Po skończonym śniadaniu wszyscy udali się w swoje strony. Aya z Daikim do pokoi. Kuroi do pracy. A dwójka piłkarzy do pokoju w którym ostatnio grali w Fifę.
Dwójka mężczyzn przeszła przez drzwi i odrazu usłyszeli.
- Gdzie wy byliście- zapytał Wojtek.- dopiero się obudziliście czy co na śniadaniu was nie było.
- A byliśmy na lotnisku- powiedział Matty jakby to było nic.
Wszyscy spojrzeli na nich jak na idiotów.
- Gdzie?- zapytał Lewy.
- No na lotnisku. Mieliśmy świetną przygodę. Ale jeśli będzie następny raz. Wcześniej sprawdzę czy w danym kraju jest ograniczenie prędkości na autostradzie.- powiedział Nicola przypominając sobie jak jechali ponad 200 kilometrów na godzinę.
- czekajcie wyjaśnijcie mi to. Jest 9 a wy już nie wiadomo skąd nie wiadomo jak byliście na lotnisku?- zapytał Bereszynski
-no o 7 wstałem i dostałem propozycję jak to powiedział Nicola na przygodę a że dziś do 16 nie mamy nic zaplanowane to stwierdziłem że pojadę bo czemu nie i zabrałem Nicole.
- nigdy więcej nie jadę po autostradzie z tą kobietą- powiedział z poważną miną oraz skrytym strachem.
-jaką kobietą?- zapytał Szczęsny poruszając brwiami.
- No Kuroi. Obudziła mnie i po rozmowie zapytała się czy nie chce jechać.- powiedział Matty siadając na kanapie koło kolegów z drużyny.
- Czekaj jak to cię obudziła?- zapytali wspólnie bramkarz oraz kapitan drużyny.
Przez chwilę Matty patrzył na nich jak na idiotów poczym nagle dostał olśnienia.
-aaa. Bo ja wam nie mówiłem- przerwał na chwilę by swoje ręce zapleść na klatcie.- mamy razem pokój ogólnie długa historia.- powiedział.
- Jak to macie razem pokój.- zapytał Szczęsny.
- przez błąd osoby która składała rezerwacje. Wlisali jeden pokój mniej. A że byłem ostatni to akurat na mnie padło.- powiedział patrząc na swoich kolegów- A przez Mundial wszystkie pokoje były zajęte i dopiero dziś miał się jakiś zwolnić.- wyjaśnił szybko.
- A jak trafiliście razem do pokoju?- zapytał tym razem o dziwo Krychowiak dołączając do rozmowy.
- przy recepcji dowiedzieliśmy się że jest jeden pokój ale musiałbym chwilę poczekać na niego. A że innego wyjścia nie było to przyszedłem pod wskazane drzwi po 30 minutach. I stała tam Kuroi z kluczami i walizką przy sobie. Nawet Nicola by się domyślił że ona zajmowała ten pokój wcześniej.- chciał mówić dalej ale cios w tył głowy my to uniemożliwił.
-to było niemiłe gotóweczko- powiedział Nikola z ręką w powietrzu.
- nasza Nikolka się wkurzyła- zaśmiał się trzymając się za głowe. - kontynuując. Jak się o to zapytałem to mi odpowiedziała że miała w planie pracować w nocy więc jej to obojętne czy będzie w pokoju czy gdzieś indziej.- mrukną.- Cóż. Można powiedzieć że nie dałem jej dość do słowa i wziąłem jej walizkę do środka. Inaczej mówiąc nie miała wyjścia i w taki sposób jesteśmy razem w pokoju.- powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha.
- ktoś tu jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Uważaj tylko bo ja wójkiem nie chce zostać- powiedział z pełną powagą Robert.
- haha bardzo zabawne- mrukną Cash z przymrużonymi oczami.
- No ale wiesz stsrcze że się ich nie doczekasz. W końcu z tego co mówił wynika że dziś już są pokoje wolne wie- szczesny nie dokończył przez słowa Nicoli.
- No nie do końca.- powiedział- były wolne ale znów są zajęte. Po kogoś niby pojechaliśmy na lotnisko. A że Kuroi sama wczoraj się dowiedziała że jednak dwie osoby przyjeżdżają a nie jedna to znów nie ma pokoi. A pieniążek stwierdził że to też nasza wina za zamieszanie z pokojami i w taki sposób dalej możesz zostać wójkiem.- powiedział rozbawiony do Roberta.
- Ale to jest poplątane.- westchnął Krychowiak.- ale przynajmniej może za niedługo poznamy panią Cash.- dodał z rozbawieniem.
- Czyli to będzie teraz tematem numer jeden?- zapytał.
- A co. Miałeś nadzieję że znajdziemy coś ciekawszego? O nie nie. Aktualnie twoje podboje miłosne są na pierwszym miejscu.
- ciekawie.- mrukną zrezygnowany ich zachowaniem.
- tak ogólne powiedzcie Czesiowi że by będziemy czekać na was na boisku.- powiedział Zalewski.
- a to czemu niby?- zapytał Bereszynski.
- A można powiedzieć że będziemy oglądać pojedynek jeden na jeden oraz chcieliśmy sprawdzić serwy pewnej siatkarki wychwalanej przez naszego Kapitana.- powiedział szybko Cash.
- ooo to może my też byśmy się przyłączyli- powiedział Szczęsny- co wy na to koledzy.
- w sumie czemu nie- powiedział Lewy a Krzychowiak kiwną głową na tak.
- szczerze mam was dość. Ale powiem jedno.- powiedział Matty.- gadajcie sobie dalej ale teraz ja i Nicola gramy.- powiedział i szybko zabrał kontrolery. - a i żeby nie było. Będzie tam jeszcze dwójka jej przyjaciół.- powiedział Matty.
- A kto taki.- zapytali.
- Aya jej przyjaciółka bodajże z reprezentacji i Aomine Daiki z tego co się orientujemy gra w kosza.- powiedział Nicola.
- Czekaj czekaj!- krzykną Krychowiak. - ten Aomine co gra w NBA??- zapytał.
- eee nie wiem.- powiedział Nicola.
Krychowiak szybko wziął telefon i coś na nim pisał by po chwili przysunąć ekran do twarzy Mattiego który był bliżej.- to on?- zapytał.
- No tak.- powiedział nie wiedząc o co mu chodzi.
- Dobra to ja z wami idę. Jeśli będzie pojedynek jeden na jeden to ja to muszę widzieć.- powiedział.- czasem oglądam ich mecze ale na żywo jeszcze nie miałem okazji oglądnąć jego w akcji.- wyjaśnił widząc spojrzenia innych.
- Czyli co.- powiedział Lewy.- zapowiada się ciekawie.
---
841 słów.
CZYTASZ
Love game~Matty Cash
RandomCo się stanie jeśli pewna siatkarka oraz szefową lini hoteli pozna piłkarza reprezentacji? Czy na jej twarzy znów pojawi się uśmiech? Czy sprawi że w jej życiu znów zawita jakikolwiek sens?