41. Dorian..

65 1 0
                                    

~ Kevin ~

23.02.2022r. Środa.

Wyjazd do Vegas uważam za udany. Z Pablo wszystko załatwione, pułapka gotowa. Teraz odsypiam. Dzisiaj skończyłem 25 lat. Wow, mentalnie dalej się czuję jakbym miał 15, a fizycznie 65. Skylar powiedziała, że mam siedzieć cały dzień w domu, bo tort dostanę, no i tak zrobiłem. Oglądałem serial na Netflix zajadając się ciastem. Było pyszne!

Od: Dorian.
- co mój Kevin dzisiaj robi?

Uśmiechnąłem się widząc tą wiadomość.

Do: Dorian.
- spędzam urodziny sam, jedząc tort. A mój Dorian?

Od: Dorian.
‐ będe za piętnaście minut. Otwórz drzwi.

O matko. Zerwałem się z miejsca i czacząłem sprzątać.
Otworzyłem drzwi i wróciłem do oglądania.

Nawet nie usłyszałem kiedy wszedł do domu, bo po prostu mnie przytulił od tyłu. Przyznam, znowu się zlękłem.

- strachliwy jesteś, chłopczyku.

- przez ciebie, mężczyzno. - zaśmiałem się.

- wszystkiego najlepszego, słodziaku. - ucałował mnie w policzek, a ja poczułem ćmy w brzuchu.

- dziękuję, siadaj. - Dorian obszedł kanapę i usiadł obok mnie.

- co oglądasz? - zapytał.

- uhm.. Wiedźmina. Nie mam co robić.

- to teraz masz. - mężczyzna wziął mnie płynnym ruchem na swoje kolana, przodem do siebie.

Dzisiaj był ubrany w białą koszulę z rękawami podwiniętymi do łocki, miał krawat, czarne spodnie od garnituru, jego włosy, jak zwykle w nieładzie, wchodziły mu w oczy.
Jego dłonie spoczęły na moich biodrach, a mój oddech stał się ciężki.

- nie stresuj się, kotku. - wjechał pod moją koszulkę.

Miał strasznie zimne ręce. Było to przyjemne, a przez cały mój kręgosłup przeszedł dreszcz. NIE SPRAWIAJ BYM BYŁ HORNY, BŁAGAM.

- staram się nie stresować, ale siedzi przede mną przystojniak i nie wiem jak mam się zachować.

CZY JA TO POWIEDZIAŁEM NA GŁOS?

- huh.. wiesz, tyle razy się mijaliśmy, że powinieneś już wiedzieć.

"Tyle razy"? Faktycznie, może mijaliśmy się.

- słuchaj, Kevin. Co czujesz? - zapytał i przybliżył mnie do siebie.

- teraz? Chcę cię przelecieć.

Na jego usta wdarł się uśmiech.

- mogę? - zapytałem.

D E B I L .

- a zasłużyłeś? - zapytał niskim głosem.

- mam urodziny, myślę, że zasłużyłem.

- w porządku. - zjechał ręką na moje krocze. - to będzie twój prezent, człopczyku..

- Dorian.. - mężczyzna rzucił mnie z powrotem na kanapę..

Po wszystkim leżałem na jego klatce piersiowej, zadowolony jak dziecko z zabawki. Miałem swój pierwszy raz z facetem, w dodatku gangsterem.
Czułem, że się skupia na mnie, chciał zadowolić mnie.. od urodzin Alexandra, pisał do mnie codziennie. Codziennie dostawałem wiadomości na dzień dobry i na dobranoc. Dbał o mnie, tak mi się wydaje. Pytał czy jadłem, pytał czy się wyspałem, chociaż może to ja jestem głupi, ale ja to biorę za martwienie się.
Bynajmniej, znam typa kilka dni, a się z nim już przespałem i miałem swój najlepszy raz w życiu. Z dziewczynami nie było tak samo. One chciały być zadawalane, a nigdy nie skupiły się na mnie i na tym co ja czuję. Mój pierwszy raz z facetem uważam za najlepszy..

- podobało ci się? - zapytał głaszcząc mnie po włosach.

- bardzo.. Dorian, będziesz mój? - zapytałem i spojrzałem na niego.

On ma taki ładny głos, jak jęczy.
Fangirl.
Nic na to nie poradzę, Dorian jest sto procent w moim typie.. po długich rozmowach sam ze sobą uznałem, że jestem bi. Nie będę udawał, że mi się mężczyźni nie podobają, tak samo dziewczyny. Zostanę przy byciu bi.

- jestem twój, Kevin, a ty jesteś mój. - przysunął mnie bliżej siebie.

Mam w końcu kogoś dla siebie.

Kiedy poszedłem do łazienki dostałem sms'a.

Od: Tata.
- wszystkiego najlepszego, synu. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie w końcu w Kolorado.

Pierdol się. ~ pomyślałem.

Resztę nocy spędziłem z nim. Z Dorianem..

Welcome to HEAVEN.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz