Katsuki nałożył prezerwatywę, upewnił się, że zrobił to dobrze i położył się na niego. Wziął jedna nogę męża na swoje biodro, po czym wsunął się w jego wnętrze. Ukochany zajęczał zadowolony, dlatego też Alfa był szczęśliwy. Zaczął poruszać się w jego środku, starając się równocześnie całować jego szyję.
- N-Nie całuj, jak nie możesz tego pogodzić z poruszaniem się - stęknął cichutko Izuku, mówił o tym, że Katsuki nie potrafił sobie poradzić z dwoma zadaniami jednocześnie. Jeżeli skupial się na poruszaniu się w środku, marnie całował i pieścił jego obojczyki, a jak skupiał się właśnie na tym, wypadał z rytmu poruszania się. - Skup się na kochaniu się ze mną- poprosił i przycisnął jego głowę do swojej szyi, a ten zamruczał chowając tam twarz. Pocałował delikatnie, by w pełni oddać się zadowalaniu tyłeczka Królowej. Deku był zadowolony, tempo było wolne, ale nie takie, że nie szło się podniecić. czasem też Alfa przyspieszał. Gdy Katsuki czuł, że będzie szczytował, to zatrzymał się. - C-Cos nie tak? - jęknął Omega, gdy ten wyciągnął z niego penisa.
- Nie. Jesteś cudowny - oznajmił. - Twoja dziurka dalej jest cudownie ciasna i taka podniecająca... - szepnął, a ten musnął jego policzek.
- Dziękuję, ale ja wiem, że to nie prawda. Nie martw się Alfo, wrócę do poprzedniego stanu. Maści i inne takie ...
- Jest cudowna! - oznajmił poważnie. - Nadal tak szybko mnie doprowadza do szaleństwa...
- Oh, o to chodzi... - zaśmiał się Izuku. - Mój Alfo. Jak dojdziesz, poczekam chwile i będziemy się znowu kochać, prawda?
- Jeżeli będę miał siłę...
- Więc będę zadowolony skarbie. - oznajmił I musnął jego usta i poprawił się. - Wsadź go we mnie...
- Chce cię doprowadzić do orgazmu. Uda mi się to dzisiaj, jestem tego pewien. - szepnął cichutko, a ten pokiwał głową.
- Jestem szczęśliwy, że w ogóle próbujesz - oznajmił I otulił go ramionami. Stęknął, gdy ten znowu w niego wszedł. - Troszkę mocniej Alfo... - Izuku odchylił głowę do tyłu i złapał się za kosmyki. Sam poruszał biodrami. - szybciej - błagał, a mężczyzna zrobił to i przyspieszył, ale i zrobiły się pchniecia mocniejsze. Królowa zaczęła postękiwać, a powietrze jakby zgęstniało od jego zapachu. Przez chwilę Katsuki myślał, że ten udaje, że zbliża się do wytrysku, ale najwyraźniej nie, bo wyczuwał to przez swój własny nos. Był jednak za blisko swojego wytrysku, więc musiał przestać
- Przepraszam- szepnął, gdy ten zaczął patrzeć na niego tak intensywnie, bo był już tak blisko... - Zaraz to zrobię. Muszę poczekać, bo dojdę - oznajmił I ustawił się, ale już na niego nie kładł. Klęczał przy nim I jak przyszedł czas, wsunął się i zaczął poruszać. Kierował się wskazówkami szybciej mocniej, które dostawał, a pozycja mu na to pozwalała, więc trzymał go za biodra I brał, tak jak ten chciał.
Królowa wygięła się do tyłu i krzyknęła w uniesieniu dochodząc na swój brzuszek, a Bakugo w końcu mógł doznać spełnienia.*******
Izuku rano wstał pierwszy. Był zadowolony tym co się działo wieczorem poprzedniego dnia. Ubrał się, bo spał całkiem nagi, po czym poszedł po swojego synka. Przyniósł go, odsyłając służącą, po czym położył na środeczku posłania i zaraz pojawił się obok. Wziął dłoń swojego Alfy i położył na małym brzuszku. Osobiście złapał malutką dłoń. Katsuki spał, ale powinien zaraz wstać. Maleństwo szczęśliwie gaworzyło. Może wyczuło po zapachu, że mama jest szczęśliwa? Ostatnio nie był, bo miał dużo na głowie I był zmęczony. Ktoś zapukał, więc powiedział, że może wejść. Yui przygryzł wargę, rozczulony widokiem. Podszedł do łóżka.- Cześć Izu... Cześć Królewiczu - szepnął I wręcz zakochany patrzył na jego słodką buźkę. - W nocy wszystko było dobrze, trochę płakał, ale tak to budził się do jedzenia.
- Cieszę się, że to ciebie wybrał byś pilnował nasze maleństwo. - oznajmił, a ten uśmiechnął się.
- Ćwiczyłem, by uznał mnie za najbardziej kompetentną służbę. Nie dawał forów, nikomu.
- Idź się połóż, odbyłeś już służbę Yui...
- Przespałem się, gdy godzine temu zmieniła mnie inna służka, nie martw się, czuje się świetnie- oznajmił. - Chyba... będę kochał się z Kirim w ruję do upadłego. Chce takiego małego brzdąca... ale muszę się zapytać, czy mi pozwolisz, czy może jednak nie chcesz bym teraz zaszedł w ciążę...
- Wiesz, że ciebie nie dotyczą sztywne zasady panujące w zamku, kochanie- oznajmił Izuku I uśmiechnął się. - Róbcie sobie maleństwo kiedy chcecie. Będzie się wychowywało z moim.
- Dziękuję Izu - uśmiechnął się szczęśliwy i przytulił go. - Przyniosę wam śniadanie i kawę. - oznajmił I ruszył do wyjścia. Gdy wrócił, położył to na stolik, a ten podziękował. - Dziś w obowiązkach macie jedynie przyjęcie interesanta, podobno w sprawie ożenku z waszym synem.
- Katsukiemu się to nie spodoba. - westchnął, a ten uśmiechnął się do siebie.
- Myślę, że wyżyjecie się na polanie jak... - zasłonił usta. - Nie mogę tego zdradzić, to niespodzianka- zachichotał, a ten uniósł brew.
- Yui... co będzie na polanie? - zapytał czując gdzieś tam daleko lekko podekscytowanie, na myśl, że mąż coś zorganizował.
- To niespodzianka, moja Królowo- oznajmił Katsuki. Dopiero się przebudził. Przetarł oczy I musnął główkę synka czule ustami, a ten zagaworzył z radości. Izu też się pochylił po swoją poranną pieszczotę i zadrżał, gdy ten musnął jego usta. Zawsze robił to delikatnie, ale było to wręcz magiczne. - Przekonasz się po obiedzie co dla ciebie przygotowałem. - oznajmił, a ten pokiwał głową.
- Yui pewnie pomagał, że wie? - zapytał, a Omega zachichotała z radosnego podniecenia. - Ale wy knujecie za moimi plecami... - zaśmiał się, mimo tego, był szczęśliwy.
Hejka, zapraszam do komentowania rozdziału.
Ciekawe co Katsuki dla niego przygotował?
Izuku odnajduje się w roli mamy, prawda? I Yui też by się odnalazł!
![](https://img.wattpad.com/cover/297483270-288-k55436.jpg)
CZYTASZ
Królowa (Bakudeku)
FanfictionIzuku - Bogaty arystokrata, Bakugo - wieśniak bez manier. Mate. Czy będą w stanie przezwyciężyć tak wielką barierę kulturalną? I co skrywa była królowa? Czy Deku dowie się prawdy o sobie, czy przypomni sobie skąd zna te piękne czerwone oczy?