~ Lucy ~
15.02.2022r. Wtorek.
Wstałam po dwunastej. Byłam taka wyczerpana tą nocą, że postanowiłam sobie odpocząć. Na szczęście teraz do soboty mam wolne.
Zeszłam na dół i zobaczyłam Liama rozmawiającego z babcią.- hej. - przywitałam się i weszłam do kuchni. Babcia ma kuchnie połączoną z salonem.
- cześć kochanie, dlaczego mnie w nocy nie obudziłaś, że przyjechałaś z Liamkiem? - zapytała.
- babcia, ty musisz spać w nocy, bo my dopiero byliśmy około czwartej w domu. Liam też był pewnie zmęczony. - powiedziałam i zrobiłam sobie herbatę. - pamiętaj, że masz dzisiaj na czternastą do lekarza. - przypomniałam jej.
- faktycznie! Matko, nie zdąże. - zaczęła się szykować.
- zawiozę cię. - powiedział Liam.
- dziękuję bardzo, idę wszystko uszykować. - poszła do siebie.
- Lucy?
- hmm?
- pojedziemy dzisiaj na jakąś kolację? - mój brat podszedł do wyspy kuchennej. - chcę to wszystko nadrobić i naprawić..
- nie wiem zmęczona jestem. - powiedziałam.
- dobra. To na 19:00 masz być już gotowa do spania. Porobimy coś razem. - poszedł na górę.
Co on znowu kombinuje?
Poszłam wziąć prysznic. Dzisiaj cały dzień leżę! Zrobiłam pielęgnację, umyłam włosy, wysuszyłam je, zjadłam śniadanio-obiad, puściłam sobie serial i położyłam się na łóżku.
Dostałam wiadomość.
Od: Nieznany.
- dziękuję za udane urodziny.Pierdol się, psychopato.
Nie odpisałam mu i dalej oglądałam.
Od: Nieznajomy.
- co do wczoraj, pamiętam wszystko. Jak moja czerwonowłosa kicia nie będzie odpisywać, to do niej przyjadę nie zważając na to, czy babcia jest w domu, czy też nie.Po raz kolejny-zlałam go.
Mam numer? Mam. Sky nic mi nie powie. O kurczaki, muszę do niej zadzwonić.Wystukałam numer do dziewczyny.
- halo? - odebrała.
- mam jego numer!
- o matko! Brawo. Teraz wystarczy się wziąć za niego.
- w życiu. To creep. - zaśmiałam się. - POZA TYM! Sam wyciągnął numer ode mnie.
- o mój Boże! Ale skoro.. ty nie będziesz się brała za Alexa, to ja zostawiam Huntera.. taka szkoda, bo już się umówiliśmy w piątek.
Mała, wredna, fioletowa pchła.
- no Sky! On jest dziwny!
- dawaj, będzie śmiesznie!
- dobra. Zrobię to tylko dla tego zakładu z tobą. Żebym później tylko nie żałowała!
- obiecuję, że nie będziesz żałować.
Rozmawiałam z nią ponad godzinę. O tym co się wczoraj u mnie działo i o tym co u niej. Przy okazji mi powiedziała o Kevinie i myślałam, że skisnę.
Dalej wróciłam do oglądania serialu i tak zleciało do wieczora. Babka z Liamem wrócili, a ja poszłam się wykąpać. Długa, gorąca kąpiel.
Kiedy wróciłam do pokoju, zobaczyłam w nim Liama, siedział na moim łóżku, już w piżamie z przekąskami i filmem.On jest najsłodszy.
- co ty tu robisz? - zapytałam i usiadłam obok.
- mówiłem, że chcę to naprawić. Chuj tam, że masz w tym roku dwudziestkę, a ja jestem chwila przed trzydziestką. Obejrzymy "Jak wytresować smoka 3"?
Przytuliłam go po prostu. Wszystkie osoby z mojej klasy w podstawówce mieli rodzeństwo i ich relacje zazwyczaj były super. Zawsze im zazdrościłam, bo Liama mi odebrano z dnia na dzień.
- teraz będziemy nierozłączni. - dodał, a mi serce zmiękło.
Ułożyliśmy się wygodnie, kiedy mój brat puścił film.
Nawet nie wiem, kiedy razem usnęliśmy, przytuleni do siebie, bo w środku nocy obudziłam się, bo chciało mi się pić.Zobaczyłam, że dostałam jedną wiadomość.
Od: Nieznajomy.
- dobranoc, kotku.Huh. Faceci. Ale Sky..
Zapisałam go jako "Fiut".
Do: Fiut.
- dobranoc ;*Napiłam się i wróciłam na ramię mojego brata spać..
CZYTASZ
Welcome to HEAVEN.
Fanfiction~Wprowadzenie w świat głównych bohaterów~ 🔞Książka 18+🔞 Czasami wolimy powiedzieć najcudowniejsze kłamstwo, niż najgorszą prawdę, żeby nie złamać innej osobie serca. Uczucie pękającego serca? Tylko miłość umie tak boleć. Cichy płacz? Tylko w s...