraj używałam. Dziękowałam Bogu że był sprawny, jednak stare telefony są nie do zniszczenia. Wybrałam odpowiedni numer i czekałam na połączenie.

- Halo? [Y/N] to ty? - cichy głos Mina wywołał ciarki na moim ciele.

- A jak myślisz? - w myślach strzeliłam sobie w głowę za swój ton.

- Jesteś cała? Gdzie on jest? - słyszałam jak ktoś coś grzebie przy telefonie.

- Yoongi on mnie w końcu zabiję..

Usłyszałam przeladowanie broni, przełknęłam ślinę i nie ruszałam się.

- Zabije z czystą przyjemnością - Felix się zaśmiał - Oddawaj telefon, niech słyszy jak będziesz błagać go o pomoc. Niech słyszy jak bardzo będziesz cierpieć w swoich ostatnich chwilach - wyrwał mi telefon z ręki i przyłożył do swojego ucha.

- Tknij ją sukinsynie a przysięgam że skończysz marnie - krzyk Mina nawet ja słyszałam.

- Wiesz co będzie najprzyjemniejsze w tym wszystkim? To ja po raz ostatni jej posmakuje, a nie ty. Ty będziesz do końca życia pluł sobie w twarz że nic nie mogłeś zrobić - Felix się zaśmiał i zacmokał ustami.

- Jesteś skończony, pożałujesz tego. Obiecuję Ci to.

Wzięłam do ręki ciężką rurę, wykorzystałam okazję gdy Felix rozmawiał przez telefon. Policzyłam do trzech i zamachnęłam się, uderzyłam w głowę swojego kata. Po 3 sekundach, ciężkie ciało poleciało na ziemię,  powoli zbliżyłam się i dotknęłam jego szyi. Żył, ten pierdolony kutas jest nieśmiertelny!

Nie miałam za dużo czasu, mógł w każdej chwili się obudzić. Wzięłam telefon w rękę, w drugą broń i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Wyszłam przez ciężkie drzwi, które zamknęłam za sobą, rozejrzałam się w prawo i lewo, jedynie co widziałam to drzewa. Psychol zamknął mnie na odkudziu!
Przypomniałam sobie o telefonie, ruszyłam biegiem przed siebie, lepsze to niż stać i czekać na pomoc. Przyłożyłam telefon do ucha, to była moja jedyna szansa.

- KURWA MAC! Zacznijcie w końcu jej szukać! - zirytowany głos Jina słyszałam w słuchawce.

- Halo..

- Kochanie.. co się dzieje?

- Uciekłam, jestem w lesie. Yoongi proszę uratuj mnie - łzy zaczęły zasłaniać mi widok przed sobą- Boję się..

- Mamy lokalizację - krzyknął ktoś u chłopaków - Niech się schowa i czeka na nas. Znajduje się dwie godziny od nas.

- [Y/N] słyszałaś? Jedziemy po ciebie, ukryj się. Niedługo będę po ciebie.

- Co jeśli mnie znajdzie Felix?

- Wtedy nie daj się złapać, już niedługo się zobaczymy.

Nie wiem ile czasu spędziłam na drzewie, tylko to wydawało mi się w miarę bezpieczną opcją. Było ciemno, moja widoczność była ograniczona, modliłam się o to by nikt mnie nie zauważył. Usłyszałam wołanie swojego imienia, wtuliłam się mocniej w drzewo, jeden mój zły ruch i spadnę.

Czy będę zmuszona użyć broni?

~~~~

Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz