Promienie słoneczne trafiały prosto w moją twarz, przez co zmrużyłam swoje oczy. Dźwięk rozbijających się fal o brzeg, działałna mnie kojąco, uwielbiałam morze. Spojrzałam na swoje ubranie, czarna sukienka opinała moje ciało, delikatny wiatr rozwiewał moje włosy na wszystkie strony. Poczułam obejmujące mnie ręce w pasie, znajomy zapach doszedł do mojego nosa, przez co na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech.
- Yoongi.. - Odwróciłam się w kierunku chłopaka.
- Słucham kochanie? - złapał mnie za poliki i ucałował w głowę.
- Dlaczego tu jesteśmy?
- Jesteśmy tutaj bo tak chcesz.
- Czy ja umieram? - Spojrzałam na niego, samotna łza poleciała po moim policzku.
- Przykro mi, ale chyba tak - oparł swoje czoło o moje - Poddałaś się, zostawiasz mnie samego.
- Ja już dłużej nie mogę, jestem skazana na porażkę, nie wygramy z nim. Muszę się poddać by odnaleźć spokój.
- Mówisz jak nie ty, moja smarkula by nigdy się nie poddała, bo jest najsilniejsza. Walczy do samego końca.
- Jest mi ciężko Yoongi.
- Jesteś silna i się nie poddasz, znajdź w sobie siłę i wytrzymaj. Proszę, zrób to dla mnie - Odsunął mnie od siebie, spojrzał na mnie od góry do dołu z żalem w oczach - Nie chce się z tobą żegnać. Nie zrobię tego. Po prostu walcz aniołku.
Zaczął się oddalać ode mnie, chciałam biec w jego stronę, ale moje nogi nie były w stanie wykonać jakiegokolwiek ruchu.
Poczułam zimną ciecz na swojej twarzy, leniwie otworzyłam oczy.
- Już myślałaś że to twój koniec księżniczko?
-Hm? - rozejrzałam się dookoła, cały czas byłam w tym cholernym pomieszczeniu.
- Minęła kolejna doba, a twój książę dalej się nie zjawił po ciebie - usiadł na krześle przede mną - To oznacza że dobrze cię ukryłem. Nie wyglądasz najlepiej, odpocznij bo ja muszę jechać do dziecka. Przyjadę jutro - ucałował mnie w czoło -Kocham cię.
Zamknęłam oczy i starałam się przyswoić wszystko co działo się w mojej głowie.
Czy ja właśnie prawie umarłam?
Dlaczego nikt nie jest w stanienie mnie znaleźć?Nie mogę nic nie robić, jak mają mnie znaleźć jak ja nic nie robie. Muszę zebrać w sobie siły i walczyć, muszę uwolnić się stąd, a teraz mam na to okazję, Felix wróci jutro więc do tego czasu muszę zniknąć.
Podniosłam się z miejsca używając całych swoich sił, doszłam do pudel i znalazłam telefon który wczoraj używałam. Dziękowałam Bogu że był sprawny, jednak stare telefony są nie do zniszczenia. Wybrałam odpowiedni numer i czekałam na połączenie.
- Halo? [Y/N] to ty? - cichy głos Mina wywołał ciarki na moim ciele.
- A jak myślisz? - w myślach strzeliłam sobie w głowę za swój ton.
- Jesteś cała? Gdzie on jest? - słyszałam jak ktoś coś grzebie przy telefonie.
- Yoongi on mnie w końcu zabiję..
Usłyszałam przeladowanie broni, przełknęłam ślinę i nie ruszałam się.
- Zabije z czystą przyjemnością - Felix się zaśmiał - Oddawaj telefon, niech słyszy jak będziesz błagać go o pomoc. Niech słyszy jak bardzo będziesz cierpieć w swoich ostatnich chwilach - wyrwał mi telefon z ręki i przyłożył do swojego ucha.
- Tknij ją sukinsynie a przysięgam że skończysz marnie - krzyk Mina nawet ja słyszałam.
- Wiesz co będzie najprzyjemniejsze w tym wszystkim? To ja po raz ostatni jej posmakuje, a nie ty. Ty będziesz do końca życia pluł sobie w twarz że nic nie mogłeś zrobić - Felix się zaśmiał i zacmokał ustami.
- Jesteś skończony, pożałujesz tego. Obiecuję Ci to.
Wzięłam do ręki ciężką rurę, wykorzystałam okazję gdy Felix rozmawiał przez telefon. Policzyłam do trzech i zamachnęłam się, uderzyłam w głowę swojego kata. Po 3 sekundach, ciężkie ciało poleciało na ziemię, powoli zbliżyłam się i dotknęłam jego szyi. Żył, ten pierdolony kutas jest nieśmiertelny!
Nie miałam za dużo czasu, mógł w każdej chwili się obudzić. Wzięłam telefon w rękę, w drugą broń i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Wyszłam przez ciężkie drzwi, które zamknęłam za sobą, rozejrzałam się w prawo i lewo, jedynie co widziałam to drzewa. Psychol zamknął mnie na odkudziu!
Przypomniałam sobie o telefonie, ruszyłam biegiem przed siebie, lepsze to niż stać i czekać na pomoc. Przyłożyłam telefon do ucha, to była moja jedyna szansa.- KURWA MAC! Zacznijcie w końcu jej szukać! - zirytowany głos Jina słyszałam w słuchawce.
- Halo..
- Kochanie.. co się dzieje?
- Uciekłam, jestem w lesie. Yoongi proszę uratuj mnie - łzy zaczęły zasłaniać mi widok przed sobą- Boję się..
- Mamy lokalizację - krzyknął ktoś u chłopaków - Niech się schowa i czeka na nas. Znajduje się dwie godziny od nas.
- [Y/N] słyszałaś? Jedziemy po ciebie, ukryj się. Niedługo będę po ciebie.
- Co jeśli mnie znajdzie Felix?
- Wtedy nie daj się złapać, już niedługo się zobaczymy.
Nie wiem ile czasu spędziłam na drzewie, tylko to wydawało mi się w miarę bezpieczną opcją. Było ciemno, moja widoczność była ograniczona, modliłam się o to by nikt mnie nie zauważył. Usłyszałam wołanie swojego imienia, wtuliłam się mocniej w drzewo, jeden mój zły ruch i spadnę.
Czy będę zmuszona użyć broni?
~~~~
♡
CZYTASZ
Save Me / Min Yoongi
Fiksi PenggemarMin Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafiąca maskować różne uczucia. Co w przypadku gdy uśmiech maskuje okropne cierpienie? #1 MinYoongi 30.0...