Clarissa
Po raz pierwszy doświadczyłam bezinteresownej dobroci ze strony drugiej osoby. Większość ludzi mówiła jaki to mój brat był wspaniały i jak oddany innym, ale większość go nie znała.
Tylko ja wiedziałam jaki był naprawdę. Większość z nich była snobistycznymi i zaopatrzonymi w sobie ludźmi, którzy nazywali się jego przyjaciółmi, ale tak naprawdę nie miałam pojęcia co widział w nich mój brat, że się nimi otaczał. Z każdym eventem, spotkaniem czy imprezą ci ludzie coraz bardziej mnie drażnili. Potrafili wbić ci nóż prosto w plecy dlatego bardzo rzadko chodziłam na takie wydarzenia z Anthonym choć wiedziałam, że potrzebował mojego wsparcia.
Ale to co zrobił dla mnie Matthew to zupełnie inna sprawa. Sprawił, że wspomnienia do mnie wróciły. Lecz najważniejsze to, że im więcej czasu mijało od jego przemowy nie bolało to już tak bardzo. A to, że ludzie wciąż go pamiętali była dla mnie najwspanialszym prezentem.
Atak paniki podczas jego przemówienia sprawił, że tak naprawdę po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że wywołany był moimi wspomnieniami o bracie. Po prostu nie chciałam pogodzić się z jego odejściem jednak teraz wiedziałem, że będzie on obecny w moim życiu już zawsze. Nie ważne, gdzie będę i co będę robić. Tak jak obiecał; zawsze będzie przy mnie.
Pogodziłam się z tym, że nie będę mogła z nim porozmawiać jednak nie byłam w stanie zapomnieć, że odszedł. Musiałam znaleźć sposób, żeby jakoś zapomnieć o złych wspomnieniach a zastąpić je nowymi. Nie zrobię tego, jeśli nurtowało mnie jedna nieustająca myśl. Czułam się w obowiązku, żeby pogodzić tatę z Mikiem. Nie wiedziałam, dlaczego tak nagle zniknął z naszego życia, ale chciałam, żeby wrócił. Anthony też by tego chciał.
Słysząc dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi ruszyłam się ze swojego fotela przy biurku. W końcu udało mi się odblokować zastój twórczy i ukończyłam moją kolejną książkę. Byłam z całego powodu niesamowicie szczęśliwa. Jedyne co mnie martwiło to to, że całkowicie zmieniłam postać głównego bohatera. Teraz bardziej przypominał Matthew. Nie wyglądał on jednak na miłośnika romansów więc może nigdy się o tym nie dowie.
Zeszłam na dół do kuchni, ale nie przygotowałam się na to co tam zastałam. Charlie chodził po stole kuchennym a mój tata wypakowywał zakupy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że praktycznie każdą rzecz pokazywał psiakowi i kładł obok niego z zadowoloną miną. A on jakby nigdy nic usiadł i zaczął machać ogonem. I gdzie się podział ten naburmuszony mężczyzna, który mówił, że nigdy nie będzie się nim zajmował.
- A tutaj masz boczuś, a tutaj coś na ząbki. – przymilał się do niego i głaskał po głowie.
Nie mogłam już dłużej wytrzymać i wybuchłam głośnym śmiechem. To był tak zabawny widok, ale jednocześnie rozczulający, że nie mogłam oderwać od nich wzroku. Momentalnie zarówno tata jak i Charlie odwrócili w moją stronę głowy i nie miałam pojęcia który z nich był bardziej zaskoczony.
- A co tu się dzieje? – podeszłam do Charliego i wzięłam go w ramiona.
Przytulił się go mnie a łebek schował w mojej szyi. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś będę miała psa. A teraz nie wyobrażałabym sobie bez niego życia. Był moim promykiem w trudnych chwilach. Kiedy miałam zły dzień kładł się obok mnie i trwał przy mnie przez cały czas jakby wiedział, że działo się coś złego. Może nie mógł mówić, ale samo to, że wiedziałam, że był obok pomagało.
- To już kolejny raz? – tata patrzył na mnie jakby nie widział mnie od dawna. Ta tęsknota w jego oczach i poczucie żalu. Nie wiedziałam, dlaczego tam były. Ale też zdawałam sobie sprawę, że wyciągnięcie tego z niego nie będzie łatwe, pomimo tego i tak zapytałam.

CZYTASZ
Bad decision
RomanceCzy można tak naprawdę pogodzić się z utratą ukochanej osoby? Clarissa po stracie brata zamknęła się w sobie i odcięła od ludzi. Zaszyła się we własnym domu tworząc coraz nowsze historie miłosne dla swoich fanów wyciszając tym samym swoje uczucia. W...