Deku przez prawie tydzień, nie był w stanie spojrzeć swojemu mężowi w oczy. Wstydził się tego, co chciał zrobić. Chciał mu jakoś to wynagrodzić, by ten zrozumiał, że chce tylko jego. Pewnego wieczoru, przysunął się do męża i wtulił mocno. Ten jak zawsze objął go i wtulił twarz w jego włosy.
- A-Alfo... chciałbym cię jeszcze raz przeprosić... czuje, że masz do mnie dystans... Nie chce tego. Mieliśmy się już tak dobrze, nasza relacja...
- Dziwisz się? Wypięłeś się do innego Alfy. Rozmawiałeś z nim o tym przed ślubem. Jak mam nie mieć dystansu? Jesteś moim mężem. Nie minął miesiąc a ty już chciałeś mnie zdradzić.
- Wystarczy - oznajmił Izuku. Zaskoczyło to Katsukiego. - Jestem na ciebie napalony. Chce byś mnie wypieścił i wygrzmocił. Moja zdrada, która się nie dokonała, miała zostać mi zapomniana. I tego masz się trzymać. Obiecałem Ci, że więcej tego nie zrobię. A słowa zawsze dotrzymuje. Nie wspomnę już, że to przez ciebie i przez to, że nie chciałeś mnie wypieścić, poszedłem do innego.
- Obiecałem Ci tego wieczoru, że Spróbuję cię popieścić! - warknął na niego podnosząc się. - To się obraziłeś i poszedłeś zostawiając mnie w ogrodzie! To ty jesteś jakiś niezdecydowany!
- Chciałeś to zrobić z wdzięczności! Nie dla tego, że mnie pragniesz, Alfo - oznajmił patrząc na niego także podnosząc się do siadu. - Nie wiesz jakie to okropne, gdy masz w głowie myśli, że nie podniecasz własnego męża na tyle, by mu stanął.
- A wiesz jak to jest, gdy boisz się, że jak nie zadowolisz królowej to zostaniesz jak zabawka porzucony i odstawiony na bok na rzecz innej zabawki?! JA WIEM, no to właśnie się stało! - warknął. Wyplątał się z pościeli I wyszedł wściekły z pomieszczenia.
Kolejny tydzień był bardzo milczący. Ich relacja wyraźnie się popsuła i było to doskonałe widoczne dla służby i straży. Kirishima I Yui postanowili, że pomogą małżeństwu. Blondynek co wieczór pomagał królowej w przygotowaniu do snu, więc po prostu któregoś dnia nie wyszedł jak zwykle. Podszedł do zielonookiego i wyjął powoli z jego dłoni szczotkę, by rozczesać niesforne kosmyki. Zaproponował rozmowę, jak przyjaciele, a ten po cichym westchnięciu powiedział krótko, że nie może spać bez męża, a ten po kłótni wyniósł się do sypialni gościnnej. Chłopak który zajmował się fryzurą pokiwał głową że rozumie.- Myślę, że na seks jest za wcześnie dla was... nie jesteście gotowi by godzić się poprzez seks, więc... Katsuki codziennie po kolacji zchodzi do kuchni. Teraz prawdopodobnie tam jest. - mówił zaplatając mu warkocz. - Myślę, że nie odrzuci twojej pomocy przy gotowaniu, po za tym, możecie na spokojnie porozmawiać o waszej kłótni. Wytłumaczyć, bądź po prostu przeprosić i zapomnieć. - zawiązał gumkę. - Decyzja należy do ciebie królowo - skłonił się i ruszył do wyjścia. Deku długo się zastanawiał... W końcu się nie zdecydował. Przez kilka dni sam prosił Yui o czesanie go i rozmawiali sobie w tym czasie. Izuku był głupio, to prawda że Katsuki mógł mieć takie wrażenie, że zostanie zastapiony. Szczególnie, że słyszał rozmowę jego i Toma.
Po kolejnym tygodniu stwierdził, że ma dość. Widywali się tylko na oficjalnych obiadach, a to się odbijało na zielonowłosym. Miał objawy odstawienia Alfy. Bolała go głowa i było mu zimno, a żadna kołdra czy pościel tego nie zmieniała. Był rozdrażniony. Wieczorem wpadł do kuchni. Katsuki ciał właśnie jakieś mięso. Spojrzał na Omegę i uniósł brew. Wytarł ręce w szmatkę i odwrócił się do niego przodem. Nic nie powiedział. Jedynie rozłożył ramiona, w końcu on też czuł się źle, gdy nie widywał się z oznaczoną Omegą. Czuł, że chłopak, gdy tylko wpadł w jego ręce kuląc się między nimi, zaczyna cicho szlochać. Zapewne tęsknota z niego zchodziła właśnie ze łzami. Głupotą by było się odezwać w tym momencie, więc tylko stali tak i wdychali swoje zapachy i napełniali baterię.Katsuki nie lubił bezczynności, dlatego też gdy Omega czuła się lepiej, to przestał gładzić jego plecy, starł mu z policzków łzy, po czym odwrócił go przodem do blatu. Stał tóż za nim, podając mu do ręki obieraczkę, by pomógł przy ziemniakach. Ten niepewnie zaczął obierać, ale jak mu nie szło, mężczyzna mu pokazał jak to powinien robić. W milczeniu gotowali, bo tak to można nazwać, a na koniec Katsuki podał na dwa małe talerze gulasz.
- Między nami... już wszystko dobrze? - zapytał zielonowłosy, a ten kiwnął głową powoli patrząc na niego. - Cieszy mnie to.. Nie mogę bez ciebie funkcjonować...
- Więź nie daje nam nawet od siebie odpocząć, to prawda. - mruknął cicho. - ale skoro już dobrze... To wrócimy do formy - stwierdził, a ten pokiwał głową I uśmiechnął się.
Był szczęśliwy, gdy razem położyli się do łóżka. Wtulił się w niego mocno, a on objął go I w siebie wcisnął. Tej nocy spało im się przecudownie i z pewnością każdy obudzi się z lepszym samopoczuciem.

CZYTASZ
Królowa (Bakudeku)
FanficIzuku - Bogaty arystokrata, Bakugo - wieśniak bez manier. Mate. Czy będą w stanie przezwyciężyć tak wielką barierę kulturalną? I co skrywa była królowa? Czy Deku dowie się prawdy o sobie, czy przypomni sobie skąd zna te piękne czerwone oczy?