Dziś było wyjątkowo deszczowo, nasz ostatni dzień zapowiadał się ponuro patrząc na pogodę. Oglądałam całe miasto z okna, nie chciałam tracić ostatniego dnia tutaj by siedzieć zamknięta w pokoju. Usłyszałam otwierające się drzwi, nikt inny nie mógł przyjść niż Pan D, odwróciłam się w jego stronę i ujrzałam jak chłopak się ciepło do mnie uśmiecha. Moje serce przyspieszyło na ten widok, od rozmowy humor chłopaka się poprawił, właściwie to nie tylko jego ale mój też.
- Zamknij oczy - naciągnął czapkę na głowę.
- Po co? Co znowu wymyśliłeś? Jak wczoraj to zrobiłam to uderzyłam w drzwi bo nie potrafiłeś mnie pokierować do stołu.
- Oh zamknij się.. zamknij oczy smarkulo i się odwróć - rzucił we mnie poduszką.
-Ohh.. Uduszę cię kiedyś - zamknęłam oczy i odwróciłam się do niego plecami.
- Wiem że tego nie zrobisz - poczułam jak obejmuje mnie od tyłu, swoją brodę oparł na moich barkach.
- Nie bądź tego taki pewny - zaśmiałam się.
- Zrobiłem coś.. - powiedział cicho. Moje serce zaczęło szybko bić ze stresu, co takiego zrobił?
- Co zrobiłeś? - moje ciało delikatnie zostało odwrócone o 180 stopni, nie otwierałam oczy.
- Nic strasznego, ale to początek czegoś nowego.
- Słucham? - zacisnęłam pieści na jego kurtce- Nie denerwuj mnie.
- Zakazane słowo - cmoknął mnie w usta - Nie wolno tego mówić.
- Jesteś tylko taki mądry w gadaniu - poczułam mocniejszy ucisk na swoich biodrach.
- Nie testuj mnie - wypowiedział w moje usta
- Bo? - zaśmiałam się.
- Bo moje hamulce w końcu puszczą- pocałował mnie - Znowu mi przerywasz jak chcę coś powiedzieć.
- To ty zawsze naokoło gadasz zamiast przejść do konkretów.
- Otwórz oczy..
Odczekałam chwilę, toczyłam bitwę ze sobą czy otworzyć oczy czy nie. Nie wiedziałam co zrobił.. Powoli otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka, od razu rzuciło mi się w oczy co zrobił. Szeroki uśmiech zawitał na mojej twarzy widząc nowy kolor włosów chłopaka, czy był przystojniejszy? Zdecydowanie tak, wyglądał super uroczo. Moje ręce od razu wtopiły się w gęste włosy chłopaka, ciemny blond bądź jasny brąz jak kto woli, pięknie komponował się z twarzą chłopaka.
- Yoongi.. - spojrzałam na niego.
- Hm? Podoba Ci się? - dumnie wypiął pierś i uniósł głowę wysoko.
- Bardzo ci pasuje - złapałam za policzki chłopaka - Jednak jeszcze potrafisz dobrze wyglądać - złożyłam krótki pocałunek na ustach chłopaka.
- Mhm.. chyba będę częściej zmieniał kolory włosów - zaśmiał się i mocno mnie objął.
- Teraz wyglądasz nawet na miłego - oddałam przytulasa.
- Uznam że tego nie słyszałem kochanie - ucałował moją głowę i usiadł na łóżku - Jest brzydka pogoda, więc co chcesz porobić?
- Nie chce siedzieć w hotelu - oparłam się o parapet - Chce zwiedzać miasto w deszczu.
- To trochę takie.. - skrzywił się uroczo- Romantyczne?
- Nie jesteś typem romantyka? - spojrzałam na niego.
- Nie potrafię być romantyczny, zawsze wtedy psuję klimat.
- Niby czym psujesz klimat? - zapytałam zdziwiona.
CZYTASZ
Save Me / Min Yoongi
FanficMin Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafiąca maskować różne uczucia. Co w przypadku gdy uśmiech maskuje okropne cierpienie? #1 MinYoongi 30.0...