19

2.1K 109 74
                                    

Tydzień minął wyjątkowo spokojnie, nie działo się nic specjalnego. Mieszkam z rodzicami, moje mieszkanie zostało wystawione na sprzedaż. Starałam się nie poruszać sama po mieście, bo Felix notorycznie wysyłał mi groźby. Liczyłam na to że wszystko się skończy jak odejdę od niego, ale mam wrażenie że jest jeszcze gorzej. Zdaję sobie sprawę że nie odpuści tak łatwo bo stracił dach nad głową, ale sam jest sobie winny, Ja już nie zamierzam z nim być, chcę by koszmar zwany Felixem się skończył.

Jest mi źle z tym że okłamuje wszystkich dookoła mówiąc że wszystko jest dobrze, Jin słysząc zdanie jak mówię " w porzadku" to dostaje nerwicy. Nie lubię kiedy ktoś się niepotrzebnie mną martwi, nie lubię innych obciążać moimi kłopotami, a na ten moment kłopotów mam dużo. Postanowiłam dzisiaj spotkać się z Yoongim, by ostrzec go przez moim byłym z racji tego że w wiadomościach co trzecie zdanie Felix zaczyna od "Yoongi". Nie chcę by coś mu się stało, blondyn nie jest niczemu winny, tylko mi pomógł jak tego potrzebowałam.

Siedziałam w parku i czekałam na zjawienie się blondyna, spóźniał się już 15 minut. Czułam na sobie spojrzenie kogoś, chyba zaczynam powoli wariować, wmawiałam sobie ze nic mi nie grozi bo w parku są tłumy ludzi. Rozglądałam się na prawo i lewo, ale nie dostrzegłam nikogo kto wbijał we mnie wzrok.

- Sory że musiałaś czekać smarkulo - odwróciłam głowę w stronę głosu. Coś mi nie pasowało, zmierzyłam Yoongiego od dołu do góry, mój wzrok spoczął na jego włosach. Jego włosy nie były już koloru blond, na ich miejscu pojawił się miętowy kolor.

- Co się stało z twoimi włosami? - odezwałam się.

- A co? Rozpaczasz że nie nazwiesz mnie już tlenionym blondynem? - usiadł obok mnie.

- Zawsze będziesz tlenionym blondynem - odparłam jakby to była oczywista rzecz na świecie - W tym przypadku nic się nie zmieniło. Skąd pomysł na taki kolor?

- Przegrałem zakład z Tae - wlepił we mnie swój wzrok - W porządku wszystko?

- Jest okej Yoongi.

- Nie lubię gdy mówisz że jest okej, zdążyłem cię na tyle poznać, że wiem że okej nie oznacza że jest okej - złapał mnie za rękę.

Dlaczego to robi? Dlaczego tak się zachowuje? Nie jesteśmy parą, sam nie chciał by to zaszło za daleko, więc niech nie robi mi wody z mózgu. Mimo wszystko nie zabrałam ręki, nie chciałam jej zabierać.

- Masz racje, nie jest okej i to jest powód dla którego poprosiłam o spotkanie.

- Co się dzieje [Y/N]?

- To co zwykle.. Felix się dzieje - westchnęłam.

- Co tym razem? Zrobił ci coś?

- Grozi mi w wiadomościach że cię dopadnie, że skończysz gorzej niż ostatnim razem - spojrzałam w jego stronę- Chcę cię po prostu ostrzec przed nim, jest nieobliczalny.

- Nie boję się go smarkulo, nie musisz się o mnie martwić - gładził kciukiem moją rękę - Nic mi się nie stanie.

- Sam się o siebie nie martwisz, więc chociaż ja to zrobię.

- Aish.. co Ty wygadujesz za bzdury? - złapał się za serce - Nikt się o mnie nie martwił nigdy, nie licząc chłopaków.

- Nie rób sobie żartów Yoongi, nie chce mieć człowieka na sumieniu.

- Umiem o siebie zadbać, nie zamartwiaj się tym. Jeśli to cię uspokoi to będę Ci wysyłał wieczorem SMS-y że żyje - zaśmiał się.

- Okej, wysyłaj - wstałam - Będę się zbierać.

- Żartowałem! Nie bierz wszystkiego co mówię na poważnie - złapał mnie za nadgarstek.

- Za późno, jeśli nie dostanę SMS-a będę dzwonić do Jina by sprawdził co z tobą.

- Zwariowałaś? Nie jestem dzieckiem - złapał mnie za policzki - To tobie grozi były [Y/N], to ty powinnaś uważać. To ty powinnaś pisać mi SMS-y że wszystko z tobą okej. Dlaczego jesteś taka głupiutka i martwisz się mną?

- Bo to ty mierzysz się ze swoimi demonami Yoongi, to ty twierdzisz że jesteś popierdolony, a ja nie mam pojęcia o czym mówisz i jak ci pomóc.

- Nie pomagaj mi, już raz mi się udało z tego wyjść. Teraz też mi się uda, bo kto ci będzie bronić tyłka jak mnie zabraknie co? - uśmiechnął się i złożył delikatny pocałunek na moim czole.

- Zabraknie? - odsunęłam się od niego - Dlaczego by miało cię zabraknąć? I jak mam Ci nie pomagać skoro przychodzisz napity do mnie i mówisz o tym?

- Nie powinienem wtedy przychodzić do ciebie, pamiętam wszystko co mówiłem kochanie, ale nie jestem gotowy by o tym mówić. Potrzebuje czasu okej? Daj mi czas.

- Robisz mi wodę z mózgu - wyrzuciłam ręce w powietrze -  Mówisz jedno,a robisz drugie, ale dam ci czas.

- Dziękuję - pstryknął mnie w nos - Odprowadzę cię do domu.

Ruszyłam powoli za chłopakiem, nie miałam zamiaru się z nim kłócić. Min Yoongi jest dla mnie zagadką, chcę poznać z jakimi demonami się mierzy, chcę mu pomóc jeśli będę potrafiła. Uderzyłam w plecy chłopaka, stanął w miejscu i odwrócił się do mnie.

- Co się stało? - spojrzałam na niego.

- Pomyślałem jak moje zachowanie wobec ciebie wygląda, możesz to źle odbierać. Sam nie wiem jak to wyjaśnić.. mieszam ci w głowie?

Wlepiałam w niego swoje spojrzenia.

- Spokojnie Yoongi, bałagan w niej mam od zawsze - poklepałam chłopaka po ramieniu - Chodź już.

- Ogólnie bym nie pytał, ale czy mogę cię pocałować? - stanęłam w miejscu. Czy ja się przesłyszałam? Odwróciłam się powoli do chłopaka, Yoongi był blisko mnie.

- Umm..

- Oh zamknij się - przerwał mi - Nie będę się pytał ciebie o zdanie.

Przyciągnął mnie bliżej siebie i połączył nasze usta razem.

~~~~~

♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Save Me / Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz