Kiedy jest się nastolatkiem, ma się dużo głupich pomysłów, robi się durne rzeczy i stwarza problemy rodzicom, ale co jeśli, trójka nastolatków z Kolorado postanowi otworzyć swój własny biznes? Co jeśli będzie on opierał się na szantażu? Oni byli tylko dziećmi, a to było tylko ich głupie marzenie, które stało się rzeczywistością. Może gdy zostawimy wszystko za sobą, przeszłość odpuści.. zostawi nas, a my będziemy mogli otworzyć skrzydła.
Welcome to HEAVEN.
~Skylar~
10.01.2014r. Piątek.
~ Rozglądałam się po klubie, w którym siedzieliśmy. Był to klub stripizerski, ale przychodzili tu głównie menele. Wpuszczali każdego, nie patrzyli na wiek. Westchnęłam popijając drinka.
- słuchajcie, mam pomysł. - zaczął Anton. Mój najlepszy przyjaciel od zawsze.
Wysoki, zbudowany brunet, o zielonych oczach. Ma kilka tatuaży i bliznę przechodzącą przez cały prawy policzek.
Jest to najbardziej odpowiedzialna osoba, jaką znam.Ja z moim kuzynem, Kevinem, spojrzeliśmy na niego z zaciekawieniem. Kevin jest o rok ode mnie starszy. Ma brązowe włosy, sięgające mu do szczęki i tego samego koloru oczy. Jest chudy i wysoki, wiecznie wygląda na zmęczonego, przez sińce pod oczami.
- otwórzmy własny biznes. - powiedział.
- huh, taki klub chcesz otworzyć? - zapytał mój kuzyn.
- w dodatku striptizerski? - dodałam z uśmiechem.
- tak. Tylko potrzebujemy lokalu. - powiedział Anton. - do pracy zawsze ktoś chętny będzie i ja nie żartuję. - dodał dopijając drinka.
- wyobraźcie sobie otworzyć klub znany w całym mieście. - powiedział Kevin.
- ale.. nie w Kolorado. Tutaj nas każdy zna, musimy wyjechać. - powiedziałam.
- Sky ma rację. - zaczął Kevin. - w nowym mieście zaczniemy nowe życie, z czystą kartą, a to co było w Kolorado, zostanie w Kolorado.
- nie wrócimy tutaj już. - powiedział stanowczo Anton. - ta przeszłość stąd nie pójdzie za nami.
- zacznijmy w dużym mieście. - powiedział Kevin.
- niech nasz klub.. będzie miejscem idealnym. Miejsce wiecznego szantażu. - powiedziałam.
- mamy szantażować ludzi? - zapytał Anton.
- nie tych "zwykłych" ludzi. Ludzi ważnych, popularnych. - uśmiechnęłam się.
- podoba mi się to. - powiedział Kevin.
- będzie to niebo, do którego jak wejdziesz, to zrobi z twojego życia piekło. - dodał Anton.
- nazwiemy klub.. HEAVEN. - oznajmiłam.
- Welcome to HEAVEN. - powiedział Kevin.
To było tylko nasze głupie, dziecinne marzenie, prawda? Tylko marzenie? Tylko pomysł rzucony, przez trójkę podpitych nastolatków.. - tak myśleliśmy na początku..
CZYTASZ
Welcome to HEAVEN.
Fanfiction~Wprowadzenie w świat głównych bohaterów~ 🔞Książka 18+🔞 Czasami wolimy powiedzieć najcudowniejsze kłamstwo, niż najgorszą prawdę, żeby nie złamać innej osobie serca. Uczucie pękającego serca? Tylko miłość umie tak boleć. Cichy płacz? Tylko w s...