Autor: Othello
Tytuł: Kronika Istot Najwyższych
Rozdział: Wrota Heliosa
Dostępność: Dostępna, Złota Biblioteka Pałacowa
Zwali je Wrota Heliosa, jako że kobiety o zdolnościach niezwykłych (wiedźmy) stworzyły je z miedzi, cynku i własnej krwi, by chronić sabat od wysłanników słońca. Mosiężne drzwi pełniły swą funkcję przez dziesiątki lat, acz razu jednego wraz ze świtem przyszły demony. Wyrwały wrota i wywiozły daleko. A po ich twórcach pozostał jedynie nieustannie odbijający się poszum krzyków konania, zsyłający widma na ludzi niemądrych, którzy odważyli się przejść przez Wrota Heliosa.
Zasiadła do stołu i kolejno przesuwała wzrokiem po każdej potrawie: deskach pełnych wędlin i serów, gnocchi w rozmaitych sosach, różnego rodzaju sałatek i makaronów. Wszystko wyglądało bardzo apetycznie, choć przy pomocy samego spojrzenia nie mogła stwierdzić, czy nie zawierało to przypadkiem arszeniku. Jednak nie ze względu na tę myśl nie mogła zmusić się do spróbowania czegokolwiek, choć oczywiście też wątpiła, że podano by jej truciznę. Tliło się w niej dziwne uczucie. Z jednej strony ssało ją w żołądku, z drugiej była najedzona. Jakby nie mogła się zdecydować czy jest bardziej głodna, czy zestresowana.
– Mogę coś pani nałożyć? – Przerwała ciszę Miedziana, kiedy Cynthia już przez dłuższy czas milcząco wpatrywała się w potrawy.
– Właściwe... – Zawahała się. – Nie mogę się zdecydować. – Spojrzała na Miedzianą, która, gdy wcześniej Cynthia usiadła, znalazła się po jej boku i tak stała do tej chwili. – Bardzo dużo tu tego – dodała, siląc się na ton, z którego nie dało się wyczytać jak bardzo niespokojna była przez obecną sytuacją.
– Kazałam zrobić kucharzom jak najwięcej. Chciałam mieć pewność, że na pewno znajdzie się coś, co pani zasmakuje. Są to dania włoskie, a w tym jedno szczególnie znane na całym świecie. – Energicznymi krokami podbiegła na drugi koniec stołu i podniosła drewnianą deskę.
CZYTASZ
Złote ciernie
Vampire„Jesteś pokryty cierniami. Złotymi cierniami. Za każdym razem, gdy się do ciebie zbliżam, ranisz mnie. Przebijasz mi serce i zostawiasz ogromne dziury, których nie dam rady załatać. Boję się, że niedługo nie będzie już miejsc do przebicia." Cynthia...