Matty patrząc na nią przytakną.
Kuroi odwróciła się i zmierzyła do wyjścia by pójść spakować wszystkie rzeczy do walizki w pokoju 435 który do tej pory zajmowała.# dojebany przeskok w czasie #
Cash wyszedł z windy. Po obeznaniu się w terenie ruszył dość urokliwie wyglądającym korytarzem w stronę pokoju. 410. 420. Zakręt. 430. Gdy zauważył ta liczbę spojrzał do przodu odrywając swój wzrok od numerków znajdujących się na drzwiach. Przed sobą zobaczył tą samą kobietę która nieświadomie zagarnęła całą jego ugawe dla siebie. Patrzyła w telefon oparta o ścianę dzięki czemu mógł podziwiać jej prawy profil twarz. Mimo jako że nie widział na jej twarzy uśmiechu był stwierdzenia iż bardzo by jej pasował. Cóż można powiedzieć. Kuroi wpadła w oko piłkarzowi. Kątem oka zauważył koło niej stojącą walizkę. Gdy był oddalony od niej o 2 metry ona podniosła wzrok z nad telefonu.
- Witam z powrotem.- powiedziała.- tutaj masz 2 karty do pokoju.- mówiąc podała mu wspomniany przedmiot.- tak więc życzę udanego wypoczynku.- chwyciła walizkę i już miała odchodzić gdy zatrzymał ją głos mężczyzny.
- Ty zajmowałaś ten pokój wcześniej mam rację?- zapytał. Domyślił się iż pokój w którym miał od teraz pomieszkiwać był zajmowany przez kobietę która trochę namieszała mu w głowie.
Kuroi zatrzymała się lecz nie odwróciła się w jego stronę.
-Jeśli tak to co?- zapytała.
-Gdzie masz zamiar niby spać.- zapytał. Nie chciał by przez niego piękna kobieta która wpadła mi w oko nie miała gdzie spokojnie zasnąć.- W końcu wszystkie pokoje są zajęte.
Kobieta lekko zaśmiała sie. Ktoś się o nią martwił... Bynajmniej tak brzmiały jego słowa.
-Cóż nie będę dzisiaj spać. Ale nie musisz o tym myśleć. Wydajesz się człowiekiem który teraz będzie o tym myśleć. I tak miałam w planie dzisiejszej nocy pogrążyć się w pracy. Więc mi to jest obojetne czy będę w jakimś pokoju czy naprzykład w kawiaręce w której byłeś.- powiedziała swoim popisowym tonem głosy. Wznowiła swoją podróż jednak znów coś ją zatrzymało. Tym razem tym czymś nie był głos mężczyzny a dokładniej jego dłoń spoczywająca na jej przedramieniu.
-Skoro ci to obojętne to zostajesz w pokoju. Brak snu jest niezdrowy. Nie mam zamiaru myśleć o tym że przez moje pojawienie się tutaj ty chodzisz niewyspana. Zresztą nawet jeśli będziesz pracować to chyba bardziej się na niej skupisz gdy będziesz w pokoju z dala on jakiś randomowych ludzi co stwierdzą że muszą iść po coś do picia. I nie próbuj zaprzeczyć. Obalę każdy twój argument. Więc nawet nie masz co próbować. A teraz już.- podał jej jedną z kart.- Trzeba w końcu odłożyć walizki.- powiedział to poczym wszedł do pokoju zostawiając zszokowaną kobietę której nie dał dość do słowa.
~~~
435 słów.
CZYTASZ
Love game~Matty Cash
RandomCo się stanie jeśli pewna siatkarka oraz szefową lini hoteli pozna piłkarza reprezentacji? Czy na jej twarzy znów pojawi się uśmiech? Czy sprawi że w jej życiu znów zawita jakikolwiek sens?