13. Udało się?

106 3 0
                                    

~ Hunter ~

22.01.2022r. Sobota.

Wkurwiony po kolejnym spotkaniu z przyjebami, którzy tylko zawracają głowę, szedłem korytarzem do swojego biura w wieżowcu.
Nagle dostałem wiadomość.

Od: Claudia.
- hej.. kiedy będziesz..?

Znowu ona. Wszedłem do biura i usiadłem na fotelu. Lecę dzisiaj z chłopakami do Chicago na pare godzin.
Odpisałem jej.

Do: Claudia.
- dzisiaj nie wracam. Będę jutro, pod wieczór.

Za dwie godziny mamy odlot.

Od: Claudia.
- ale ja się boję być sama na noc. Wróć..

Fakt, to moja wina. Praktycznie nigdy nie była na noc sama. Przyzwyczaiła się, a jest strachliwą osobą. Muszę ją czymś zająć. Posiedziałem z pięć minut, kiedy otrzymałem kolejną wiadomość.

Od: Claudia.
*zdjęcie*

Zdjęcie przedstawiało ją, na moim łóżku, bez górnej części garderoby.

Do: Claudia.
- co robisz w mojej sypialni?

Wiem, że jest w moim pokoju, bo pościel w mojej sypialni jest zawsze czarna, a reszta pokoi ma białe.

Od: Claudia.
- boję się.. mogę spać u ciebie?

Nie lubię jak jest w mojej sypialni, ale musi przestać się bać.

Do: Claudia.
- laleczko, czy ty masz teraz ochotę?

Niech się pobawi. Tyle mogę dla niej zrobić.

Od: Claudia.
- mhm..

Do: Claudia.
- pobaw się. Wyślij mi, jak to robisz.

Totalnie mnie nie jara, jak ona sobie sama palcówkę robi, bardziej mnie to odrzuca, jednak chcę by się czuła choć przez chwilę dobrze. Chcę by czuła się bezpiecznie.

Od: Claudia.
- wiesz, wolę kiedy to ty się ze mną bawisz..

Jak ja to robię, to się zachowujesz, jakbym ci krzwydę robił. Beczysz za każdym razem, dlatego robię to na tyle rzadko, że czasami sama mnie prosi bym ją wziął. Wolę jechać do hotelu z jakąś dziewczyną, która z chęcią i doświadczeniem wszystko zrobi.

Do: Claudia.
- wyobraź sobie, że to ja teraz jadę ręką w dół twojego brzucha.

Westchnąłem i odchyliłem głowę do tyłu.

Claudii wygląd nie ma niczego, co może zwrócić uwagę. Wygląda jak każda typowa dziewczyna w tych czasach. Nigdy też nie mogłem znaleźć kobiety, której wygląd by mnie tak przyciągnął, do póki, w tym pieprzonym sklepie nie spotkałem właścicielki jednego z największego klubu striptizerskiego w USA. Ciągle, od momentu spotkania zadaję sobie pytanie, co Skylar ma takiego w sobie, że muszę ją mieć dla siebie. Wszystko w jej wyglądzie pokrywa się z moim ideałem.

Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącego powiadomienia.

Od: Claudia.
*filmik*

Zrobiła to. Cały filmik obejrzałem z kamienną twarzą. Na końcu wyjęczała moje imię, a ja przewróciłem oczami.
Musi przestać. Nie mogę słuchać jak mówi "Hunter" tym głosem.

Do: Claudia.
- dobra dziewczynka, teraz idź do siebie i połóż się spać. Dobranoc, laleczko.

Wyszedłem z biurowca i wsiadłem do samochodu. Musiałem się przejechać po mieście przed wylotem.
Chcę ją spotkać. Chcę znowu jej spojrzeć w oczy.

Ale to się stanie dopiero 13 lutego.
Chociaż..
Zadzwoniłem pod numer do HEAVEN i poprosiłem właścicielkę.

Sekretarka przełączyła mnie i wtedy usłyszałem jej głos.

- HEAVEN, w czym mogę pomóc?

- hej, Skylar, ja mam umówione dla kolegi urodziny w walentynki, ale sprawę mam do ciebie.

- słucham. - odpowiedziała. Czułem, że się uśmiecha.

- pójdź ze mną na spacer 9 lutego.

Wtedy mam urodziny.

O matko, ale się upokarzam.

- pan Hunter, tak? Nie spodziewałam się tego. - zaśmiała się.

- tak, to ja.. - uśmiechnąłem się mimowolnie.

- no nie wiem czy mogę spełnić twoją prośbę. Nie chcesz odpuścić?

- nie odpuszczę ci, za to, że nie chciałaś mi podać numeru tamtego dnia.

- trochę się napracujesz chyba, zanim go dostaniesz. Muszę kończyć, mam dużo pracy. - udała smutny głos.

- fakt, nie znamy się, ale chciałbym cię poznać. To jak.. będziesz chętna?

Zastanowiła się dłuższą chwilę.

- a co to za okazja, że chciałbyś się wtedy spotkać?

- skoro znajomy dostanie fajny prezent na urodziny, a ja mam kilka dni przed nim, to też bym chciał fajny dostać, a spacer byłby idealny.

Ja.. pierdole.. ty clownie.

- widzimy się dziewiątego lutego, obok Manhattanu w Central Parku, na Bridge No 28, godzina 16:00. - powiedziała i rozłączyła się.

Udało się? Spotkam się z nią?

Uśmiechnąłem się ponownie.

Zachowuję się jak nastolatek teraz. Co się stało, że pozwoliłem ponieść się emocjom? Muszę zrobić coś z tym, że mi ciągle po głowie chodzi.

Mam nadzieję, że będzie moja. Musi być moja. Już jest moja.

Ruszyłem na lotnisko..

Welcome to HEAVEN.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz