23

549 61 7
                                    

Dla Deku, ta noc była przecudowna. W końcu się wyspał, głową już go nie bolała, nie był rozdrażniony, ani zły. Wtulił się w męża i pocałował go delikatnie w usta, gdy jego oczy się uchyliły. Cichutko stęknął, gdy ten złapał go mocniej i pogłębił pocałunek. Chwilę muskali swoje wargi z prawdziwą przyjemnością wypisaną na twarzy. Omega drżała, a w pokoju uniósł się zapach podniecenia, gdy ten przesunął dłonią po jego udzie, by położyć nogę niższego na swoje biodro. Pragnął go na prawdę bardzo mocno, przez co od razu było to widać I czuć.

- Weź go do ust. Postawisz go, a ja cię spenetruje. - mruknął cichutko blondyn a ten spojrzał na niego z nadzieją.

- Stanie? Ostatnio nawet nie drgnął... - szepnął cicho, a ten pokiwał głową delikatnie zaczynając całować jego szyję.

- Nie obiecuje, że cię zadowolę. Prawdopodobnie dojdę bardzo szybko, przez co się nie będziesz w stanie rozkręcić... - oznajmił, a ten złapał go za policzki i pocałował znowu.

- Wypracujemy to. - szepnął cicho. Zsunął dłoń na jego penisa. Zaczął masować, co Katsuki przyjął z niewielkim rumiencem na twarzy. - Spuścisz się kilka razy zanim we mnie wejdziesz i będziesz miał większą wytrzymałość - wyciągnął go z bokserek, po czym zaczął dłonią go zadowalać. Alfa nie bardzo miał pojęcie co ma robić, zacisnął pieści na pościeli I przywarł do szyi ukochanego, bo ten się lekko podniósł i połowicznie położył się na jego klatce. Katsuki na początku starał się ją całować i pieścić, ale Deku wiedział, że przestał, bo był blisko finiszu. Ogłosił to cichym sapnięciem. - Teraz zadowolę cię ustami... - mruknął, ale ten powalił go na pościel.

- Najpierw dojdziesz - szepnął. - by było fair.

- Nie. Chce twojego penisa w sobie. Od tego dojdę. Chce od niego dojść Alfo.... Proszę - szepnął 7 gdy zobaczył niezdecydowanie na jego twarzy to pchnął go, by usiadł. - Wezmę w usta - szepcze i schylił się. W tej chwili zapukała służba do drzwi, by ich obudzić.

- Królowo, wchodzę! - oznajmił Yui więc Deku zrezygnował z obciagania i okrył mężowi dolne partie ciała. Katsuki odwrócił głowę w drugą stronę, bo byk czerwony że wstydu. Gdy blondyn wszedł, zobaczył jedynie siedzących na łóżku małżonków, gdzie Katsuki był do połowy okryty, ale ze dalej mieli na sobie piżamy, to nie wyglądało na to by coś robili. - Czas wstawać. - oznajmił spokojnie i podszedł do szafy, by wyciągnąć rzeczy dla Królowej. Izuku mruknął niezadowolony, bo wzywały obowiązki. Chciał wygonić chłopaka, ale I Kirishima pojawił się na horyzoncie prosząc Katsukiego, by od razu po śniadaniu się spotkali.

- Dobrze... zaraz się ubiorę, dziękuję Yui. Możesz wyjść. - oznajmił Izuku a ten skinął głową I wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Deku na nowo pochylił się nad kroczem męża.

- Nie... mamy dużo obowiązków - oznajmił czerwonooki a ten podniósł się smutny. - Nie patrz tak na mnie, proszę... Obiecuje, że dokończymy wieczorem. Nikt nam nie przeszkodzi.

- Trzymam cię za słowo mój Królu- szepnął chłopak i pocałował go delikatnie i krótko.

- Tym razem nie ucieknę... Chce tego. Nie boję się że mnie zastąpisz. Nie możesz tego zrobić. Jak będę słaby, będziesz się męczył. - oznajmił, starając się brzmieć pewnie i pokazać mu się z tej twardej strony.

- yhyyym... podniecasz mnie tak bardzo w tym wydaniu - szepnął cichutko, a mężczyzna nie potrafił ukryć lekkiego różu na policzkach.

***
Izuku miał plan na ten dzień. Dwie godziny po tym jak się rozstali, znalazł Alfę, po czym zamknął drzwi do biblioteki w której siedział. Upewnił się, że nikogo nie ma, a Katsuki uniósł brew. Po tym Omega podszedł do męża i musnęła jego usta. Usiadł na nim okrakiem i złapał za kark. Nieco nieśmiało ponownie dotknął jego ust. Gdy ten odpowiedział tym samym zsunął dłoń na jego krocze. Masował je chwilę I dopiero gdy Omega zsunął się na kolana Katsuki zapytał co robi.

- Zrobię Ci w ciągu dnia kilka razy dobrze ustami... przez co w nocy będziesz bardziej wytrzymały. - oznajmił, a ten przygryzł wargę.

- A jak nie stanie, bo będę za bardzo zmęczony? - zapytał, a ten podniósł się na chwilę by go pocałować.

- Postaram się, by nie było takiej sytuacji, mój Alfo. - szepnął I zsunął mu spodnie. - Jak będziesz chętny, ja się zajmę resztą - mruknął zadowolony, a ten pokiwał głową i pozwolił mu działać.
Przez cały dzień Omega pomagała mu się spuszczać pięć razy. Gdy wrócili do sypialni, Kacchan poszedł do łazienki, a Królowej nigdzie nie było. Gdy położył się do łóżka, myślał o dzisiejszym dniu, do tego stopnia, że nie zauważył że mąż wszedł do środka. - Śpisz mój Alfo? - zapytał, a ten podniósł się do siadu.

- Moja Omego... ja... Nie do końca czuje się dobrze z twoją metodą. Nie wiem czy mi stanie. Jestem zmęczony, po za tym, nie chce byś tak klęczał przede mną tyle razy dziennie. To dziwne ...

- Przepraszam. Nie słuchałem, po prostu zabierałem się do roboty - oznajmił. No cóż, taka prawda. Przychodził. Klękał. Obciągał. Wychodził. Alfie faktycznie mogło się to nie spodobać. - Jakbyś chciał to rozwiązać?

- Ja... chyba... potrzebuję... cię dotykać, być blisko... chyba potrzebuje czułości, by czuć się dobrze ze zbliżeniem... - cicho mruknął, a ten pokiwał głową. Bakugo bał się wyśmiania, jednak był Alfą, one zwykle były mniej uczuciowe od Omeg, a miał wrażenie, że to deku jest tutaj tym zimnym. Owszem był pełen pożądania, ale to nie to samo co potrzeba bliskości.

- Masz romantyczną duszę mój Alfo - szepnął zielonooki urzeczony. - Przepraszam za moje dzisiejsze zachowanie. Znajdziemy inny sposób by zaradzić na Twój problem. - oznajmił spokojnie.

- Dziękuję. - oznajmił i patrzył jak chłopak siada obok niego i opiera głowę o jego ramię. Objął go delikatnie w talii I tak siedzieli.










Co myślicie kochani o zachowaniu Katsukiego i Deku? Czyżby jakaś nic porozumienia?

Królowa (Bakudeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz