~ Skylar ~
14.02.2022r. Poniedziałek.
Jak Lucy poszła, ja tylko czekałam na moment, w którym będzie miała pokaz prywatny dla Alexandra. Wiadomo, kto przyjdzie..
Nie mogę dzisiaj zostawić Kevina samego z pracą, ale muszę wyjść wcześniej. Ostatnie dni mnie wykańczają, a godzina go nie zbawi. Ten człowiek i tak nigdy nie śpi.
Cholernie wypełnianie papierów, musimy przyjąć kolejne laski, bo co raz więcej osób już wie o HEAVEN i zaczyna nam braknąć dziewczyn. Na szczęście wszystkie, które tu pracują są bardzo chętne na współpracę z nami.Wtedy sobie przypomniałam, że czeka mnie, Antona i Kevina lot do Las Vegas, na kolejne spotkanie z Pablo. Gość chce znowu złożyć zamówienie i tym samym zasadzkę. No mieć trzysta tysięcy, a nie mieć, to wielka różnica. Rozdzielimy się na pół, chociaż to, co mam na koncie i tak już wystarczy do końca życia.
Westchnęłam i usłyszałam pukanie. Do środka wszedł Hunter, a na moje usta wdarł się uśmiech.
- o matko. Pan stęskniony. - zaśmiałam się i podeszłam do niego.
- a ty nie stęskniona? - zapytał i mnie przytulił, co akurat było miłe.
Usiedliśmy po dwóch stronach mojego biurka.
- mooże troszkę. - oznajmiłam z uśmiechem.
- mówiłem, że dopasuję garnitur do krawatu. - zaśmiałem się.
- no właśnie widzę jaki piękny. Teraz jesteśmy matching. - powiedziałam.
Jego garnitur był czarny, tak samo koszula, z tą różnicą, że gdzieniegdzie były fioletowe akcenty. Leżał na nim idealnie, a on wyglądał jak prawdziwy szef mafii. Jak ma włosy zaczesane do tyłu to ma moje serce.
- tak w ogóle.. Sky? - zaczął.
- tak? - zapytałam podpisując papiery.
- lubisz rozwiązywać krzyżówki? - zdziwiona podniosłam wzrok na niego.
- patrz. - z szafki pod biurkiem wyciągnęłam moją niedużą kolekcję rozwiązanych krzyżówek.
Lubię je rozwiązywać, jak na przykład czekam na spotkanie, lub na kogoś.
Ale po co mu to wiedzieć?- a czemu pytasz? - założyłam nogę na nogę.
- ah, nie ja pytam, a moja mama. Będziesz miała co z nią robić.
C o ? Czy ja się przesłyszałam?
- huh? - zapytałam z lekkim niedowierzaniem.
Mężczyzna wstał i podszedł do mnie.
Stanął nade mną i spojrzał na mnie z góry.
Położył dłoń na moim podbródku i uniósł wyżej, by złapać ze mną kontakt wzrokowy.
Prawie jak daddy. ~ Przysięgam, że kiedyś strzele sobie za takie myśli..- Skylar. - zaczął. - chyba dalej myślisz, że ja żartuję. Ja ciebie chcę.
Moje serce bije z prędkością dwustu kilometrów na godzinę.
Jego dotyk. To jak na mnie patrzy. To jak do mnie mówi..
Sky.. to on. Znalazłaś swoje bezpieczne miejsce i tym miejscem jest on. ~ cholernie ciężko jest mi się skupić na czymś innym w wolnym czasie, ciągle ten człowiek mi po głowie chodzi. Przed snem zawsze wracam do momentu w którym mówi, że jestem jego. To uderzyło we mnie, ponieważ nikt, nigdy tak nie powiedział. Moje związki były chwilowe, a najdłużej trwały dwa tygodnie, a ja.. za bardzo się angażowałam. Znam Huntera tylko miesiąc, spotkaliśmy się tylko kilka razy, a ja już sobie wyobrażam, że możemy być razem.
Ewidentnie też go chcę.- Hunter..
- umów się ze mną jeszcze raz.. i jeszcze raz. I bądź moja.
Patrzy na mnie z takim uczuciem, jak nikt inny. Chcę udawać niedostępną, ale przy nim mięknę. On jest moją słabością..
Umówiłam się z nim. Widzimy się w piątek u mnie na oglądanie filmów. Trzeba zrobić zakupy.. i wymyśleć, co zrobić na kolację.
Cholipka.Około drugiej trzydzieści przeszłam się do Kevina.
- hej. Jadę już. - powiedziałam siadając na fotelu.
- a możemy przed tym pogadać? - zapytał i wyciągnął papierosa.
- no dawaj. - zapaliłam z nim.
- Sky, czy ja wyglądam jak pedał?
... co.
- co? - tylko tyle umiałam z siebie wydusić.
- oczekuje morderczej prawdy od mojej ulubionej osoby.
- CO JA MAM CI NA TO ODPOWIEDZIEĆ?!
- CZY WYGLĄDAM JAK PEDAŁ!
- wyglądasz czasami jak bezdomny, czasami jak baby boy, a czasami jak queen. Czemu zawsze stawiasz mnie pod ścianą tymi pytaniami?!
- bo chyba się komuś spodobałem. - oznajmił.
- kim ta osoba jest?
- znaczy, no nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo ja debilem jestem, ale chyba chłopakowi.
- ooo.. to świetnie. W końcu zamkniesz mordę, kiedy będą obok ciebie zakochane pary przechodzić i nie będziesz im grozić rozjechaniem. Mów więcej.
- generalnie to oni są tu teraz, Lucy daje im występ.
- KTÓRY TO?!
- Dorian.
- o mój Boże, mój kuzyn ma branie od gangstera. - podeszłam do niego i go przytuliłam. - jak się z tym czujesz?
- mam.. gay panic trochę. Ale ja nie znam swojej orientacji.. do końca.
- okej, a co czułeś kiedy tu przyszedł?
- najlepsze jest to, że najpierw go nie zauważyłem, bo robiłem wszystko, tylko nie pracowałem, ALE przestraszyłem się trochę. Jakby.. jego głos. No dick hard i tyle.
Popłacze się.
- rozumiem. Okej. Daj mu szansę, zobacz co czujesz, kiedy się do siebie zbliżycie.
- masz rację.
- lecę już. Trzymaj się. - dopaliłam szluga i wyszłam z gabinetu.
Pora do domku..
CZYTASZ
Welcome to HEAVEN.
Fanfiction~Wprowadzenie w świat głównych bohaterów~ 🔞Książka 18+🔞 Czasami wolimy powiedzieć najcudowniejsze kłamstwo, niż najgorszą prawdę, żeby nie złamać innej osobie serca. Uczucie pękającego serca? Tylko miłość umie tak boleć. Cichy płacz? Tylko w s...